Jak potem waga ma spadać?
Nie ma szans przecież
Jak potem waga ma spadać?
Nie ma szans przecież
Doris w kamieniołomach Ja napewno musiałabym pozostać dłuższy czas.Za
grzeszki obżarstwa.Brzmi groźnie, niestety to prawda.
Wczoraj, wieczorkiem popełniłam brzuszki,ćwiczenia na wioślarzu /wytaraskany
stary sprzęt z czasów młodości mojego małża, okazał się w całkiem dobrym
stanie/ Razem z "psią" przebieżką dodat. Śr. 60 min.
Toshinku ojejku,jejku już więcej nie będę.......jako i Ty nie będziesz
poddawać się czekoladzie, placuszkom, torcikom etc.etc.
Dzisiaj nic mi się narazie nie chce-w sensie ćwiczeń cielesnych.Może później.....
Myślę, że dzień przerwy jest wskazany.
Samorodku jak tak dalej dzielnie będziesz ćwiczyła to jeszcze do kadry olimpijskiej do Pekinu się załapiesz!!!!!!!
Pozdrawiam
Pozdrawiam cieplutko i mocno trzymam kciuki za dietkowanie i ćwiczonka
Pięknego dzionka życzę [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Kaloria - Mała, wredna istota, która siedzi w Twojej szafie i co noc
zszywa Ci coraz ciaśniej ubrania...Moje początki A tu ja w całej okazałości
Niestety po napisaniu wszystkiego mój internet co sekundę się miga od współpracy
więc tylko pozdrowienia zasyłam
i notuję Pt 60 min NW
Zakładki