Wątek: Próbuje zacząć

Najmaluszku - Tak dzisiaj też pracuje, i w niedziele też Pokus jest niedużo, chociaż niekiedy kucharz ugotuje nam coś i wtedy się skusze. Wczoraj mu powiedziałam, że ostatni raz jem coś od niego.

Agnimi - gimnastyka jest niekiedy niezła to fakt. Jak są ludzie i jak mam wysprzątać lokal to faktycznie się namacham.

Psotulko bardzo dziękuje. Muszę się zmobilizować do lekkiej poprawy tym ciepełkiem.

Bewik, Misialek - nie przejadłam się. Chociaż ostatnio przez 3-4 dni jadłam nie dużo, ale chyba dość tłusto . Może dlatego organizm się zbuntował.

Przyznam się, że opuściłam się ostatnio Przez 4-5 dni zapomniałam o wpisywaniu kalorii do zeszytu Staczam się, za niedługo jak się nie zmobilizuje to zacznę rzucać się na jedzenie Musze się wziąć w garść.

KOCHANIE JA CZEKAM
PODSYLAM NIEDZIELNA

BARDZO SERDECZNIE POZDRAWIAM.
ŚLĘ DUŻO BUZIACZKÓW .DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINKI NA MOIM WĄTKU.
ŻYCZĘ SUPER DIETKOWANIA .WYPOCZYWAM SUPER I CIĄGLE O WAS MYŚLĘ.
DO NASTĘPNEJ OKAZJI .PA SEDUSZKO.
SORKI ALE NIE MAM CZASU PISAĆ WIĘCEJ JAK WRÓCĘ NA STAŁE TO NAPEWNO SIĘ POPRAWIĘ.

Ja ostatnie dni nagrzeszyłam ;( Piwko, fast-food, smażone. ALe jutro mam zamiar wskoczyć na dietkowe siodło i dietkować grzecznie. Praca w restauracji jest niestety kuszaca mając jeszcze tak dobrego kucharza na restauracji jak jest u mnie.

Pzdr serdecznie

Trzymaj się trzymaj! Walczmy dalej! Żeby nie stracic tego co zyskałysmy!

Buziaki!

UDANEGO TYGODNIA ZYCZE

trzymam kciuki za opieranie się pokusom kucharza



Pozdrawiam
***
Grażyna

ja tez

[/b]
Agentka czy Ty pracujesz 7 dni w tygodniu?

A pokusom mów stanowczo NIE!
Buźka.

Pracuje 6 dni w tygodniu po 10 i więcej godzin. Teraz przechodze chwilowe zachwiania dietki. jest to silniejsze ode mnie. Nie potrafie się chyba nawrócić Jest Masakra.

Dzisiaj zjałam na oko 1100 kcal, ale złożyło się na to pieczywo i smażony kalafior. Od jutra zero pieczywa, zero smażonego. Muszę się wziąść za siebie bo na zawsze zostane baleronem.

Pzdr serdecznie wszystkich

PS. Kopnijcie mnie porządnie w tyłek