Spokojnie, powiedz Mamie, że 10 kg na rok to nic takiego. Mnie się to udało (utyłam 9 kg) od maja do września. podaj takie przykład. Dużo tu jest dziewczyn, które potrafią szybko przytyć.
Nadal możesz tez być krągła - ale nie gruba. Z tym nalezy walczyć, bo i nie ładne i nie zdrowe. Może podziel odchudzanie na dwa etapy - najpierw - 10 ta nieszczęsna 10 a potem reszta
do dietetyka nie musisz iść - nie sądzę, zeby ci pomogl. Ale porozmawiaj z Mamą na temat jedzenia dla Ciebie, chowania przed Tobą słodyczy ( czy co tam ci nie pozwala chudnąć, mnie makaron) nie kuszenia Cię - taką pomoc miałam na myśli, odlewanie zupy przed zabieleniem itd.
Ja stosuję Montignaca z ograniczaniem ilosci, ale nie drastycznie, 1200 -1400 kcal, a Monti też nieorodoksyjny. Nie mam nadwagi, ja w sumie walczę o pwrót dawnego 55 kg (163 cm) bo czemu miałabym nie być taką laską jak kiedyś?? Tylko teraz mam ten komfort, że niczego nie muszę.......... bo wygląd jest ok i zdrowiu nic nie zgraża Wiesz, jakie to cudowne uczucie????
a w ogóle jesteś z Warszawy - skąd?? ja z Ursynowa - Imielina
niedługo sama sie dowiesz
Zakładki