-
ja też ci zazdroszcze tych sziedemdziesięciu paru kg, to moja docelowa waga, ale ta zazdrośc tylko mnie mobilizuje chociaż ten weekend nie moge zaliczyć do udanych, jutro ważenie i aż się boję.
miłego tygodnia
-
No to ja też się przyznam, że zazdroszczę i jeszcze tego angielskiego wam zazdroszczę bo nigdy go się nie nauczę i jeszcze jazdy samochodem, bo tchórz ze mnie
-
-
-
i troszke zazdroszcze ci jazdy samochodem bo ja zanim nauczyłam sie dobrze jeździć miąłam stłuczke i od tej pory nie usiadłam na miejscu kierowcy, anglika ci nie zazdroszcze bo tez się ucze
MIŁĘJ NOCKI
-
Twoja nieobecność zaczyna mnie niepokoić, mam nadzieję, że to tylko techniczne przyczyny. Chyba nie obżerasz się od wczoraj słodyczami
-
Luizku, nie bój się jeździć. Weź ze sobą na początek kogoś i koniecznie wyjedź z kimś poza miasto. Stopniowo wróci pewność, a Ty będziesz dumna z siebie, że nareszcie odważyłaś się. Nie taki diabeł straszny. Odwagi.
Pozdrowienia
-
GDZIE SIE PODZIEWASZ WRACAJ
-
Jestem, moje kochane, jestem!
Obżeram się, i owszem, aż jestem zdziwiona, że waga nie rośnie (może jestem ciężko chora i to choróbsko mi zżera kalorie?... ).
Muszę przestać, bo uzależniłam się od bułeczek maślanych Dan Cake......I od ciasteczek maślanych......Zobaczymy kiedy zacznę tyć, wtedy powiem "stop".....
Dzisiaj dla odmiany idę do ginekologa (wczoraj byłam u dentysty).....Troszkę mam cykora, bo po ostatnich przeżyciach boję się troszkę lekarzy, a właściwie tego, co mogą u człowieka znaleźć.....Dobra, przestaję już smęcić, moja pani ginekolog jest fajną babką i z pewnością będzie ok! Dam znak co i jak jak wrócę (wizyta o 10.20).
Muszę zapisać jeszcze mojego synusiowatego na angielski, bo uczył się dotychczas tylko tyle co w szkole, a to może trochę za mało. Wczoraj był na próbnej lekcji i bardzo mu się podobało, więc mamuśka leci dzisiaj zapisać go i kupić podręczniki, co będzie mamuśkę kosztowało jakieś 500 zł.....Oszaleć można, gdybym nie dostała pożyczki w pracy, to byłoby kiepsko.....
Przez pół weekendu siedziałam nad moim angielskim. Kazali mi chodzić na poziom 6, więc na razie przeczytałam poziom 1 i 2 (było część nowych słówek już na początku) i bieżące lekcje, a pozostałe poziomy będę musiała nadrabiać na bieżąco. Lubię się uczyć angielskiego, ale co za dużo, to niezdrowo i dzisiaj już niczego się nie uczę, a mam lekcję o 16. Metoda Callana jest zupełnie inna, niż tradycyjna nauka języka. Tutaj przez 90 % czasu powtarza się lekcje poprzednie, a jedynie jakieś 10 -15 minut to nowy temat. Lekcja wygląda tak, że lektor zadaje pytania (każde 2 razy aby lepiej zrozumieć), wskazuje jedną osobę i ona odpowiada. Osoba musi odpowiedzieć nie w skrócie, ale pełnym zdaniem, a jeżeli się waha czy nie wie, to lektor natychmiast powoli podaje odpowiedź i trzeba po nim powtarzać. Pytania generalnie rozumiałam, ale chciałam odpowiadać w skrócie, no. "yes, I do", bo trudno mi było pamiętać cały szyk zdania. Każdy odpowiedział na jakieś 20-30 zdań, wyszłam później wykończona, ale już nawet myślałam po angielsku. Teraz przejrzałam w domu dokładnie pytania, które były zadawane i część z nich dopiero teraz zrozumiałam poprawnie....A w czasie lekcji wszystko musi być pozamykane, można się patrzeć dopiero przy omawianiu nowego tematu. Zobaczę jak będzie dzisiaj i jutro napiszę o swoich wrażeniach.
Psotulko, co to za chrabąszcz?
Filigree, nie pisałam, bo miałam urwanie głowy w pracy i z angielskim....Obżeram się, oj obżeram....Dlaczego nigdy się nie nauczysz angielskiego? Nauczysz się, nauczysz, musisz jedynie chcieć! Próbowałaś kiedyś?....
Luizek? Jak ważenie?...
Aganko, jak mi zazdrościsz to dobrze, bo masz motywację widząc, że można. Zresztą jestem spokojna o Ciebie, bo umiesz być niesamowicie konsekwentna i wiem, że uda Ci się wspaniale!
Wcale nie wyglądam jak modelka, mam sadełko, tyle, że brzuch jest bardziej płaski i nie mam już takich wałków sadła na bokach. Wiesz, poleciało 10 kg, ale część z tego to woda, a reszta poszła z całego ciała po trochu, a przy mojej posturze (173 cm) rozłożyło się to proporcjonalnie i efektów piorunujących wcale nie ma. Po prostu ciuchy lepiej leżą i wlażę w rozmiar 42!
Gratuluję samodzielnej przejażdżki po mieście. Trójmieście w dodatku! I jesteś najlepsza z angielskiego, no no, prawdziwa z Ciebie kobieta nowoczesna i światowa! Gratuluję!!!!
Kochane moje, nie wiem kiedy znajdę czas nadrobić wiadomości na Waszych wątkach, więc proszę o wyrozumiałość, bo na razie będę zaglądała głównie tutaj.
Lecę do g.... Pa!
Luizek,
-
TO BYLA MOTYWACJA DO TWOJEGO POWROTU HIHI I SIE SPRAWDZILO BO JESTES MOJA WAGA STOI I NIC SIE NIE ZAPOWIADA ,ZE SPADNIE A TU JUZ BEDA SWIETA -LOJ LOJ POZDRAWIAM CIEPLUTKO -A JA Z ANGIELSKIM NIE RUSZYLAM.SYN OBIECAL ,ZE PRZYWIEZIE MI JAKIS / TO BEDZIE JUZ 4 /FAJNY PROGRAM -TWIERDZI ,ZE MUSZE SIE NAUCZYC ANGIELSKIEGO- JAK JA TO ZROBIE
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki