Witajcie Moje Aniołki
Wariackie dni troszkę mialam W niedzielę w nocy wrócił syn ze spływu, sterczałam na dworcu w środku nocy bo pociąg miał opóźnienie 40 min. ,..potem opowieści i pranie, bo następny wyjazd wczoraj o 6 ,...położyłam sie spać o 3 ,...w poniedziałek zakupy i dalsze pranie (upał się przydał ) i pobudka o 5 rano. Wzięłam dwa dni "wolnego" żeby sobie ze wszystkim poradzić i udało się, ale mam 3 noce w plecy, a dziś już do pracy.
Z dietką ok. tzn waga się utrzymuje "suwaczkowa" ale na ćwiczenia nie miałam siły, dopiero wczoraj wieczorem popedałowałam 30 min.
Zjadłam też troszkę lodów, ale nie mam wyrzutów sumienia, bo reszta była ok. a schłodzenie organizmu się przydało, no i pierwsza słodycz prawdziwa od początku diety .
Dziś jeszcze mam gościa w domu i dopiero od jutra będzie więcej luzu mam nadzieję i poodwiedzam Was
Podstolinko, Elizabetko,Samorodku, Dorisku, Rudeczko - Baaardzo Wam dziękuję za pamięć i ciepłe słowa....jesteście kochane
Luizku - ziomalko kochana , już się nie mogę doczekać,...jutro będę wieczorem na łączach i mam nadzieję, że wreszcie pogadamy spokojnie i domówimy się , Buziorki
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę chłodku więcej
Zakładki