Wątek: ...drugi i ........ostatni raz... (mam nadzieje)

Gosiaczku!!!
świetnie sobie radzisz
powodzenia

Gosiu Brawo!Trzymam kciuki!

Gosiaczku, ja jak bylam na tej dietce, to raczej malo cwiczylam, bo balam sie, ze nie jedzac jak nalezy podczas cwiczen moj organizm bedzie oslabial miesnie
Malo jedzenia, to i malo cwiczen
Pozdrawiam

witam cie Gosia
wpadłam z rewizytą -
Podziwiam cie ,ze tak potrafisz sie delektować małymi porcjami ,
ja mimo tylu lat uczenia sie diety -bardzo czesto nie jem tylko pochłaniam potrawy
co niestety ani zdrowo a tym bardziej dietetycznie nie jest.
dlaczego nie mozesz zuć gumy ? przeciez sa bezcukrowe .
ja nie żuje bo nielubie a w dodatku przykleja mi sie do koronek ,kiedys przez gume blomba mi wypadła
miłego dnia zycze

Gosiu , a ja dalej jem dania z kopenhaskiej Tak mi to smakuje, że wsadziłam je do mojej normalnej diety (trochę wzbogaciłam ) Dzisiaj menu dnia trzeciego

Może wiesz ale gumy nie należy żuć w kopenhaskiej żeby nie wywołać głodu żuciem , jak Ci to nie szkodzi w ten sposób to możesz żuć

Dalej trzymam kciuki [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

moge odpowiedzieć szybciutko na pytanie

dlaczego nie mozesz zuć gumy

bo na DK należy się trzymać restrykcyjnie zaleconego jadłospisu, nic dodać nic ująć, nawet guma jest wykluczona, ale za to jakie efekty.
BOSKIE
Witam Gosiaczku!!!
Jak Tobie na dietce?
Bo ja już dawno tak świetnie sie nie czułam.
Wspiera mnie Robbins, tj jego zasady, czytaj poniżej.
pa, pa
P.s. nie mogę sie oderwać od kompa, a już powinnam wychodzić.
Góry czekają na przeniesienie

Witam Was Kochaniutkie od samego dzisiaj rana

Czuje sie dobrze,przyzwyczajam sie do potraw kopenhaskiej ,dzis sobie zamieniam menu (lunch z obiadem) ,ale juz szpinak czeka ugotowany,musze jednak troszke go solic i pieprzyc,inaczej bylby nie do zjedzenia
Przestrzegam raczej rygorystycznie i stad tez to niezucie gumy,ale juz dzis nawet o niej nie mysle.
Dzisiejsza grzanka tostowana smakowala,jak jakis specjalitet
Cwicze tylko troche,zeby wlasnie nie oslabic organizmu,bo dzis dopiero trzeci dzien,a co bedzie za tydzien?? nie chce zaslabnac i jej przerywac,wiec leciutko sobie tylko wiosluje,odpuszcze sobie przez ten czas rowerek stacjonarny,musi starczyc mi to,co na dworze rowerem robie.

Dziekuje Wam za odwiedzinki i doping,mysle,ze wszystkie juz sie przekonalyscie,jak bardzo on pomaga i nie musze Wam tego objasniac Mam nadzieje,ze na caly urlop starczy mi tego wsparcia tak z rozpedu (nie bede miala niestety internetu przez trzy tygodnie ale juz robie plan cwiczen i posilkow na caly pobyt,zeby za bardzo nie przytyc

bewiku dzieki tez sie boje,zeby wlasnie nie oslabic zbytnio organizmu

krysialku dzieki za odwiedzinki juz wrocilas??? zaraz wpadne do Ciebie

Ja sie tymi malymi porcjami tylko chyba na kopenhaskiej tak delektuje,z natury i zamilowania jestem obzartuszek,lubie sobie dobrze zjesc,bo skad wzielyby sie inaczej te kiloski nadprogramowe (slodyczy nie lubie i nie jadam)

Ewuniu mysle,ze tez bede kontynuowac troche kopenhaska,zawsze tak jakis czas robilam,bo po dwoch tygodniach nawet ten szpinak mi smakowal,o salacie z cytryna juz nie wspomne,jedyne,na co na pewno nie bede mogla patrzec,to te befsztyki,wiecznie twarde,juz je roznie przyrzadzalam,rozne wolowiny kupowalam,ale zawsze sa jak guma do zucia (wczoraj sie z mezem smielismy,ze co,jak co,ale miesnie zuchwy to bedziemy miec suuuper .)

Dorisku ciesze sie,ze jestes zadowolona z dietki i ze dobrze sie czujesz,ale uwazaj ze sportem,zeby czasem Ci krazenie nie fiksowalo,bo widze,ze jestes jak burza,tyle w Tobie zapalu,ze mozesz paru ludzikow nim obdzielic,ale zebys nie popadla w druga skrajnosc,musisz sluchac swojego organizmu i byc choc troche jemu posluszna

Metamorfozo dzieki i Tobie rowniez zycze milego dietkowania

WSZYSTKIM ZYCZE WSPANIALEGO KOLEJNEGO DNIA NA DIETKOWANIU

Gosieńko miłego dnia.

Cieszę się że smakuja Ci te posiłki na diecie.
To podsata aby dieta przeszła pomyslnie.

Pozdrawiam

Pilnie kibicuję ci w tej diecie.
Mam nadzieje ,że efekty będą szybciutko.Widzę ,że prawie z tego samego punktu co ty startowałam prawie rok temu.Tobie też się uda.Ja najbardziej się cieszę ,że przez te pół roku odpustu jo-jo mnie nie dopadło.
pozdrówka

Gosiu!
życzę udanego urlopu i wracaj lżejsza.
stopy wody pod kilem,
wiatru w żaglach,
słońca na twarzy
i dużo, dużo siły do wioseł
będzie świetnie bo kondycje w domu wytrenowałaś.
pa, pa
zaglądnij do kawiarenki internetowej, lub do sołtysa, on też jest na necie
i prześlij wiadomość pomyślną