Powodzenia Clementaine-nie zapracuj sie .A stres ? nie poddawaj sie -wszystko predko zleci i bedziesz sie smiac ze tak sie denerwowalas.Życze wszystkiego dobrego .
110/77
Powodzenia Clementaine-nie zapracuj sie .A stres ? nie poddawaj sie -wszystko predko zleci i bedziesz sie smiac ze tak sie denerwowalas.Życze wszystkiego dobrego .
110/77
Witam moje drogie przyjaciółki! Jestem już po komunii, było pięknie, naprawdę, nie wiem czy ja jestem do końca normalna, bo płakać mi się chciało strasznie i trzęsłam się w środku i w ogóle. Przyjęcie komunijne też się udało,za to mam teraz pełną lodówkę żarcia, zamrażarkę i co się da. Pełno, pełno smakowitości..... za to udało mi się pozbyć ciast i tortu - rozwiozłam po rodzinie.Chociaż tyle.
Witaj kochanie -bardzo dziekuje za cieple slowa. Ale jak wspominalam zycie toczy sie dalej .Sa jeszcze lezki ,wspomnienia ,ale jest tez pamiec tego co ostatnio mialo miejsce i wierz mi juz za zadne skarby nie chcialabym juz przechodzic tego wszystkiego.
Brat juz nie cierpi ,a my tutaj na tym ziemskim padole musimy poprostu zyc. Nie da sie inaczej.I ciesze sie niezmiernie ze tak otwarcie moge juz /w tak krotkim czasie /o tym mowic.Jest to dla mnie niewatpliwie duzy sukces .Życ trzeba ,a tu jeszcze czlowiek jest potrzebny potomnym - i co poczac trzeba bylo stanac do pionu.
Pozdrawiam serdecznie i zycze Tobie wiele dobrego i milego dietkowania .
110/77
Brak mi słów Podstolinko. Jesteś dzielnym i wspaniałym człowiekiem po prostu.
No i minęła piękna uroczystość, zostały teraz pamiątki . Dzisiaj to już chyba jesteś wypoczęta po tym bieganiu
Kochanie nie jesteś nienormalna tylko bardzo uczuciowa Ja też tak reaguję na wszystko co dotyczy moich bliskich i nie tylko.nie wiem czy ja jestem do końca normalna, bo płakać mi się chciało strasznie i trzęsłam się w środku i w ogóle
Jutro też idziemy idziemy na komunię ale jako goście
Miłego dnia
Więc życzę Tobie Ewace, aby dzień był piękny i ciepły, i żeby chociaż nie padało!
clementaine pozdrawiam serdecznie w niedzielne poludnie i zycze wile radosci na nadchodzacy nowy tydzien .
110/77
Mam ostatnio naprawdę ciężki tydzień. Leczę się słodyczami... Wczoraj zeżarłam wielką eklerkę i lody z polewą i wypiłam jeszcze wieczorem kieliszek wina. Właściwie nie zjadłam nic treściwego. Samymi słodyczami mogłabym żyć
A toś Ty łasuch straszny -no no no jakbym to ja tak łasuchowala to kochna wrocilabym do wagi wyjsciowej /110pewnie / Nie da rady nie zaryzykuje ,ale slodkosci mnia mniam uwilbiam /ale nie jdam/ Pozdrawiam
110/77
Właśnie. Łasuch. I na dodatek i moja waga jakoś od tego rośnie.
Zakładki