Sezon na truskawki sie kończy,
a poziomki owocują cały rok
życzę owocującej diety w spadające kiloski
Witam Cię pierwszy raz odzywając sie w Twoim watku - przeczytanym jednak dokładnie.
Zajrzałam złapać od Ciebie nieco entuzjazmu.
Teraz chcę zrzucić z siebie dziesieciokilogramowe wiaderko sadła (miarkę zaczerpnęłam od Siringi, oczywiście), a potem będę sie modelować
Mam teraz 67 kg, ale Ty idziesz jak burza, a moje cielsko oporniejsze - pewnie dlatego, że starsze
Poprosze o porcyjkę optymizmu
Pozdrawiam serdecznie.
witaj Poziomeczko
widzę że dobrze sobie radzisz ale ja tez ruszam do akcji
pozdrówko
No i wreszcie do Ciebie rowniez dotarlam Poziomeczko ,ale wierz mi cos ostatnio mi idzie kiepsko.Najgorzej z tym siedzeniem przy komputerze.Ale jestem i tak dzielna ,bo domownicy wogole mnie nie slysza jekajacej.Mysla nawet ze juz mi wszystko przeszlo -oj zeby wiedzieli.........Dietkowanie idzie w miare dobrze kiloski pomalutku gina.Ale sa momenty ,ze nie moge sie doczekac kiedy dojde do 70 .A jest to juz niby tak bliziutko,ale jakze ciezko wlasnie te ostatnie kilosy zrzucic.
Dzisiaj weszlam na wage i mam 0,5kg mniej .Ciesze sie niezmiernie z kazdej zmiany.Przesylam serdeczne pozdrowienia i zycze spokojnej nocy.
Witajcie kochane dziewczynki
Znowu moje zegarki miały za mało godzin na dobę ,...kto to wymyślił ,... i jeszcze ta "barowa pogoda" .
Poniedziałek : 35 min. rowerka i 1000 kroczków
Wtorek: podusia i kocyk - w objęciach Morfeusza
Środa: 35 min. rowerek
Dietka prawie ok. - "prawie", bo wczoraj zapomniałam rano zjeść śniadanka w domu
, ale zrobiłam to w pracy . Bardzo lubię czereśnie, więc codziennie prawie zjadam ok. 30 dkg i mam wrażenie że awansowałam juz na "starszego sikawkowego" (takie są moczopędne dla mnie ).
We wtorek, byłam tak zmęczona i senna ( to pogoda), że wyszukałam jakiś film w TV, wlazłam pod kocyk i .....zdążyłam tylko obejrzeć napisy początkowe . Chyba mój organizm bardzo tego potrzebował, bo rano wszystko wróciło do normy .
Wczoraj miałam troszkę napięty dzień: w pracy na szczycie burza z piorunami (dziś będzie ciąg dalszy), a w domu kolejne przeżycie - mój syn (21 lat) po 5 latach zdecydował się obciąc włosy, a miał je już do połowy łopatek. Znalazłam mu stylistę i w poniedziałek bylismy na konsultacji a wczoraj stało się - mam zupełnie nowe dziecko . Mogę polecić kazdemu ten salon - facet ma duszę artysty . To było radykalne cięcie i duze ryzyko co wyjdzie, ale syn zadowolony (uffff...nie ma nic gorszego niz sfrustrowane dziecko ). Tak więc same widzicie - troszkę sie działo .
Acha waczoraj waga pokazała mi nowe cyferki 66,7
Gosiaczku - z tymi moimi spodniami to nie tak szybko , bo nie upchnę w nich tych pozostałych 8 kg , więc dalej czekam z niecierpliwością na szóstke bez "ogonka" , ale musi się udać ...Pozdrawiam serdecznie
Bewiczku - dziękuję za życzonka - chyba się spełniły ,...Buziorki dla Ciebie
Krysialku - cudnie, ze juz jesteś , a co do jeansów to jeśli nie są za ciasne, to nigdzie nie piją , a na wczasach lubię wygodę, bo w pracy z racji stanowiska raczej mi nie wypada tak całkiem naluzie , za to w domu uwielbiam taką wygodę, ale zawsze gdzieś po drodze natknę sie na lustro i....prysły zmysły ,...tak więc chcę się czuc wygodnie i nie bać sie własnego odbicia ,... Pozdrawiam ciepluśko elegancka dziewczynkę
Ewuniu - goniłam, goniłam....i cały czas gonię ,...Twój ślimak tak zasuwa ,..a co do wymiarów, to sama wiesz, ze każdej z nas te zbędne kiloski gdzie indziej sie odkładają,... u mnie to jest pupa i uda, więc talia nie robi na mnie wrażenia ,...wszystko jedno - dzie by nie było to sadełko i tak jest do wyrzucenia ,.. Ty masz po kopenhaskiej piękne wyniki i piekne załozenia żywieniowe (wiesz, że są mi bliskie) .... Całuseczki Kochanie
Julisiu - jaka tam burza ...średnia wychodzi 1 kg na tydzień, więc dośc wolno ale zdrowo ,...ale raczej tendencja zwalniająca , więc pozostaje cierpliwośc i upór ,..jedyna pociecha , ze centymetry przy ćwiczeniach też gubię ,...pozdrawiam serdecznie
Dorisku - jak ja jestem burza to jakie zjawisko Ty jesteś - tajfun ...ślicznie Ci idzie , bardzo Ci gratuluję i dziękuję za Twoje ciepłe słowa Cmokuś
Rybeńko - (wielorybkowa ),... witaj i bądź zawsze miłym gościem ,..cieszę sie jeśli moje zmagania mogą poprawić Ci nastruj i dodac zapału (ja łapałam go tez od innych). Nie podoba mi sie jak napisałaś o sobie "cielsko" ...ważysz tyle co ja teraz i masz troszke więcej ciałka niz byś chciała, ale nie cielska ,....i wcale nie jest oporniejsze, tylko trzeba sie z nim dogadać - każdy po swojemu, zobaczysz, ze da sie przekonać, tylko cierpliwie i uparcie - nie ma mocnych, musi sie poddać - to Twój organizm i to Ty nim rządzisz, tylko czasem trzeba sposobem ....zobaczysz, cierpliwośc popłaca ...Z całego serca Cie wspieram i trzymam kciuki
Luizku - cieszę się, że zdrowiejesz i już nie mogę się doczekać kiedy będziesz w pełni "na chodzie".... Buziaczki cieplutkie ziomalko
Podstolinko - gratulacje kochanie ...nareszcie skruszyłaś beton i waga posłusznie leci w dół,...wtedy i ból łagodnieje jak taka radocha nas spotka ,...pozdrawiam serdeńko i życzę wytrwałości w walce z bólem, bo kiloski same lecą Pozdrawiam Cie Słoneczko cieplutko
Didi - całuseczki, dziękuję za odwiedzinki i życzę Ci miłego dzionka bez kolejnych kilosków
Rety ...muszę juz lecieć do pracy ,...wieczorkiem wpadne do Was ....Pozdrawiam serdecznie i baaaaardzo dziękuję, ze o mnie pamietacie ...Miłego dnia Słoneczka
Kaloria - Mała, wredna istota, która siedzi w Twojej szafie i co noc
zszywa Ci coraz ciaśniej ubrania...Moje początki A tu ja w całej okazałości
Przesylam gratulacje
Idziesz jak burza
kurcze tak szybko chudniesz że aż dech zapiera, już mi noga sie goi, jeszcze trochę i bedę sprawna
pozdrówko
Witajcie Słoneczka
Dziś wyprawiłam syna na wakacje, nadrobiłam tygodniowe zaległości w sprzątaniu i wpadam sie zameldować
Czwartek i piątek : 35 min. rowerka + 1200 kroczków , wczoraj rano zobaczyłam trzy szóstki na wadze 66,6 .....waga "diaboliczna" ale humorek anielski . Powolutku spada , ale dobrze, ze nie przybywa
Pogoda dziwna... jakby cos wisiało w powietrzu, a ja właśnie dostałam kataru i gardło mnie rozbolało....chyba coś mnie bierze , wzięłam prochy i zobaczymy....szkoda by było weekendu na chorowanie , dietkę trzymam.... ostatnio mam straszna ochote na owoce, więc podjadam malinki i greapefruty...mniam
Dorisku, Luizku, Bewiku - dziękuję Wam kochane
Pozdrawiam i zyczę miłej niedzieli
Kaloria - Mała, wredna istota, która siedzi w Twojej szafie i co noc
zszywa Ci coraz ciaśniej ubrania...Moje początki A tu ja w całej okazałości
Zakładki