-
Hej Agentko
widze, ze lubisz tańczyc super! sporo kcal wyskaczesz to i waga to zaraz odczuje na pewno!
Trzymam za Ciebie kciuki, by udało Ci się dzielnie dietkowac jak patrze ile jeszcze to aż czasem za mało (dobijaj jednak do tysiaczka!).
pozdrawiam Cię goraco i głowa do góry.. połówki pomarańczy w koncu się spotkają... czasem jednak trzeba cierpliwie poczekać........ i za to tez trzymam kciuki! miłego dnia
-
pozostawiam ślad pewnie na resztę tygodnia, bo ostatnio z czasem strasznie krucho
***
Grażyna
-
Znalazłam chwile czasu, więc zaglądam.
14 sierpnia zaliczyłam porażkę żywieniowo-pragnieniową. Złożyło się na to oprócz kalorycznie niskiego jedzenia, różne pokusy plus alkohol. Było minęło, ale wpadło ok 1900 kcal - porażka.
15.08 - 1121 kcal,
16.08 - 1140 kcal.
Lekkie wpadki. Cały czas obiecuje sobie, że zejdę niżej, ale słabo mi to wychodzi. Muszę się kopnąć porządnie w 4 litery i do dzieła. Zaczynam zajadać problemy i z tego wynika podwyższona kaloryczność ostatnich dni.
Misiala - musiałam wytańczyć się na tamtej dyskotece, ponieważ w tym tygodniu to będę na dyskotece, ale w pracy, więc będę latać po stoikach zamiast po parkiecie
Anikas9 - widzisz u mnie są zachwiania jak choinka - albo nie dobijam do tysiąca, albo go przekraczam. Jestem za słaba na diety i nie umiem tego wypośrodkować
Grażynko - rozumiem brak czasu, ja na niego też ostatnio cierpię chronicznie.
-
Weź się w garść i już!!!
Pomyśl to proste. Od zaraz, od teraz...po prostu zamiast jedzenia znajdź sobie jakis inny odstresacz Na przykład forum...
Agentka przecież chcesz być szczupła...!!! Do dzieła...Od teraz!!!
Co masz zjeść dzisiaj zjedz jutro
Buźka.
-
Agentka, jest dobrze, trzymaj sie 1000- 1200 kcal i zobaczysz , ze waga pojdzie w dol
Pozdrawiam
-
przeciez ty masz duzo ruchu dziewczyno, wiec przy 1200 na pewno waga ruszy w dol, nic sie nie martw oby tylko wpadek bylo jak najmniej
pozdrawiam
-
Dzisiaj było:
żurek - 100 kcal,
2 jajka - 202 kcal,
banan - 123 kcal,
barszcz - 75 kcal,
kabanos - 332 kcal,
kromka chleba - 122 kcal,
żeberko - 80 kcal,
ziemniaczek - 40 kcal,
pieczeń - 44 kcal
Razem: 1118 kcal.
Dzisiaj znowu zadzwonił ten mój kumpel, o którym pisałam ostatnio, ze 4 lata się nie widzieliśmy i się odezwał i zaproponował spotkanie. Zadzwonił znowu porozmawiać i znowu zaproponował spotkanie. Stwierdził, ze jakbym go zaprosiła to przyjechałby do mnie i spałby w hotelu. Odmówiłam i tym razem, ponieważ absolutnie nie mam kiedy się z nim spotkać. Cały czas siedzę w pracy. Powiedział, że zadzwoni jutro. Lubię z nim rozmawiać natomiast cały czas mnie nurtuje, dlaczego facet chce się ze mną spotkać po ponad 4 latach i jest jeszcze skłonny przyjechać do mnie ponad 300 km. Ostatnio zadzwonił góral, koleżanki kuzyn zaprosić mnie na wesele góralskie, ale też musiałam odmówić, ponieważ będę w pracy.
Aniu - chce być szczupła, ale chyba się przyzwyczajam do tego, że nigdy nie schudnę Dziewczyno jak Ty to zrobiłaś??
Bewik - nie daje rady. Jestem cieniasem dietkowym. Chyba zawsze już będę klucha
Misiala - no właśnie tego ruchu nie mam aż tak dużo, niekiedy cały dzień siedzimy, bo niema klientów. Potrzebuje mocnej motywacji.
Dziękuje wszystkim za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie
-
HEJ AGNIESZKA.
WEŚ SIĘ W GARŚĆ JAK CHCESZ TO POTRAFISZ TAK JAK JA . TEŻ ZALICZAM RÓŻNE WPADKI , ALE TRZEBA SIĘ PODNIEŚĆ I IŚĆ DALEJ.
DASZ RADĘ , A W SUMIE TO WYGLĄDASZ ŚWIETNIE TAKĄ SZCZUPŁA CIĘ PAMIĘTAM Z KRAKOWA.
-
Stwierdzenie i tak nie będę szczupła jest najgłupsze jakie słyszałam
Nie wolno Ci się przyzwyczajać bo wtedy będzie jeszcze trudniej...a schudnąć to nie jest rzecz niemożliwa, naprawdę, da się...ja może jestem takim sobie przykładem bo w sumie nigdy nie byłam bardzo bardzo gruba, to znaczy miałam nadwagę ale nie schodziłam ze 100 kg jak niektórzy...ale na forum jest pełno takich osób...chudna po 20, 30 kg i to jest sztuka...ale da się...Ty nie masz aż tak dużo do zrzucenia...wystarczy naprawdę chcieć...uwierz mi będziesz si lepiej czuła w nowej skórze, w nowym ciele...
Acha a propos zeberka to chyba jakieś mini było skoro miało tylko 80 kcal to jednak dość tłuste mięso...
Szkoda, że musisz odmawiać ludziom i nie możesz troszkę się rozerwać...a z tym starym znajomym to może warto się spotkać, to przecież do niczego nie zobowiązuje...
Buźka.
-
Ania - żeberka 80 kcal, ponieważ ugryzłam je raz zrobiłam poprostu jeden gryz i dlatego policzyłam 80 kcal Wiem, że są takie osoby i je podziwiam. Siedze na tych wątkach niektórych i czytam je ale nie umiem tego przekalkulować na siebie
Jutro mam wolne więc odwiedze Was wszystkie i opisze co u mnie słychać.
Pzdr
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki