-
Ech... ja też lubie pływać, ale jakoś zupełnie nie mam czasu, zeby zabrać tyłek i iść na basen... A jak już mam wolne, to jestem tak padnięta, że palcem ciężko ruszyć
-
ja tez ostatnio chcialam isc na basen, ale moje bikini okazalo sie za male:/ ale mysle, ze za 2tyg moge smialo isc plywac
ja niestety waze jak narazie 61kg i mam 160cm wzrostu, wiec mozna powiedziec droga kaczuszko123, ze idziemy leb w leb tyle tylko, ze ja juz kilka kg mam za soba... a kiedys wazylam niecale 50:/ ale ja bym tak chciala z 54 wazyc to by bylo po prostu genialnie
uwazam, ze im wiecej ma sie mysli negujacych diete i im wiecej sie narzeka tym trudniej ta diete utrzymac. jasne...czasami nei chce sie cwiczyc, amy slaby dzien, wpakowalybysmy w siebie ok 2kg czekolady i jeszcze byloby nam malo (no moze przesadzilam:P)... ale z drugiej strony jesli 2 tyg przestrzegamy idealnie diety to czemu nei zrobic sobei dnia obzarstwa i najesc sie tak, aby zaspokoic wszelakie potrzeby? po 2-3 dniach w naszym organizmie nie bedzie slady po wszytskich smakowitych kaskach:P
ja tak ostatnio zrobilam. wazylam 67kg, 5 dni diety, 2 dni obzarstwa, teraz znowu mam piaty dzionek dietki idealnej i juz 61:] to niebezpieczne, ale... wszystkiego od geby sobie odjac nie mozna:P jestem swiadoma faktu, ze wiekszosc tych straconych kilogramow to woda schodzaca z organizmu
-
court to wage i wzrost mamy podobna
jak ja bym sie z 54 kg cieszyla,bo teraz wygladam strasznie jak w niedziele zobaczylam sie z profilu to az zesztywnialam
i ostro zabralam sie za cwiczenia,cwicze codziennie
ale basen by sie tez przydal
juz czekam na wiosne i sloneczko bo wtedy latwiej jest mi sie odchudzac
a tu wiosny nie widac
jestem glodna
zjadlam pomarancze przed chwila,ale jeszcze bym cos zjadla,ale juz pozno,wiec powstrzymam sie,ciagle pije ale to mnie wykancza bo co chwile biegam do ubikacji
pocwiczylam dzisiaj
50minut na rowerku
i inne cwiczonka przez 10minut
mam lekkie zakwasy brzuch i kolana z tylu
boli mnie jak sklony robie
mam nadzieje ze szybko przejdzie
-
dziwne,jeszcze nigdy nie miałam zakwasów w kolanach z tyłu ale z tym zesztywnieniem to chyba przesadzasz z tym piciem to mam tak samo.heh,a na uczelni co przerwa obowiązkowo,az sie mnie pytają czy chora przypadkiem nie jestem
milego wieczorku zyczę,papa
-
ja znalazlam sposob na glod
moj rytual codzienny wyglada nastepujaco:
SNIADANIE (przed szkola)
-20min przed posilkiem 2 szklanki wody. pozniej sniadanko: wafle ryzowe, owoce, albo chlebek, warzywka i na to grapefruita i herbatke odchudzajaca i wierz mi, ze mam dosc okolo poludnia jestem glodna,a le jestem w szkole, wiec zadna sztuka jest nic nie zjesc po szkole ten sam rytual z obiadem (ok.15.00)- 2 szklanki wody, obiadek (zawsze mieso z warzywami, jajko z warzywami lub makaron/ryz tez z warzywami na to grapefruit i herbatka i mam dosyc do 19.00 kiedy to jem kolacyjke z tym samym rytualem 3 posilki- niby nieprawidlowo, ale wiecej bym nie mogla tzn. moglabym, ale po co jesc jak nie jest sie glodnym
podstawa to jesc sporo warzyw, najlepiej surowych, bo wypelniaja zoladek, sa malo kaloryczne i duze objetosciowo. a surowe dlatego, ze dluzej sie je je bo jest roznica zjesc ugotowana marchewe a surowa
-
nie przesadzilam z tym lustrem,ale co jak co to bardzo motywujace bede sie czesciej przegladac w lustrze w szystkich stron i to uwaznie
bo to co daje
a te zakwasy to nie tam stylu w kolanach,to juz raczej pod lydki podchodzi z tylu,jakos nie umiem tego opisac
4stycznia zaczelam sie odchudzac,schudlam 4kg :P
potem zaczelam sie objadac,prytylam znowu do 60kg,teraz waze 59kg
i tak sobie pomyslalam ze jak od 4 stycznia do dzisiaj minelo dobre 10tygodni,
jak bym sie nie zlamala moglabym juz wazyc 53kg
-
Kaczuszko, świetnie Cię rozumiem... Ja odchudzam się o 4 grudnia... I gdyby nie to błednę koło, to już na początku lutego byłabym laska... Naprawdę mam tego dość.Teraz już się nie załamię i koniec. Bo to bez sensu!! Tyko 2 miesiące, moze 3 dzieli mnie od czegoś, o czym zawsze marzyłam. Muszę byc konsekwentna... I koniec kropka.
-
To ja chyba mam odchył w drugą strone... bo jak spoglądam w lustro, to wydaje mi sie, ze schudłam... a waga pokazuje zupełnie co innego... Ale cóż... spoko jeża... w końcu sie nam uda Musimy być wytrwałe... w końcu wszystkie chcemy latem wbić sie w jakieś śliczne bikini
Miłego dnia ;*
-
nie pierwszy i nie ostatni raz schudlam i utylam potem,tylko zebym ja umiala sie powstrzymac i wziasc w garc po 1 czy 2kg jakie przytylam,bo tyle zrzucic to nie jest tragedia,a ja ciagle laduje w punkcie wyjscia.
w piatek sie zwaze,ciekawe co bedzie.tak malo jem i cwicze wiec mysle ze bedzie dobrze
do tej pory zjadlam:
banan
2kromki razowca z serkiem topionym light
pol woreczka kaszy gryczanej z sosem napoli do spaghetii :P bo nie wiedzialam co do tego jesc,ale te pol woreczka bylo mi malo,i zjadlam jeszcze
kotlecika mielonego o niego jestem zla
teraz jestem strasznie senna i wykonczona gdzie ta wiosna
-
oj, moja droga, ni jest źle. :/
zebys ty wiedziala jak ja sie ostatnio obżeram. dzis np zjadlam juz cos kolo 1700 kcal. ehh... 3maj sie. :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki