-
Kurcze... no i pochłonęłam jeszcze jednego naleśnika suchego... Szkubałam, szkubałam i całego wszamałam Ale na szczęście nie było jeszcze tak późno... Może jeszcze poćwicze troszke potem... Rano wpadne sie pożegnać na caaały weekend
Kaczuszko masz zupełną rację... co będzie to będzie z resztą Dziękuje Rekolekcje pewnie będą dietkowe, bo nie będzie czasu na myślenie o jedzeniu jak znam życie
-
Hniaaah... jak widać tickerek zmieniony... dziś było 62,2, czyli dokładnie pół kilo mniej niż tydzień temu Myślałam, ze po wczorajszych naleśniczkach podskoczy w góre a tu prosze jaka niespodzianka Dziś na śniadanko naleśniczek z dżemikiem, jogurcik light i herbatka W szkole 2 małe grahamki sojowe, a na obiad... nie wiem co... nie wiem czy się w ogóle załapię na obiad, bo wyjeżdżamy o 15, czyli właściwie prosto po szkole Wrócę w niedziele i jeszcze zdąże na obiadek do babci Ale tym razem się jej nie dam... będe miała przed oczami wage wskacującą 61 Przepraszam, ze do Was nie zajrzałam, ale po prostu nie zdążyłam... Odezwę się jak wróce
-
Wobez tego życze udanych tych rekolekcji.Najwazniejsze byś sie dobrze bawiła.A gdzie tak wogóle jedziecie?Ja czekam do pn ze sprawdzeniem wagi,oby też było pół kg mniej,nie mam cierpliwosci do diety.Raz mi się udało i już sama nie pamiętam jak tego dokonałam.Na razie wszsytko w normie.Hm,jestem ciekawa ile takei cappucino ma kcal,chyba jednak nie tak duzo bo to kawa,wiem,ze kakao jest mocno tuczące.No cóz i tak kawy nie piję ,za to bez herbaty nie byłabym w stanie się obejść.
-
No to Stilness gratulacje z powodu zmiany tickerka Nie długo dogonisz mnie, bo u mnie stoi waga w jednej cyfrze, wciąż to samo 59. Nie mogę, ale zapewne to moja wina, no bo czyja :P Życzę wzniosłych rekolekcji i udanego dietkowego obiadku u babci
-
stillness
no to gratulacje
wreszcie ticekrek sie ruszyl :P
-
Stillness gratuluej zmiany tickerka
Zycze udanych zarowno pod wzgledem dietkowym jak i duchowym rekolekcji
Moja siostra skonczyla teologie i teraz jest katechetka w szkole - uczy w gimnazjum, to jej pierwszy rok i jak mi opowiada, co te dzieciaki wyprawiaja, to sie wlos jezy na glowie Ostatnio ganiali jakiegos kolesia, ktory biegal po szkole ze scyzorykiem, a raz jej po jednego w czasie lekcji policja przyjechala.. Wesolo ma, co?
Buziaki! :*
P.S. Ja bym stawiala na "ot tak", ale polonistka nie jestem
-
Taran... jestem
Miałam zdać Wam relację, jak było na rekolekcjach... ale tak się zastanawiałam jak to zrobić. I doszłam do wniosku, że po prostu się nie da... czegoś tak pięknego nie da się opisać słowami. Oczywiście mogłabym opisać dzień po dniu co się działo, ale po co? Nawet w minimalnym stopniu nie oddałoby to tego, co naprawdę istotne w tym wszystkim. Powiem tylko, że coś we mnie tam pękło... dla wielu wszystkie konferencje, których było naprawdę całe mnóstwo były nudne i nużące... a ja z tego tyle wyciągnęłam, ile tylko się dało. I teraz zamierzam wcielić to w życie... Dietkowo było super. Było stosunkowo często w niewielkich ilościach. Żadnego podjadania nie było, bo nie wzięłam ze sobą żadnych słodyczy. Dziewczyny z mojego pokoju co chwila chodziły do sklepu po jakieś chipsy itp. Ja pewnie też bym tak zrobiła, ale... oddałam całą kase jaką miałam dla jakiejś biednej osoby Dzisiaj oczywiście ma się rozumieć bylo gorzej... nie obyło się bez słodyczy... ale jest ok Chyba niedzielnego małego obżarstwa nie da sie uniknąć... ale jeśli mimo to chudnę, to nie będe się tym przejmować. Wystarczy mi te pół kg. tygodniowo mniej
Eyka tak prędko Cię nie dogonię... pewnie do tego czasu Twoja waga pójdzie sporo w dół, bo przecież super Ci idzie...
Sava rekolekcje były w Raciborzu... właściwie była to jakaś dzielnica... jedna wielka wieś Ale właściwie nie było nawet czasu nosa wyściubić z domu rekolekcyjnego Wiesz ja też już raz schudłam sporo... i często potem siedziałam i sie zastanawiałam jak ja to zrobiłam... i czemu już tak nie potrafię... ale wszystko przecież da się zrobić... skoro już się udało to wiemy przynajmniej, że potrafimy...
Kaczuszko dziękuje
Giovanina jak fajnie, że masz siostrę teologa... Ja mam zamiar zostać albo psychologiem, albo właśnie teologiem. Ale nie wiem, czy chciałabym pracować w szkole... może pomyśli się o jakimś zakonie... i będe pracować z młodzieżą i dziećmi... A szkoła... niestety wiem co się dzieje... zwłaszcza na lekcji religii. Ludzie kompletnie sobie to olewają, bo wiadomo... nieobowiązkowe... no i niestety katechetom jest chyba najtrudniej ze wszystkich nauczycieli. "Ot tak" sie jednak pisze
Zmykam do Was
Dodam jeszcze, że z humana jednak miałam 40pkt, a z mat-przyra 43 (!)... totalny szok... jeśli będe miała taki wynik na teście właściwym to chyba sie powiesze z radości
-
nono życzę powodzenia tylko się nie wieszaj
-
witaj stillness))
gratulacje udanego weekendowego dietkowania
i dobrych wynikow na egzaminie
same dobre rzeczyostatnio
a jak jest dobrze to od razu dietka lepiej idzie
-
Wiecie co? Stanęłam tak z ciekawości na wadze... po takim obżarstwie spodziewałam sie zobaczyć nawet ponad 63... a tam... 62.. równiutkie Wieczorem... w niedziele... jak to możliwe? Pewnie do piątku, kiedy będzie oficjalne ważenie wszystko się zmieni, ale postaram się, żeby zmieniło sie na tyle, abym mogła znów zmienić ticker Zauważyłam też, że spodnie, które wcześniej były strasznie przyległe stały się troszke luźne... co prawda fecik z nich nadal wypływa, ale jest lepiej... naprawdę... z czego straaasznie sie ciesze... W ogóle tak sobie myśle, ze to wszystko, co sie teraz wokół mnie dzieje (nie tylko dieta) jest po prostu za piękne, żeby mogło trwać długo... Ale ciesze sie chwilą...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki