-
Hii, Wy się teraz poddajecie a ja się za siebie wzięłam. Przedtem Wy radziłyście sobie wyśmienicie a ja byłam w lesie. To pewnie przejściowa demotywacja. Ja wierze, że zaraz się zbierzesz i wrócisz na ścieżkę dietkową. Przestań się ważyć codziennie, bo dobrze wiesz, że to bez sensu. Jak się ważysz codziennie to wpadasz z zamknięty krąg. Ważysz się, dołujesz, zajadasz itd.
Psotulko dziękuje za pozdrowienia Mam nadzieje, że ten optymizm udzieli się mnie i Hii
Dzisiaj chyba też zaliczę basen, bo w bloku nie da się wytrzymać
-
No i basen zaliczony.
Uczę się dużo pić. No i teraz min 1,5-2 litry dziennie zaliczam. Poporstu szok. fakt faktem tyle co teraz to do ubikacji nie biegałam chyba nigdy, ale wiem, że to organizm się oczyszcza.
Dzisiaj było tak:
Bigos - 128 kcal,
1placek ziemniaczany - 185 kcal,
ziemniaki - 166 kcal,
jajko - 101 kcal,
serek - 60 kcal,
ogórek - 28 kcal,
3 wafle ryżowe - 108 kcal,
serek - 60 kcal,
musli - 100 kcal
kajzerka - 120 kcal,
serek - 30 kcal.
Razem: 1086 kcal
Uważam, że jest w miare ok.
-
CIESZE SIE ,ZE NASZE SPOTKANIE TAK CIE MOTYWUJE TAK TRZYMAJ
CZEKAM TE 5 KG-SZYBKO SPADNIE
-
Agentko idzie Ci wspaniale................Widzę, że złapałaś wiatr w żagle..................... Oby tak dalej a kilogramki na pewno zaczną spadać........
No i masz duże plusy za picie................To jest bardzo ważne na dietce.............
Nawet nie wiesz jak Ci trochę zazdroszczę tego basenu. W takie upały nie marzę o niczym innym............
Pozdrawiam
-
WITAM SERDECZNIE........
ŻYCZĘ SAMYCH SUKCESÓW I SUPER DIETKOWANIA...........NAPEWNO BĘDZIE WSZYSTKO OK...........W UTRZYMANIU DIETKI......I W WALCZENIU Z POKUSAMI ....
POZDRAWIAM SERDECZNIE........PRZESYŁAM BUZIACZKI........
-
-
Dietkowo dzisiaj było tak:
musli z jogurtem: 222 kcal,
Bigos - 128 kcal,
kajzerka - 120 kcal,
sałatka – 69,4 kcal,
Bigos - 128 kcal,
kajzerka - 120 kcal,
Razem: 851,4 kcal
Tą ostatnią kajzerką podbiłam limit kalorii, bo był strasznie mały.
Poskakałam trochę na trampolinie i załapałam doła.
Znalazłam swoją spódnice i zdałam sobie sprawę z tego jak się spasłam przez 4-5 lat.
Spódnica sprzed ok. 4-5 lat była na 68 cm w pasie a teraz mam chyba 85 cm. Masakra.
Od piątku liczę kalorie.
Pije min 1,5 litra wody niegazowanej i herbatki.
Nie wypiłam żadnego piwa, nie zjadłam żadnego Fast-food pomimo tego, że siedziałam po knajpach.
Jak podchodzę w domu do lodówki to z tablicami kalorycznymi, zanim cokolwiek nałożę na talerz to sprawdzam ile ma kalorii, ile mi zostało do limitu dziennego?
Pomimo tego jak pisze sprawozdanie wieczorne i widzę to, co zjadłam to mam wyrzuty, że pomimo tego, że zmieściłam się w 1000 czy 1300 kcal, mogłam nie zjeść ziemniaków, albo kajzerki, albo kawałka kiełbasy.
Ja sama pomimo tego, że widziałam dziewczyny, widziałam zdjęcia, i widziałam efekty dieta 1000 kcal, nie wierze w to, że ja schudnę.
Zawsze będę wyglądała tak jak teraz albo gorzej.
MEGA DÓŁ!!!
-
Agentka- spódnicę potraktuj od teraz jako motywacje a nie jako demotywację i pomyśl sobie jaką będziesz miała satysfakcje jak schudniesz i znowu w nią wejdziesz. I pamiętaj o tym wszystkim co Ci powiedziałam na gg. Dasz radę. Musisz w to uwierzyć!!!! Co masz nie dać rady? Nie ma do tego ŻADNYCH powodów. A Twoja dieta już 7 dzień poszła Ci rewelacyjnie. Teraz następne 7 dni w tym samym stylu i od razu ciuszki zrobią się luźniejsze!!! Zobaczysz! Musisz się tylko uwzględnić w cierpliwość. I pamiętam- Twoje 15kg to tylko trochę ponad połowa tego co ja muszę przejść Już Ci lepiej? No
Trzymaj się!!!
-
Agentko cieszę się, że tak świetnie Ci idzie Tak trzymaj, dziękuję za wizyte na moim wątku
-
Agentko cieszę się, że tak świetnie Ci idzie Tak trzymaj, dziękuję za wizyte na moim wątku
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki