-
Udanego dietkowo tygodnia
Całuski
***
Grażyna
-
Hej,
Slub bralam 30 kwietnia. Przymierzanie zaczelam 31 grudnia. Gdzies tak na poczatku grudnia zaczelam ogladac suknie w internecie. Wybralam model, mniej wiecej wiedzialam, ze nie chce sukni sniezno-bialej, nie chce zakrytych ramion i najwazniejsze - oszalalam na punkcie marszczenia w talii, nie chcialam tez gorsetu. Z tym ostatnim byl troche kolpot, bo wiekszosc modeli ma gorset. Ale udalo sie znalezc w koncu, to o czym marzylam. Suknie kupilam w Krakowie, w Madonnie. Skrocenie i doszycie ramiaczek zalatwilam w jeden dzien, w kwietniu. Zamawianie sukni w salonie ok 3 miesiecy przed planowana data slubu. Nie zwlekaj zbyt dlugo, bo zrobi sie nerwowo. Tak jak Ty, wszystko zalatwialismy wczesniej i w efekcie, w dniu slubu nie bylam zdenerwowana ani troche. Pamietam kazdy szczegol i atmosfere przed, w trakcie i po. A to chyba wazne, bo najlepszy kamerzysta nie utrwali tego dla Ciebie. Maz tez byl wyluzowany, razem z bratem poszli na lody do MacDon, jak czekali na moj makijaz Bez wpadek, bez nerwow, wesolo i elegancko. Lubie wracac, do tych wspomnien.
I teraz wazna rzecz: ten dzien mija jak z bicza strzelil! Badz tego swiadoma. Ciesz sie kazda sekunda, kazdym gosciem, kazda piosenka. Nie martw sie o nic, bo szkoda na to czasu.
Pozdrawiam
-
Czesc Super, ze udalo Ci sie znalezc prawie identyczna suknie jak ta upatrzona! I to za duzo mniejsza cene. Wydaje mi sie, ze fason spelni taka role jak chcesz, tzn wysmukli Cie i wyciagnie ku gorze Prosisz o opinie - no wiec ja zrezygnowalabym z tych kwiatkow - nie w moim guscie Ale oczywiscie suknia ma byc w Twoim guscie, a nie w moim
Ciesze sie, ze tak ladnie Ci idzie dietkowanie i zycze, aby zapal nie slabl
Pozdrawiam
-
hej aniffko,
zgadzam się z orzechową... te róże to mnie też tak troszkę nie pasują ale co kto lubi )
ja idę w niedzielę na targi.. obawiam się że ponownie nie dowiem się niczego co mnie interesuje.. będzie dziki spęd i już.. ale może dam sie mile zaskoczyć?
pzdruffa
-
[ZOSTAŁO 227 DNI]
Witajcie dziewczątka,
Jejku, mam tyle roboty, że nie mam nawet czasu, żeby posiedzieć na forum. Wpadam teraz tylko na chwilkę.
Co do sukni - plany się zmieniły. Wczoraj zaszłam do krawcowej, która ma swój salon niedaleko mnie. Czytałam o niej świetne opinie, widziałam zdjęcia szytych przez nią sukni. Naprawdę - cudo. Wczoraj nie planowałam wcale tej wizyty, ale akurat wracałając z pracy minęłam jej salon. Zerknęłam na wystawę i przypomniało mi się, że mam w kalendarzu wklejone zdjęcie sukni. Więc czym prędzej popędziłam do niej. Na miejscu okazało się, że babeczka jest przemiła. Potraktowała mnie bardzo poważnie, obejrzała zdjęcie, wysuchała mojej opinii - i wyceniła uszycie sukni (dokładnie takiej jak oryginał!) na 1700-1900zł. Opisała mi też cały proces - jak wygląda i ile trwa szycie sukni, kiedy odbywają się przymiarki itd. Była przemiła, bardzo profejsonalna, rzeczowa i konkretna.
Po tej wizycie jestem absolutnie zdecydowana na szycie sukni u tej babki - niezależnie od tego, jaki model sukni wybiorę. W lutym zarezerwuję termin szycia, a pod koniec lutego pochodzę po salonach i poprzymierzam suknie. Wtedy w marcu będę mogła pójść z konkretnym projektem.
Na pewno jako pierwszą przymierzę tę suknię, którą sfotografowałam na targach. Jeśli będę w niej wyglądała dobrze, od razy zdecyduję się na szycie oryginalnego modelu. To suknia moich marzeń. A marzenia są po to, żeby je spełniać!
Kasieńko, hihi, masz rację, z Agatka na pewno wysmiejemy się za wszystkie czasy. Już się nie mogę doczekać jej przyjazdu. Jestem przeszczęśliwa, że będzie mi towrzyszyła w tak ważnym momencie mojego życia.
Grażynko, ja Tobie też życzę wspaniałego, niskokalorycznego tygodnia!
Kama, dziękuję Ci za wspaniałe rady! Jejku, mam nadzieję, że u nas wszystko też przebiegnie tak pozytywnie. Napisałaś coś pięknego, własnie przepisałam sobie Twoje słowa do kalendarza: Ciesz sie kazda sekunda, kazdym gosciem, kazda piosenka. Nie martw sie o nic, bo szkoda na to czasu. Tak! Muszę o tym pamiętać, bo na co dzień własnie z tym mam problem. Dziękuję Ci!
Orzechowa, zapał absolutnie nie słabnie, wręcz rośnie. W niedzielę idę na kolejne targi, więc po raz kolejny napatrzę się na piękne modeli w sukniach. I będę miała jeszcze więcej motywacji
Dum, z róż rezygnuję W oryginalnym modelu suknię spina chyba jakaś broszka, ja natomiast będę chciała zastąpić ją haftem, takim samym jak na gorseicie. Co do targów - faktycznie, na pewno będzie tłum ludzi. Ja bardzo doceniłam to, ze mogłam przyjrzeć się sukniom ślubnym z bliska, pooglądać różne modele i porozmawiać z babkami z salonów. Może i Ty znajdziesz coś dla siebie
Całusy ekspressowe!
Anita
-
Witaj Aniffko
Podziwiam twoje przedslubne przygotowania i oczywiscie gratuluje utraty wagi
Z moim misiem nie mozemy sie zdecydowac na date slubu, mamy dwie opcje albo jesien tego roku(mam na mysli październik bardzo lubie jesien ) albo wiosną przyszlego roku. No wiec musimy sprawdzic czy znajdziemy gdzies miłą sale na październik i wtedy moze sie zdecydujemy jeszcze w tym roku.
Wogóle sobie nie wyobrażam przymiarek suki, wyboru różnych rzeczy i wogóle, w dodatku wszystko raczej sami bedziemy przygotowywac i finansowac. Rodzice bardzo nowoczesnie podeszli do nas - mamy sie sami tym zająć brrrr
Moja dietka niestety legła w gruzach i zrzucone dwa kiloski pojawily sie spowrotem bo bylam na trzech urodzinach pod rząd było duzo smakołyków które pomimo jedzenia w umiarze daly fatalny efekt
Zabieram sie wiec odrazu za cwiczena, znalazlam nowe filmiki udostępnione na naszym forum wiec nowe filmiki do cwiczen nowa motywacja (wkoncu do jesieni gdyby co, musze zrzucic 10 kg conajmniej )
Gorące buziaki dla wszystkich
-
Oczekiwanie na TEN DZIEN i czas przygotowywan, moim zdaniem, jest tak samo wazny, jak ten jeden wieczor. A pozniej jest jeszcze piekniej... Wprawdzie nigdy nie zaloze juz sukni slubnej (choc wciaz zartuje, ze chcialabym jeszcze raz wyjsc za maz), ale zycie z NIM piekniejsze jest niz najpiekniejsza suknia slubna :P
Ja przygotowywalam sie do slubu w kilku wymiarach: duchowym, cielesnym, materialnym.
Cielesnym: staralam sie tak przygotowac, by w dni slubu wygladac jak najlepiej (cwiczylam, zdrowo jadlam, bylam nawet kilka razy w solarium, zrobilam sobie pasemka, mialam kilka probnych fryzur, wyleczylam cere, bo mialam z nia problemy). Teraz staram sie dbac o siebie nie mniej pieczolowicie, bo chce sie mezowi podobac i sobie samej tez :P
Ciesz sie narzeczenstwem, to piekny etap w waszym zyciu.
-
ja tylko na szybko - tak a propos ślubów, narzeczeństwa i w ogóle
mam 27 lat, 28 za pół roku
od 3 lat prawie jestem w związku
i cóż, że jestem szczęśliwa bardzo?
cóz, że mój mężczyzna rok temu powiedział, że by chciał?? (chociaż to i tak wiele jak na niego..)
marzy mi się dom, rodzina dzieci..
a zapowiada się, ze on będzie to odkładał w nieskończoność, bo mało zarabia, bo nie mamy mieszkania, bo nie chce być na moim utrzymaniu (ja zarabiam sporo więcej niż on) i tak dalej..
nie rozumiem tylko, gdzie podziała się idea razem łatwiej
a nie będę przecież naciskać i prosić..a może powinnam..
nei wiem
wszystko chyba się wali a ja marudzę od rana
optymizmu wiele życzę, mi go chwilowo zabrakło
ściskam i pozdrawiam
-
Udanego weekendu w związku z wyjazdem życzę już dziś
Buzioli
***
Grażyna
p.s. obiecuję być grzeczna i nie nadużyć
-
witaj aniffko widze, ze jestes wesoła i zaabsorbowana Twoim Wielkim Dniem!
ciesze sie, zycze samych sukcesów i buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki