POZDRAWIAM KULINARNIE :D
http://img.interia.pl/kobieta/nimg/kob508947.jpg
Wersja do druku
POZDRAWIAM KULINARNIE :D
http://img.interia.pl/kobieta/nimg/kob508947.jpg
Ratunku! Głodna jestem!!!!!!!!!
http://www.gify.nou.cz/zeny1_soubory/184.gif
:lol: :lol: :lol: :lol: Podoba mi się ten obrazek :D :D :D :D Kogoś mi przypomina ? ...
:lol: :lol: :lol:
Aia, gratuluję mądrego dietkowania, a co do słodyczy, to jak bym siebie widziała, jak zacznę to nie wiem kiedy skończyć, a najsmaczniejsze są w samotności , żeby nikt nie widział :lol: :lol:
Obrazeczki masz wspaniałe, gratuluję poczucia humoru
A tu zdjęcie mojego męża po zjedzeniu orzeszków w czekoladzie
http://www.animowane-gify.com/gify/k...th_park/19.gif
KOCHANIE "MĄDRE DIETKOWANIE" TO JUZ POLOWA NASZEGO SUKCESU :!: POTEM WALKA Z POKUSAMI :!: I NA WIOSNE BEDZIEMY LASKAMI :D
TYLE TYCH MADROSCI :!: WAZNE ,ZE MY WYBIERAMY Z NICH TO CO DLA NASZEGO ORGANIZMU JEST NAJLEPSZE :!: I CZASEM MOZNA POSZALEC :)
http://www.edycja.pl/upload/kartki/427.jpeg
Aiu, wiedziałam że złapiesz wiatr w żagle :D
Idzie Ci swietnie, pogrzeszyc czasem mozna, bo łatwiej omija sie pokusy :D :wink:
A ja w czasie choroby żarlam kabanosy i salami, wiedzialam że to mnóstwo kalorii, ale przezornie sprawdzilam dopiero wtedy, gdy już wszystko zjadlam :wink: Z trudnościa przełykalam płyny, bo paliła mnie rura od krtani, ale suche kawalki kabanosow przechodzily mi gładko.........aż się sama dziwiłam :shock:
Jestem Ci dozgonnie wdzieczna za te dawki zdrowiejącej energii, zastrzyki przeciwciał
i solidne dawki humoru :D
http://www.illustrationweb.com/fi/9430175.jpg
Aia super ten obrazek :D :D biedne te nasze wagi,czesto kopane i wyzywane :D
Pozdrawiam :D :D
Witaj Aiu!
Co co pokazała Ela, wybacz, to jest ohyda. Cieszę się, że nic z tego nie robisz. We wszystkim Cię popieram i popierać będę.
A rysuneczki są cudowne, jak wspaniale tu pasują.
Pozdrawiam :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
KObitka na wadze jest rewelacyjna!!!
A ^Twoje grzeszki? żebym tylko takie miała na sumieniu :wink:
Sorki, że w tym akurat miejscu skieruję kilka słow do Eli.
Elu, jestem tutaj od niedawna. Twoje wypowiedzi,w większości mnie irytują.Próbuję zrozumieć, że dietetyka jest Twoją pasją i zrodłem zarobkowania.Co poniektóre rady z pewnościa nam sie przydadzą . Ale my nie chcemy sfiksować! Mądre odchudzanie owszem! Tu się z Tobą zgadzam, ale bez przesadyzmu! Nie bądz tak krytyczna nie dodawaj jadu swoim słowom, proszę. Ja swoje dietkowanie chcę traktować , na ile się da , na luzie, z odrobiną chumoru bez ciągłego poczucia winy! Jestem pewna, że tak podchodzi do tego większośc kobitek. Wyluzuj, dziel się z nami swoim doświadczeniem ale nie dołuj jednocześnie! NA "H" SWIAT SIĘ NIE KOŃCZY!
Jestem po lekturze niektórych wątkow naszego forum :evil:
Aiu, jesteś babką z klasą :D :D
http://www.illustrationweb.com/fi/119-29645.jpg
Miłej niedzieli bez kulinarnych pokus :D :D :D
To jeszcze ja dołożę słówko.Mój znajomy lekarz,kiedyś na imprezce, powiedział,że osoby puszyste są sympatyczniejsze, potrafią się śmiać szczerze, czego o chudzielcach nie może powiedzieć.
Tutaj potwierdziły się jego słowa.
Aia, a co do Jacka mój syn też był zawsze pulpecik.W pierwszej klasie Liceum ważył 86kg przy wzroście 184, a dziś waży 69, więc litość Eli jest bezzasadna, bo dziecko się rozwija :lol: :lol:
Miłego weekendu :lol: :lol: :lol:
:D :D POZDRAWIAM NIEDZIELNIE I SLONECZNIE :D :D
http://sirmi.ic.cz/andel/71.gif
Ja jestem po żarełku, ale pozdrawiam niedzielnie :D :D :D :D :D :D
podzielam slowa bewika,ze osoby puszyste sa o wiele sympatyczniejsze i sa szczere :D :D
Dziewczyny, dziękuję.....Powiem Wam, że przez ostatnie dni myślałam o tej całej sytuacji i już nawet żałowałam, że się w ogóle na ten temat wypowiadałam i dałam sobie popsuć krwi....I wchodzenie na forum przez moment nie było tak miłe, jak kiedyś. Teraz widzę, że i Wy macie wątpliwości co do intencji i wiedzy Eli, więc poczułam ulgę, ale nie chcę stanowczo więcej wchodzić w żadne polemiki, bo zbyt dużo nerwów później mnie to kosztuje. A to forum i Was przede wszystkim zaliczam do moich ulubionych przyjemności i nie chcę, aby cokolwiek je przyćmiewało. Więc koniec z polemikami, pogadajmy jak baba z babą, a nie jak przedstawiciel firmy z potencjalnym klientem.... :D
Malgo4, przygotowania do balu idą kulawo....Bo delikwentka była u swojej Mamuśki na imieninach i przybrała w pasie pewnie ze 2 metry....I na balu zamiast tak:
http://www.gify.nou.cz/zeny2_soubory/131.gif
będzie pewnie tak:
http://www.gify.nou.cz/zeny2_soubory/132.gif
lub tak:
http://www.gify.nou.cz/zeny2_soubory/535.gif
Misialko, naturalnie, że puszyści są sympatyczniejsi!
http://www.gify.nou.cz/zeny2_soubory/135.gif
Ajaka, oj mnie też ten obrazek kogoś przypomina, oj przypomina.... :D :lol: :D
Bewik, moje dietowanie przez weekend nie bardzo było mądre.... :? Ale już wracam na drogę cnoty, warzyw i pieczywa razowego!
Twój mąż po zjedzenu kamyczków jest podobny do mnie.... :D
A to mój najukochańszy mąż w Walentynki:
http://www.gify.nou.cz/muzi1_soubory/17.gif
Psotulko, jasne! Ja też uważam, że dieta ma być przyjemnością, a nie ciągłym odmawianiem sobe! Musimy nauczyć się jedynie UMIARU. I koniecznie ćwiczyć! Może dzisiaj uda mi się dotrzeć na aerobic, bo małżonkowaty obiecał odebrać syna z treningu....W domu nie idzie mi ćwiczenie ni cholery...Za dużo ludzi kręci się wokół. Muszę znowu przenieść radio do sypialni, tam przynajmniej zamknę się przed moimi najdroższymi nabijającymi się ze mnie chłopakami.... :roll:
Filigree, cieszę się, że wróciłaś do zdrowia i zaraz idę do Ciebie zobaczyć, co słychać. Ja też kocham kabanosy i salami, a najbardziej na białym chlebku posmarowanym majonezem i z żółtym serem....A fu, fu, uciekajcie myśli nieczyste!
http://www.gify.nou.cz/fa4_carodejka_soubory/c59.gif
Kwiatuszku, dziękuję.....Miło mi, że dajecie pozytywne wsparcie moim wypocinom. A rysunki uwielbiam i świetnie się bawię wyszukując coraz to nowe. Szef powinien mnie wywalić z roboty, bo zamiast pracować siedzę i się cieszę nad kolorowymi obrazkami....
http://www.gify.nou.cz/r_hodiny_soubory/h8.gif
Pazerko, a jakie masz grzeszki, hę?.... :D Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś i zapraszam na pogaduchy!
Ajaka, oj były w niedzielę kulinarne pokusy, były.... :? Moja Mama zrobiła przepyszne bliny z gęstym sosem mięsnym i na dodatek resztę oddała mi, bo od dzisiaj będzie na diecie kapuścianej. Wyobraźcie sobie, że moja Mama uwielbia dietę kapuścianą i robi ją sobie co jakiś czas pięknie chudnąc. Ja kiedyś próbowałam, ale na drugi dzień wieczorem dostawałam dreszczy na widok kapusty..... :D
Babki, jestem po śniadaniu (razowiec z chudą wędliną i papryką). Zapomniałam zabrać coś na drugie śniadanie, ale coś sobie znajdę i obiecuję zameldować jutro, że zmieściłam się w założonym limicie.
Mocno Was wszystkie całuję i dziękuję raz jeszcze....
http://www.gify.nou.cz/fa1_amor_soubory/am6.gif
UDANEGO DIETETYCZNEGO TYGODNIA ZYCZE Z TORCIKIEM MALINOWYM – TYLKO- JEDNA PORCJA: 160 KCAL.A MOŻE BYĆ MNIEJ :D
http://img.interia.pl/kobieta/nimg/kob535232.jpg
Dziewczyny, uciekam już do domu, bo muszę nakarmić syna i zawieźć Go na trening w drugi koniec miasta (autobusem, bo jestem jełop i nie mam prawa jazdy.... :roll: ).
W brzuchu mi burczy jak licho, mam nadzieję, że zdążę zrobić michę kapusty pekińskiej, zanim rzucę się na spaghetti ( a wcześniej muszę zrobić zakupy, dojść do chaty i wyjść z psem....trudne jest życie matek Polek, oj trudne..... :D ).
Do jutra!
http://www.gify.nou.cz/zeny1_soubory/208.gif
Aiu, uwielbiam Cię za Twoje poczucie humoru, co ja mówię............. za całokształt :D :D Rozbroilas mnie swoim wizerunkiem z golym brzuszkiem.......rewelka :D
Aiu, jadłaś.....wyczytałam u Misialki....... bliny :D :D
O rany Julek, jak ja sie rozmarzylam :D :D :D Bliny to moje dzieciństwo, zawsze kojarzyc mi sie bede z rozleniwioną niedzielą, kiedy ich zapach docierał do pokoju i takie mięciutkie, cieplutkie zjadało się z różnistymi dodatkami :D
Dostałam ślinotoku :D :D pędze zaraz na aerobik.
Buziołki :D
Aia, obrazki są bombowe :lol: :lol: :lol: , Psotulka kusi torcikem, a co powiesz na pączki :lol: http://www.kuchnia.com.pl/DiD/paczki2.jpg
Bewiczku, ale kusisz. zaraz wyląduje nosem w lodówce. Tam zadaje się została czekolada....
Witaj Aiu przeczytalam Twoj pamiętnik od początku i dawno nikt i nic nie poprawiło mi tak humory . Jesteś naprawde wsaniala , masz niesamowite poczucie humoru. Wogóle WSZYSTKIE DZIEWCZYNY SĄ GENIALNE . Chyba najbardziej mi sie podoba ,ze macie dystans do tego co robicie . :lol: :wink: Postanowilam , że zamiast kolacji bede sobie fundowac porcje dobrego humoru a widze ,ze znajde go u Ciebie i pozostalych dziewczat. Jak się Ciebie czyta to się człowiek chce odchudzać . Ja muszę zgubić 15 kg.Szczerze mówiąc to gdyby nie słodyczy :oops to nie mialabym problemu :oops:z odchudzaniem. Mam nadzieje ,że moge liczyć na wasze wsparcie. Aia jak przeczytalam ile Ty potrawisz zrobić brzuszków to omal z fotela nie spadlam :roll:. Skąd y czerpiesz na to wszystko siły i jakim cudem utyłaś. Jak ja bym tak fruwala z miejsca na miejsce to już by mnie nie bylo widać. TRZYMAJ SIE CIEPLO :lol:
Aia - z tym balem to nie bedzie tak źle, juz nie przesadzaj, bedziesz wygladać super, masz duże poczucie humoru i to jest twój atut,
pozdrawiam
BUZIAK NA DOBRANOC :D
http://sirmi.ic.cz/jezek/4.gif
Aia jestes niesamowita :P :P :P ale sie usmialam z tych obrazkow :P :P
To jeszcze Wam pokażę jak będę tańczyć we czwartek:
http://www.gify.nou.cz/zeny2_soubory/123.gif
Wiecie co? Postanowiłam odchudzać się od piątku..... :roll: Bo:
1. Dzisiaj ma urodziny moja koleżanka.
2. W tłusty czwartek mamy tony pączków w pracy i mam bal wieczorem.
3. I tak muszę włożyć jakieś prześcieradło na brzuch, bo oponki są nieestetyczne, zwłaszcza w tańcu, na balu.... :?
4. Jak postanowię poprawę od piątku, to będzie to miało aspekt religijny i może wtedy wreszcie mi się uda?...
Dziewczyny, wiem, wiem, kombinuję jak koń pod górę ale nie umiem przejść koło takich pokus, zwłaszcza na początku odchudzania (początek ma miejsce od 5 lat.... :D :roll: ).
Wybaczacie mi?....
http://www.gify.nou.cz/zv_laska1_soubory/23.gif
Filigree, dziękuję....
http://www.gify.nou.cz/z_pes2_soubory/p110.gif
Bliny to smak mojej młodości również. Robił je zwykle Dziadek, ale nauczył moją Mamę. Są pyszne, ale mało dietetyczne, bo sos jest tak gęsty, że aż łyżka w nim stoi.... :D I w dodatku pół garnka tego cudu stoi w mojej lodówce.... :D Do piątku powinniśmy je zjeść.... :D :lol: :D
Bewiczku, telepatycznie zobaczyłam Twoje pączki i daltego wczoraj czekając na mojego synusiowatego na treningu połknęłam dwa z pobliskiej cukierni.... :roll:
http://www.gify.nou.cz/z_pes3_soubory/p171.gif
Kwiatku? I co z czekoladą?....
Illa, cieszę się, że podoba Ci się u nas. Zapraszamy do regularnych odwiedzin i do nie brania przykładu ze mnie.... :D Masz do zgubienia 15 kg?....To dokładnie tyle, ile mam ja (podejrzewam że suwaczek powinnam przesunąć, więc się na wszelki wypadek nie ważę.... :D ). Jaki plan jedzeniowy założyłaś?....Wsparcie w nas masz na 100 %, zaglądaj tu i wpisuj co u Ciebie, a zawsze się ustosunkujemy i powiemy co jest ok, a co nie. Widzisz, ja jestem głównie teoretykiem, bo moje uzależnienie to słodycze, ale wiem, że jak się zawezmę, to umiem je ograniczyć i ćwiczyć nie tylko silną wolę, ale i brzuszki. Utyłam głównie przez słodkości właśnie, np. dzisiaj rano byłam w sklepie i licho mnie pokusiło na kamyczki, więc po śniadaniu zjadłam przed chwilą 2 paczki!
http://www.gify.nou.cz/z_pes1_soubory/p4.gif
Luizku, gdyby nie poczucie humoru, to życie byłoby strasznie smutne, nie?...Całe szczęście, że moje chłopaki je mają i u nas w domu za wyjątkiem włoskich kłótni (wszyscy mamy odpowiednie temperamenty), to zwykle jest wesoło.
Psotulko, dziękuję za dobranockowe buziaki!
http://www.gify.nou.cz/z_pes1_soubory/p52.gif
Misialko, śmiech to zdrowie! Znalazłam jeszcze jeden genialny obrazek (dzisiaj mam psi dzień):
http://www.gify.nou.cz/z_pes2_soubory/p146.gif
Pozdrawiam Was i całuję mocno, mimo własnej niesubordynacji dietowej.....Ale zaszokuję Was od piątku, zobaczycie....
http://www.gify.nou.cz/z_pes2_soubory/p145.gif
Aia, jesteś wspaniała, a ja zaczynam od środy popielcowej :lol: :lol:
Teraz tłusty czwartek- jak tu pączka nie zjeść, a najlepiej z Filigree przepisu zrobić :lol: :lol:
W sobotę..... goście na imieninach u Mirka :roll: :roll: , też trzeba coś upichcić, i jak tu nie jeść :lol: :lol: Do środy się zje z lodówki, a w poście trzeba pościć :lol: :lol: i jakoś to będzie. :lol: :lol:
http://www.gify.biz/gify%20kreskowki...e/dibu0057.gif
Przyjemnego dietkowania :lol: :lol:
Może się przyda:
http://images2.fotosik.pl/25/lq1q2jxabwulud2n.jpg :oops: :D
Pazerka, genialne.... :D :lol: :D Tylko co zrobić, jak mojego chłopa nie trzeba namawiać?....Może przytyć jeszcze ze 20 kg i wtedy trzeba by Go napastować? :D
http://www.gify.nou.cz/zeny2_soubory/122.gif
Bewiczku, cieszę się, że nie tylko ja szukam usprawieliwień do żarełka..... :D I wiem, że problem nie jest w terminach, a w kompletnej zmianie nawyków jedzeniowych i słowo daję, że zrobię to, ale łatwiej mi będzie jak już miną te najbliższe pokusy. A później będę twardsza i łatwiej mi będzie zjeść czegoś mniej....
http://www.gify.nou.cz/zeny2_soubory/138.gif
:D HA,HA :!: A WIECIE ,ZE TEN HUMOREK ,KTORY ZMUSZA NAS DO SMIECHU DAJE NAM BAEDZO WIELE :D ZAPOMINAMY O PROBLEMACH I SMUTKACH :!: MAMY LEPSZE SAMOPOCZUCIE I Z WIEKSZA MOTYWACJA PODCHODZIMY DO ZDROWEGO ZYWIENIA :!:
:D POZDRAWIAM W TEN BURY DZIEN :D
http://www.fantasyecards.com/ecards/...3732519482.jpg
:lol: :lol:
Aia trzymam Cie za slowo,jak od piatku to od piatku :lol: :lol:
Baw sie dobrze :D chyba lepiej że tak to sobie wykombinowałaś, niz miałabyś się stresowac i nie zjeśc czego smakowitego, schudnąc zawsze zdążysz :D , a drugiego takiego czwartku juz nie będzie :D
Dotarłam do lodówki i wzięłam kosteczkę. Potrafię zeżreć canajmniej pół, ale opamiętałam się i widzisz co ja robię? Ojejku.....
Aiu, jak widzę z tikerka masz do zgubienia 12kg, ja troszku więcej, ale zaczynam z Wami ten tydzień jest do bani, czas rozpusty i odpustów. Myślę, że z czystym sumieniem możemy powiedzieć, zaczynamy od środy (post ścisły). Na ten dzień propnuję Misialki dietę jabłuszkową, co WY na to? Może zaczniemy wszyskie razem?
Psotulko, moja córcia stwierdziła, że "ta Pani ma śliczne kotki". Ona je uwielbia, wszystkie. Najchętniej w domu zrobiłaby koci dom. Złot z całego osiedla.
Pozdrawiam
Babki, cieszę się, że mnie nie wyklęłyście za moją rozpustę.... :D Ale muszę Wam powiedzieć, że kupiłam wczoraj fajną bluzeczkę wieczorową (taka jakby halka z czarnego atłasu, z przodu w kształcie dzwonka, a z tyłu opięta dość na plecach....) . I jak ją włożyłam w domu i popatrzyłam na siebie z boku, to wyglądam jakbym była w ciąży! Wczoraj się strasznie obżerałam i mimo tego, że na poważnie zaczynam od piątku, to postanowiłam dzisiaj i jutro się trochę oszczędzać, a nie iść na full (moje pójście na całego oznacza zjedzenie np. 8 pączków w tłusty czwartek, w ciągu całego dnia co prawda, ale to strasznie słodkie a ja mogę do oporu.... :roll: ). No więc nie będę co prawda dzisiaj i jutro liczyć kalorii, ale nie będę się opychać do oporu. Spróbuję na balu prezentować się jak wczesna ciąża, a nie tuż przed rozwiązaniem.... :D
http://www.gify.nou.cz/zeny4_soubory/505.gif
Pazerko, obrazek bardzo malowniczy i wymowny.... :D :lol: :D
Kwiatku, z chęcią spróbuję z Wami we środę dietę jabłuszkową, ale tylko jednodniową. Z tym, że zaczynam się pilnować i liczyć kalorie już od piątku, bo jak folguję sobie to jem nie jedną kostkę czekolady, a całą tabliczkę.... :roll: To jesteśmy umówione na środę popielcową, kto jabłkuje z nami?... :D
Filigree, och ten tłusty czwartek....Będę wcinać pączki, ale nie pozwolę sobie na więcej niż 2.....No niech będzie 3.... :D :lol: :D
Misialko, dzięki, już od piątku na mur beton będzie ok. Powiem Wam, że po wczorajszym dniu, gdy jadłam dosłownie jak świnia (2 śniadania po 2 kromki chleba białego z serem i wędliną, po nim 2 paczki kamyczków, potem kawa urodzinowa u koleżanki gdzie chapnęłam ciasto, około 14 obiad - mało zdrowy, ale połknięty w pędzie w pracy- kanapka plus gorący kubek, na deser..... :roll: 2 pączki z serem... :shock: a w domu około 19.30 3 bliny z gęstym sosem.... :shock: :shock: :shock: ) i zjadłam w sumie jakieś 3500 kcal (o matko francuska, dopiero sobie to podsumowałam...... :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: ) to czułam się jak napompowany balon i już marzyłam o tym, żeby wreszcie zacząć liczyć kalorie, a nie pozwalać sobie....I to odchudzanie w moim przypadku to jest stuprocentowo sprawa psychiki, muszę pracować nad tym, że nie ma diety, nie ma stanu tymczasowego, że będę na niej np. miesiąc czy dwa, a później zjem 8 pączków. Muszę nauczyć się myśleć tak: "Mam ochotę na pączka?....W porządku. Zjem jednego pączka (który smakuje dokładnie tak samo jak ich osiem), najlepiej zamiast np. drugiego śniadania, lub na deser po oszczędniejszym obiedzie. Mam ochotę na czekoladę? Ok, zjem ją jak wyżej.". Nie zamierzam wyrzec się słodkości w ogóle, chociaż tak chciałam przez moment, bo obawiam się, że podświadomie będę czekała na moment, aż pozwolę sobie na nie i wtedy rzucę się na łakocie jak nienasycona małpa. Wolę uczyć się umiaru i wiem, że to zdaje egzamin,bo w ten sposób w ubiegłym roku schudłam 10 kg w miesiąc!
Psotulko, jasne że tak, trzeba śmiać się i śmiać ile wlezie, bo to potężna dawka endorfin i ćwiczenie dla mięśni brzucha! :D :lol: :D Kot zachwycający. A wiecie, że ja trochę bałabym się mieć kota w domu?....Bo wydają mi się one niesamowitymi indywidualistami....A ja lubię przytulać się do sierściucha wtedy, kiedy mam na to ochotę...(mój psina znosi napady miłości swojej pani, a jak ma dość, to mnie lekko podgryza).... :D
http://www.gify.nou.cz/z_pes_kocka_soubory/pk11.gif
Suuuper!! A co ?wszystko! Twoje przemyślenia i obrazek. Szkoda,ze ta dietka jednodniowa to jabłkowa.ja po jabcach dopiero chcę żreć / dosłownie/! Ale za to również po śledziku szlaban na wszystko co przekroczy 1000kcal / takie moje plany :wink: /
Zycze miłego dnia! :D
Aia, wspaniały ten kot i pies :lol: :lol: :lol:
Melduję się posłusznie, że piszę się w środę popielcową na jabłuszka, a dzisiaj do roboty, biorę się za......pączusie :lol: :lol:
http://upload.wikimedia.org/wikipedi...px-Ponczki.jpg
Witaj Aia Pytalas o moją diete , cóż ogólnie z wielu diet uszczknęłam coś.Ogolnie staram sie nie jeść chleba a jeśli już to preferuje clebek waza,makaronów ,ziemniaków, marchewki itp.ale to też nie do końca. Założyłam ,że będę odchudzać sie bezstresowo i we wlasnym tempie. :roll: Niestety mnie tez gubią słodycze a właściwie cukier , słodze wszystko co pije i co da sie poslodzic , mam 500cal. z samego cukru bez słodyczy. Dziewczyno jak zaczelam liczyc to wyszło , ze jem jak kotek a słodze jak hipopotam :!: Mam tez problem z piciem tych 2 l wody , jak popije kawy to kiedy mam pić wode no a o gimnastykowaniu juz nie wspomne .Gimnastyke i kolacje zastępuje wizytą u was , usmieje sie po pachy , spalam kalorie nie mam sily na jedzenie i ide spac. Teraz idę do pracy a dojeżdżam ok 2 godz. to tez spalanie kalorii ale następnym razem podam sposób w jaki ja od rana " załatwiam" ochote na słodkości . Pozdrawiam :lol:
Aia super przemyslenia :D :D tylko musisz sie zaprogramowac na uskutecznianie ich :lol: :lol: Ja mam inny mechanizm,wole wogole nie jesc,jak mam jesc malo :wink: po prostu nie potrafie zadowolic sie 1 kostka czekolady,nigdy nie konczy sie na jednej wiec wogole wole nie jesc :lol: :lol:
Czasem ciezko sie ograniczac,zaliczam wiec rozne wpadki. To wszystko sprawka umyslu :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: