Przejrzałam Twój wątek i widzę, że z odchudzaniem idziesz jak burza, aż mi się wstyd zrobiło, że ja się tak ociągam.
Ale widzę, że znalazłam wielbicielkę kawy. To jedyna rzecz której nie potrafię się wyrzec.
Czasem wypijam 3 czasem 8 dziennie. Muszę zacząć dzień dwoma lub trzema a potem to już różnie.

Gratuluję trzymania 1000kcal, dla nie 1200 to już katorga, ale na szczęście chudnę już przy 1500.

Mam nadzieję, że już jesteś zdrowa i tym kopaniem ogródka sobie nie zaszkodziłaś.