Wątek: tak po prostu... dietkuje.

Witaj Lentilku!
Trzymam kciuki za Twoje odchudzanie.
Będzie Ci łatwiej, jeśli ustalisz sobie zasady dietki. Jesli nie przepadasz za liczeniem kalorii, okresl sobie bardziej ogólne zasady - np. nie jem po 18.00, unikam słodyczy, białego pieczywa itp. Wtedy będzie łatwiej!
Całusy!
Anita

Ja też walcze z jedzieniem (a właściwie z obżeraniem się bo inaczej tego nie można było nazwać :/) ale teraz znów jest dobrze i mam nadzieję ze tak zostanie... Mam baaardzo wielką słabość do słodyczy i stąd te zbędne kilogramy :/

Będę trzymać kciuki

u mnie trwa waka z uzaeżnieniem od makaronu

witam dziewczyny i dziękuję za odwiedzuny

a moj dzień dziś był jak codzien męczący, może jutro się trochę zrelaksuję...
myślałam sporo, żeby przyłączyć się do tego programu Asi ale chyba nie skorzystam.
tego typu zabawy nie motywują mnie, a wręcz przeciwnie jak zaczynam przegrywać to jeszcze bardziej się dołuję, poza tym ja nie chcę jeść 1000 kcal, wiem że to mi nie służy.

Aniffko dziekuje za rade, wlasnie tak myslalam, żeby sie jakos określić, ale narazie skupię się tylko na tym, żeby pić dużo wody i nie jesc po 20.00 no i bede codziennie robiła gimnastyke.

dziś zjadłam (za dużo) :

kromka z jajkiem
bułeczka maślana
pół jabłka
pół hamburgerka (ale było mnóstwo sałatek, chyba to lepsze niż jakiś słodki rogal z czekoladą)
trochę soku
2 tosty
ciasteczko owsiane

dalej walczę, jutro robimy ze znajomymi "cooking party" wiec bedziemy wspolnie gotować. Mam nadzieje zjeść tylko zdrowe produkty...

A od poniedziałku tak jak sobie obiecalam oczyszczę się troche

Trochę nakrzyczę: bułka??? biała???? o tym szybciutka zapominamy, podobnie jak o hamburgerach - to złe, i kaoryczne i ma wysoki indeks gikemiczny ( podnosi cukier) i jest wysokorafinowane co oznacza że to puste kalorie po których dużo szybciej chce się jesć. i jeszcze do tego tosty.... żadne pieczywo tostowe nie jest ok...........

a to cooking patry zamieńcie w cooking salad party........

Buziaczki i tzymaj się
acha, mnie też nie odpowiada 1000 - nie umiem chodzić głodna

no właśnie lentilku!!! dołączam się do waszki i krzyczymy razem! poszukaj sobie innych zastępczych rzeczy...bo w sumie ilościowo nie zjadłaś dużo...ale kalorii i fetu było w tym sporo..ale wszystko przed tobą każdy ma lepszy lub gorszy dzień.
najlepiej połóż się wieczorkiem i wyobraź sobie te wszystkie rzeczy których nie chcesz jeść jako wyjątkowo obleśne..podziała
a co do akcji, to każdy ma swoją drogę odchudzania, ja spróbuję tą...na pewno nie zaszkodzi ale faktycznie jak masz się nabawić doła, to będę cię tu wspierać
miłego

cześć dziewczynki!
no racja nie pomysłałam o tym chyba trochę za duzo tego białego pieczywa hm...
musze się wziąć w garść i wyeliminować to, ale strasznie ciężko, ja zawsze wszystko jadłam z pieczywem...

na śniadanie zjadłam tosta i ciasteczko owsiane (to bylo przed przeczytaniem postów)
zjem jeszcze jogurt a jak wróce z pracy to cos malutkiego a potem to party...

caluje

no i jedz pieczywo, tylko ciemne - grahamni są np dla mnie pyszne

lentilku byle po mału, uwierz ja jeszcze niedawno jak na śniadanie czy kolację nie zjadłam dwóch sznitek chleba to tak jakbym nic nie jadła...najpierw przerzuciłam się na ranne płatki, potem robiłam wszystko żeby nie jeść pieczywa na kolację i o dziwo da się...powodzenia

czes lentilku-dzieki za wizytke
wieczorem opowiem o mojej sesji z terenerem
zycze milego cooking party
uwazaj na weglowodany!!!
buziaczki