Strona 2 z 10 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 99

Wątek: ODCHUDZANIA ETAP PIERWSZY - 30 DNI DO KONCA STYCZNIA

  1. #11
    Guest

    Domyślnie

    No to odchudzamy się razem Mamy tyle samo do zrzucenia, z tą tylko różnicą że ja nie ćwiczę I nikt mnie nie namówi by zacząć... Próbowałam już wiele razy i wiem że tozdecydowanie nie dla mnie Przyznam że podziwiam takie dziewczyny jak Ty, którym jeszcze po pracy chce się biegać na aerobic, step czy inną siłownię... Mnie się nawet na solarium nie chce iść pomimo że mam wykupiony karnet )) Leniwiec ze mnie i tyle...
    Pozdrawiam cieplutko...

  2. #12
    Guest

    Domyślnie

    no to super, razem bedzie fajniej, razniej i przyjemniej.

    ja1980 "Przyznam że podziwiam takie dziewczyny jak Ty, którym jeszcze po pracy chce się biegać na aerobic, step czy inną siłownię..."
    hehe w taka pogode wcale mi sie nie chce, jak wracam z pracy do domu, jestem mega padnieta, padam z nog, usypiam w autobusie czy tramwaju... i zawsze jest ten moment kryzysowy na przystanku przy fitness clubie
    ale wystarczy wysiasc, wejsc, przebrac sie i... dalej juz jest cuuudnie!
    ale przyznam Ci sie na pocieszenie, ze do basenu prosto po pracy nikt by mnie nie zmusil - zimna woda, nudy, brrr

    a dzis jeszcze 4 marchewki tak bth, ale po cwiczeniach, wiec sie spala

    no a jutro kolejny dobry dzien!

  3. #13
    Guest

    Domyślnie

    O, basen to już zupełnie nie dla mnie Morze tak, ale nie basen... Szczególnie taki ogólnodostępny (na prywatnym może bym się lepiej czuła). Za jeziorami też nie przepadam ze względu na pływające tam okropne glony brrr... W minione lato jedno takie obrzydlistwo przyczepiło mi się do nogi i mało co nie dostałam zawału serca. Wyobraziłam sobie że to topielec jakiś, albo coś innego równie okropnego... Na samo wspomnienie tych glonów aż mi się słabo robi...
    A co do tego fitnesu to mimo mojego lenistwa trochę Ci zazdroszczę bo też bym chciała czerpać przyjemność z ćwiczenia... Niestety jakoś nigdy nie udało mi się tego osiągnąć... A szkoda bo może dzięki temu moja sylwetka wyglądałaby zupełnie inaczej Z uprawiania mojego kochanego sportu czyli jazdy konnej musiałam niestety zrezygnować ze względu na kręgosłup i od tamtej pory jedynym moim wysiłkiem są prace w domu typu sprzątanie,zakupy oraz czasami jakieś spacery szybszym tempem... Próbowałam ostatnio nawet ćwiczyć oglądając pożyczoną kasetę Cindy Crawford. Niestety po dwóch razach i niemiłosiernych zakwasach temu towarzyszącym szybko mi się odechciało
    Swoją drogą ciekawa jestem jak się będzie kształtowała nasza waga przez najbliższe tygodnie... czy Ty ćwicząc będziesz chudła więcej albo więcej traciła cm... Co prawda dietę masz chyba nieco inną ode mnie. Ja cały czas jestem wierna 1000kcal. Ty chyba nie liczysz kalorii, nie widzę też byś się mierzyła.... Gdyby Ci się chciało zmierzyć i podać wymiary (ja swoje podaję regularnie na bloxie więc jak masz ochotę to zajrzyj) to byłoby fajnie... Może byłaby to dla mnie (i dla Ciebie może też) dodatkowa motywacja... Tak sobie tylko głośno myślę....
    Pozdrawiam i do napisania

  4. #14
    Guest

    Domyślnie

    no oki, to sie zmierze. dzis wieczorem albo jutro. i napisze co i jak.
    ja chyba nawet cwiczac nie bede wiecej tracila na wadze, bo wiecej jem to raz, a dwa silka rozwija mase miesniowa, miesnie waza itepe. chyba ze aeroby - tu powinnam chudnac. a z obwodow chyba costam zejdzie - no nic, poobserwujemy jak to dziala.
    a kiedy wazenia i mierzenia?

  5. #15
    Guest

    Domyślnie

    ja mam w poniedziałki.
    Aktualne najważniejsze dla mnie pomiary to:
    waga 66
    talia w najwęższym punkcie 73
    biodra w najszerszym punkcie (czyli akurat u mnie tam gdzie pupa najbardziej wystaje) 103
    największy obwód uda: 58
    Reszta pomiarów na bloxie (biust, pod biustem, w pępku, w biodrach na wysokości kości, w kolanie, łydce i najwęższej części uda). Dodam jeszczeże mój wzrost to 170..
    Z racji przyrostu masy mięsniowej zaproponowałam właśnie wymiary,bowiem z doświadczenia że z tą wagą bywa róznie

  6. #16
    Guest

    Domyślnie

    Post mi się dwa razy wysłał

  7. #17
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    hej
    ja wracając do tematu basenu - katastrofa...unikam jak ognia, ale ja ważę 97 więc jest powód dużo "większej wagi" hehe...ale tak serio to latem to siedziałam w koszulce bo jak widziałam te babska którym fet się przelewał i wszyscy na nie patrzeli to aż bym na nie nakrzyczała i pokazała lustro...najgorsze że chyba ja to tylko widziałam bo nawet mój chłop powiedział że przesadzam...no cóż...ja bym tak nie wyszła...może po 30.06.2006

    a dietke i ćwiczonka trzymasz w dechę!!! super powodzonka!

    miłego dnia

  8. #18
    Guest

    Domyślnie

    elo dziewczynki!

    dziekuje za wizyty, wpisy i w ogole :P

    ja to dzis tak krociutko, bo mam jeszcze kupe roboty i powinnam zostawic kompa w spokoju

    2 kawy z mlekiem
    dwie krotkie bulki razowe z ziarnami na 4 razy jedzone po pol, co 2-3 godz mniej wiecej, 3 z zoltym serem i pomidorem, jedna z pieczonym schabem - akurat te skladniki "na kanapki" byly w domu :P
    barszcz czerwony z torebki - a tak, bo dzis zimno, a barszcz cieply i pycha

    tu byl fitness - godzina TBC
    a po fitnesie

    salata, pomidor, 4 plasterki szynki z indyka, kiwi

    i pollitrowa herbata. a na fitnesie 1,5 litra wody poszlo

    wiec dzisiaj chyba bylo git

    do jutra!!!

  9. #19
    Guest

    Domyślnie

    Witaj
    To widzę że u Ciebie pięknie Nic tylko pogratulować... I Ty mi piszesz że jesz więcej ode mnie... Absolutnie się z tym nie zgadzam
    Mnie chyba łapie jakieś choróbsko bo nie dość że nie mogę głową ruszyć tak mnie kark boli, to jeszcze kicham prycham i w ogóle zaczynam kiepsko się czuć. Obym się jutro nie rozchorowała bo mam ważne sprawy do zrobienia
    Kurcze psuje mi się spacja w klawiaturze Czasami nie zauważam i zostawiam wyrazy nie rozdzielone za co wszystkich przepraszam... Najwyraźniej czas zmienić klawiaturę
    Chciałam napisać jeszcze że ogarnęło mnie dziś mega gigantyczne łakomstwo na węglowodany... Pewnie to dlatego że jutro, a najdalej pojutrze powinnam dostać okres... Jestem z siebie dumna bo nie rzuciłam się tak jak zawsze na białe pieczywo czy czekoladę lub inne (chociażby te choinkowe) słodycze a zajrzałam do szafki i znalazłam bakalie tj. morele i rodzynki. Podobno lepiej je jeść niż inne węglowodany. Tak więc zjadłam po 50 g moreli i rodzynek i tak się zapchałam i zasłodziłam że chyba mi wystarczy na ładnych paraę dni Oby Muszę to dopisać u siebie na bloxie bo jeszcze nie zdążyłam tego zrobić
    Pozdrawiam cieplutko i życzę kolorowych snów Do jutra!

  10. #20
    aniffka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Oliveiro!
    Masz świetne założenia diety, muszę to przyznac. Nie katujesz sie jedzeniowo, tylko rezygnujesz z najbardziej tuczących rzeczy. Masz rację - klucz do sukcesu to odpowiednie ćwiecznia. A widzę, ze z tym nie masz problemu. I podobnie jak ty, uwielbiam step przez TV
    Całusy!
    Anita

Strona 2 z 10 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •