Strona 123 z 218 PierwszyPierwszy ... 23 73 113 121 122 123 124 125 133 173 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,221 do 1,230 z 2178

Wątek: Ostatnie stadium otyłości - otyłość śmiertelna!!!

  1. #1221
    Doris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-06-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    72

    Domyślnie


  2. #1222
    Doris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-06-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    72

    Domyślnie

    Kochana Urszulko dziękuje za odwiedzinki!!!
    Moja choroba trwa już kilkanście lat i raz jest lepiej a raz gorzej.
    Czasami jest bardzo ciężko, ale mam nadzieję że te najgorsze chwile minęły już bezpowrotnie. Nawet kolejne operacje nie były tak trudne do przetrwania jak pierwszy rok choroby. Było dramatyczne, ale żyję i to jest najważniejsze. Cieszę się każdym dniem i staram sie go przeżyć godnie i być nadzieją dla ludzi których napotykam na swojej drodze.

  3. #1223
    Awatar dolinalotosu
    dolinalotosu jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    30-11-2007
    Mieszka w
    opole
    Posty
    31,288

    Domyślnie

    witam!!! dużo zdrowia i dobrego samopoczucia DORIS!!!

    przyłanczam sie nieśmiało to tezy , że troszkę mało białka i tych dobrych tłuszczy..? co Ty na to?

    u mnie dietka jako tako , choć przed chwilką osłodziłam sie 2ma wisieńkami w czekoladzie , to nic się w mózgu nie dzieje, więc ok
    cel wakacyjny 1.09-101,2 MOJE ZBLIŻENIE Z DWUCYFRÓWKĄ http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...sc-28-a-2.html TO,ŻE MAM WIĘCEJ CIAŁA, NIE OZNACZA, ŻE NIE JESTEM PIĘKNĄ KOBIETĄ

  4. #1224
    Doris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-06-2007
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    72

    Domyślnie

    Myslę Dolinko że poważnie przedawkowałam i z białkiem i z dobrymi i złymi tłuszczami i jeszcze nie wiem z czym...
    Podałam rano plany a w rzeczywistosci były jeszcze 2 śledzie smażone i zamiast przepisowego obiadu były warzywa na patelnię. jak zaczęły sie podgrzewać i puszczać swoje wonne macki na mnie to się skończył post warzywny.
    normalnie nie daję rady realizować tych moich planów, ale dalej planuje bo i tak już mniej grzeszę niż jak nie planuję. Najlepiej mi idzie jak nie wchodzę do kuchni ale nie zawsze to jest możliwe. a wczoraj to nie mogłam się doczekać kiedy wszyscy wyjdą z domu żeby zjeść tego napoleonka co siedział w lodówce no i go dopadłam, albo on mnie

  5. #1225
    Dora jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-05-2008
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    0

    Domyślnie

    Duuuuuuuużo zdrówka i nie chować w lodówce smakołyków , to wtedy nie ciągnie do nich Pa , pozdrawiam


  6. #1226
    Awatar dolinalotosu
    dolinalotosu jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    30-11-2007
    Mieszka w
    opole
    Posty
    31,288

    Domyślnie

    MUSIMY PLANOWAĆ POSIŁKI I NIE ODBIEGAC OD PLANÓW I JESZCZE RAZ NAPISZĘ ,
    POLECAM DIETĘ SB

    TAM MASZ WSZYSTKO DOBRZE PRZEMYŚLANE I NIE MIAŁAM NA NIEJ TYCH STRASZNYCH APETYTÓW, KTÓRE MYŚLĘ NIE SĄ TYLKO WYNIKIEM NASZEGO ŁAKOMSTWA , CZY APETYTU... TERAZ TEŻ SIĘ ODCHUDZAM ""ALA SB""...

    JESTEŚ DZIELNA BO WALCZYSZ, A NAPISZ MI ,NA CZYM POLEGAJĄ TWOJE KOLOPOTY ZE ZDROWIEM??
    cel wakacyjny 1.09-101,2 MOJE ZBLIŻENIE Z DWUCYFRÓWKĄ http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...sc-28-a-2.html TO,ŻE MAM WIĘCEJ CIAŁA, NIE OZNACZA, ŻE NIE JESTEM PIĘKNĄ KOBIETĄ

  7. #1227
    Toshi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-11-2007
    Mieszka w
    Międzyzdroje
    Posty
    1,916

    Domyślnie

    Ja również jestem zwolennikiem SB. A napoleonki są pyszne, dlatego nie wolno na nie patrzec, kupować i przynosić do domu
    Pozdrowienia

  8. #1228
    Awatar podstolina
    podstolina jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-03-2007
    Mieszka w
    Poznan
    Posty
    833

    Domyślnie

    Dorisku moj kochany -jakos ostatnio brakuje mi czasu na wszystko . Stad tez malo mnie u Ciebie Wpadam i coz widze , napoleonki znikaja z lodowki i takie tam........................... A ktoz to widzial trzymac takie smakolyki w lodowce No trudno stalo sie ,ale pamietaj -tak to sie wlasnie zaczyna od jednej sztuki-calkiem niewinnie . A potem to juz tylko Boze uchowaj nas od tego nieznosnego lakomstwa .
    Musisz pracowac nad soba . Ja jak cos zostaje to wydaje dalej , a jak juz nie mam komu -to wynosze na trawke i karmie ptaszki . :P :P Nie ma innej rady -NIE ZOSTAWIAM W DOMU a juz napewno nie zapelniam tym,tym tym ....................lodowki. Bo powiem Ci ,ze moj charakter zblizony jest do Twojego i tak dlugo bede lazic przy lodowce ,az nie zrobie porzadeczku. Chyba taka porzadna jestem /a nie lakoma -nie mylic pojec -/hihiiiii/ Serce mi peka jak patrze jak ptaszeta zasuwaja "dobroci"ale co tam one tez stworzonka Boze i chca czegos lepszego .
    Tak Ci pieknie idzie i nie zaprzepasc tego . Trzymam kciuki i i jestem z Toba .

  9. #1229
    jurecka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-02-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dorisku-bardzo mi przykro,że masz problemy zdrowotne
    ale jak sama napisałaś najważniejsze,że żyjesz i walczysz z chorobą i słabościami
    Małe niepowodzenia no cóż każdy z nas idzie przez życie i się potyka-przewraca ale wstajemy i idziemy dalej, jesteśmy tylko ludzmi - ludzką rzeczą jest błądzic a Boską wybaczac.
    A teraz pokrzykiwania
    Żadnych ciasteczek w lodówce to ja z Ciebie przykład biorę !!!!!!!!!
    Głowa do góry i naprzód jesteś silna dasz rade wierze w Ciebie

  10. #1230
    Awatar Balbina2
    Balbina2 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2006
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Posty
    1,142

    Domyślnie

    Dorisku ja jestem taka sama. Jak zobaczę coś słodkiego to aż mnie skręca żeby spróbować. A potem to już leci.... . Też podjadałabym najchętniej po kryjomu, żeby nikt nie widział. No cóż musimy walczyć ze sobą.

    Czytałam kiedyś o takiej niemieckiej grubasce, która bardzo schudła. W ciągu całego odchudzania w piątek pozwalała sobie na coś słodkiego. Ponoć początek był cięzki, ale później przyzwyczaiła się i czekała z podjadaniem słodyczy na piątek. Oczywiście nie przeginała z ilością. Poza tym po każdym zaplanowanym etapie, który osiągnęła też nagradzała się czymś dobrym. Może to jest jakiś sposób ?

    Ja nie jestem przekonana gdyż obawiam się, że na jedenje rzeczy nie skończyłoby się. Ale może Ty tą napoleonkę tak potraktuj - w końcu osiągnęłaś już jeden cel. Nie będziesz mieć takich wyrzutów i nie będziesz się obwiniała,że nie dotrzymałaś postanowień.

    Pozdrawiam i mocno trzymam kciuki!!!

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •