Witaj Ramzesku
Widzę, ze podjęłaś rodzinne wyzwanie..brawo Pozwolę i ja kilka słow od siebie wrzucić....generalnie zgadzam się z Krysialkiem w sprawie tłuszczu, ....sprawdziłam na sobie a i mój TZ tez zmobilizowany moim samozaparciem postanowił się przyłączyć . Tłuszcz w potrawach sprawia, że juz niewielka porcja daje Ci poczucie sytości, więc i kalorycznie nie uzbiera sie duzo ....poza tym 4-5 posiłków (jogurcik czy serek tez liczę jako posiłek)...no i baaardzo wazna sprawa - picie płynów ....najlepiej woda, herbatka, kawa, byle nie słodkie soki i gazowane (a piwko to bomba pustych kalorii). Mój facio zrzucił juz prawie 10 kg i jest bardzo dumny z siebie , a i kręgosłup przestał dokuczać.
Ja nie liczę kalorii, jem co lubię ale ograniczając węgle
Życzę powodzenia dla całej Waszej rodzinki, trzymam kciuki..... pozdrawiam cieplutko