-
Moja Droga Orszulko - pozdrawiam serdecznie mame . Mysli zupelnie tak samo jak ja .A zatem witam mame w klubie . Tak to juz jest skarbie ,ze jak sie ma wnuki to cala milosc przenosi sie na Nie w sposob niesamowity . Czasem sil brakuje czlowiekowi na wszystko ,ale haslo ;"WNUKI " stawia na nogi . Tak to juz jest z nami babciami .
Pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkiego dobrego .
-
Witam Urszulko!!!
Jestes dzielna i pracowita teraz pozostało czekać cierpliwie na wyniki dietkowania a przyjdą z nienacka. Miłej nocki i pięknych snów
-
Pozdrowienia Mam nadzieję, że humor po grabieniu nie jest najgorszy? Praca fizyczna poprawia humor -widać co się zrobiło. Ja bym popadła w depresję z powodu obiadu na 200 osób. Żadną miara bym sobie z tym nie poradziła.
-
Urszulko- no, kurczę żarcia na tyle osób naprodukować a
samemu nic, nic............
Trzymaj dietkę! Trzymam kciuki!
-
-
urszulka to niezle musisz sie uwijac dzisiaj troche kalorii spalisz a jak tu szefowej kuchni doradzic...nie podjadaj przeciez twoje probowanie to wlasnie podjadanie
trzymaj sie
-
Wlaśnie wróciłam do domu z pracy piję herbatkę grapefruitową i nie wiem czy żyję czy nie!!!!Czemu człowiek za młodu taki głupi jest!!!!!!!!mając lat 18 myślałam żeby jak najszybciej skończyć szkołę średnią i iść do pracy mieć własne pieniądze i wyprowadzić się z domu,jak wymysliłam tak zrobiłam i ani mi w głowie były studia......
Potem małżeństwo , dzieci ,urlopy wychowawcze ( bo jak już się wyprowadziłam to 200 km od rodziny) przyszła transformacja i z pracą było ciężko aż w końcu utknełam na tej hotelowej kuchni i myślę sobie jak kiedyś byłaś traka głupia to cierp i masuj teraz te obolałe nogi.No dość użalania się nad swoim losem ,jutro odpocznę a w niedzielę nabiorę sił na następny tydzień.
Powiem wam szczerze że dziś za nic nie udalo mi się utrzymać swoich postanowień i nie miałam czasu na ani jeden normalny posiłek ale byłam na tyle świadoma że w przelocie
zjadałam coś porzywnego(np plasterek wędliny czy łyżkę zupy ) na przemian z jakimś warzywkiem a gdy zobaczyłam że na zegarze już 18 nic nie jadłam i po powrocie do domu tylko herbatka i nic słodkiego .
MISIALA-mam nadzieję że dziś spaliłam sporo ale jutro leże z nogami w górze!!!!!!!!
DORIS -piękne łabądki u nas na zalewie często pływaja całe stadka tych urodników ,tylko jak są mlode to takie szare.
SAMORODKU- dziś pracowało nas 5 osób wczoraj 6 osób( było 150 osób cały dzień na szkoleniu) a część żeczy szykowałiśmy już wcześniej np ciasta i sama produkcja nie jest katastrofą ,największe zamieszanie jest przez pół godziny kiedy trzeba wydać ciepłe danie i przystawki na sale a grupa się zchodzi ,jedni już kończą ciepłe danie a inni dopiero siadają,zamieszanie wtedy kosmiczne.
TOSHI- to taka praca ,zespołowa i ten dzień nie jest jakiś szczególny to raczej standart w sezonie imprezowo weselnym.
Przecież w każdej pracy jest czasami zawalenie roboty(pracowałam w księgowości i w
handlu)wszędzie tak samo ,pewnie jak ty opowiadałabyś o swojej pracy to ja bym powiedziała że to przekracza moje wyobrażenie
Dobra,spadam bo rozpisałam się a herbatka wystyła a mąż patrząc na mnie puka się w czoło
DZięki wszystkim że czytacie te moje dyrdymały ,całuję
ULA
-
lekkich nóżek życzę
jesteś niesamowita
buziaczki
-
Urszulko, myślę, że to zależy od charakteru - ile się pracuje. W każdym rodzaj pracy jaki znam są osoby, które pracują b. dużo a i takie co nie lubią się przemęczać - to chyba zalezy od charakteru. Moja mama zamęczała się zarówno wtedy kiedy była księgową jak i wtedy kiedy "tylko" prowadziła dom. Wszystkie moje serdeczne koleżanki po studiach zamęczają się w pracy, a spotykając się rozmawiamy o tym jak ciężko pracuje akurat ta, której nie ma z nami A Twoje zdolności kulinarne i organizacyjne podziwiam. Umiejętność gotowania dla 200 osób przekracza moje wyobrażenie. Acha, siedzenie przy komputerze jest chyba równie niezdrowe jak stanie - z moich znajomych tylko ja mogę żyć bez masażu. Pewnie dzięki intensywnej jeździe na rowerku i takich tam.
Z tego wniosek - sport, sport i jeszcze raz sport. No i mniej pracy
Pozdrowienia
-
Hej kobitki!!! Miałam leżeć z nogami w górze ale zawsze coś się popitoli!!!!!,rano wsiadłam w samochód i odwiozłam swoją teściową do domu (195 km ) ,bawiła u mnie od świąt .No to miałam pół dnia z glowy ,w drodze powrotnej wpadlam na zakupy kupilam troszkę bratków ,pobuszowałam w butach (mam słabośc do butów ,ciuchy mnie nie rajcują chyba ze względu na wagę)ale nic nie kupilam ,a teraz chhyba przydusze komara bo coś tak smutno i ponuro(u mnie pada deszcz)moze popatrze na milionerów bo ciekawa jestem czy dziś po raz pierwszy padnie główna wygrana.
OT i raport z całego dnia LENISTWO ,LENISTWO...........
Pozdrawiam cieplutko
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki