Wątek: ostatnia szansa

Puma, mozliwe ze mnie zawialo dzisiaj lepiej, ale cwiczyc nie moge moze troche popedaluje
Toshi, boczkow w zasadzie cwiczyc nie musze, bo mam wciecie w talii, tylko ten brzuchol
krysialku, systematycznosc to jest to wystarczy jednak ze tylko 1 dzien przerwie i juz ciezko powrocic

wczoraj zabalowalam zolty ser i winko boje sie wejsc na wage

oj, dożarta jesteś na te ćwiczenia, aż mi się wstyd zrobiło Chyba wejdę na steperek, trochę połażę
Dzięki za doping :P

Ja muszę zacząć ćwiczyć coś na udka. Powinny zeszczupleć na rowerku a jakoś nie obserwuję. Udka, bioderka, to moje słabe strony

ćwiczonka mają to do siebie, ze trudno się w nie wdrozyć, a bardzo łatwo przerwać....więc pedałuj Misialku dziarsko i podziwiaj uciekajace widoki

witaj
Misialku -zółty ser jest ok.. zwłaszcza tłusty -ma najwięcej wapnia
ja w menii koniecznie go uwzględniam .
No a winko też właśnie popijam -goracej wody dolałam
wytrawne nie ma az tylu kalorii ,a wiesz jaka ma sie wene twórcza.
Przeciez odchudzanie to nie umartwianie -co?
Trzymaj sie -chyba wezme sie zaraz za ćwiczenia tzn hulahop
-bo za duzo było ziemniaczków -jak tu bez nich zyć :P

Myślałam o zakupie nart biegowych ale zimy mało śnieżne. A dzisiejszy śnieg chyba krótko poleży. Co mi zostaje - rowerek

krysialku zgadza sie, ale nie w takich ilosciach a po winku to chudne pod warunkiem ze nie jem
wczoraj znowu mialam napad, zaczelam od 1 lyzeczki lodow
skonczylam na sledziu, przemilcze co bylo pomiedzy
ale pedalowalam cala godzine

Puma,Toshi,psotulka, Ruda, dzieki

kurde cos nie tak... opamietaj sie to ja mowie do siebie

coraz lżejsze i zgrabniejsze na wiosennej diecie
buziaczki odchudzaczki

jak w takim tempie mnie będzie oczyszczać ta dieta to może i lepiej niż 1 kg