-
Witam Was w to walentynkowe popołudnie
Dla mnie walentynki to żadne odstępstwo od diety... powód prosty... księcia jeszcze nie ma... i nie będzie Dietkowo... chyba ok... Do tej pory była kawka z mlekiem i cukrem, 2 jabłka, bułka (dosyć duża... grahamki sie skończyły i była normalna) i mała kromka chleba (chrupiący pyszny chlebek, więc skusiłam się na troszke ). Teraz popijam herbatke i czekam na obiad: kasza gryczana z gulaszem. Dziwny nastrój dziś mam... na każdym kroku zawodzę się na ludziach... ta moja naiwna wiara w innych kiedyś mnie zgubi :/ Ale jest też dobra strona... ostatnio poznałam wspaniałe osóbki i mam nadzieję, że ta znajomość nie skończy się tak szybko
-
Hello Dawno nie zaglądałam!! Walentynki dla mnie co roku są straaaaszne ale co tam
Poznałaś nowe osóbki, a więc nie masz co się martwić może akurat one Cię nigdy nie zawiodą...
Dieta widzę OK Cieszę się very very much
-
stillness naprawde spac nie moglas..
gratuluje ladnego dietkowania i zycze powodzenia w dalszej walce
ja tez sie ostatnio na kims zawiodlam.. i sama zrobilam glupstwo ale trudno, relacje z innymi sa trudne i czasem bolesne, ale warto ryzykowac! niezaleznie od wszystkiego.. przynajmniej ja wychodze z tego zalozenia
zycze dzis przyjemnego walentynkowego dnia, a ten Ktos na pewno sie kiedys znajdzie sama musze to sobie powtarzac hihi
buziaki!
-
I po kolacyjce... były 2 wafle ryżowe z serem light i ketchupem. Czuję się zdrowo najedzona, ale nie wiedzieć czemu mam lekkie wyrzuty sumienia. Czy nie za dużo jedzonka dziś? Ale z drugiej strony czuję dume, bo obiadku zjadłam mało... do niedawna potrafiłam zjeść cały duży talerz a dziś był jeden mały talerzyk i do tego szklaneczka kubusia Jakoś nie chce mi się ćwiczyć... ale zobaczymy może się zmuszę do czegoś
ShaSha wróciłaś... cieszę się Mam nadzieję, ze te nowopoznane osoby mnie nie zawiodą... na razie nie jest to jakaś superbliska znajomość, czy przyjaźń... poznajemy się. Ale do tej pory zawsze mogłam na nie liczyć... a to chyba najważniejsze
Giovanina niestety zawody na ludziach są chyba nieodzowną częścią naszego ziemskiego życia. Trzeba się z tym pogodzić, tylko to jest strasznie trudne... bo strasznie boli Ale myślę, że takie chwilowe załamania nie wpłyna na moje poglądy... Na Ktosiów jak na razie nie mam ani czasu ani ochoty... mam uraz do facetów... i dobrze mi z tym
-
Czuję się do kitu... mam wrażenie, że robię coś nie tak... że wróciłam do punktu wyjścia... i coś mi się wydaje, że waga ani drgnęła, a nawet wzrosła
-
Wiesz, zawsze walentynki są dla mnie istnym koszmarem i nie dlatego że akurat jestem singlem Po prostu prześladuje mnie pech!
NIe przejmuj się tak tą wagą Czasami rzeczywiście staje w miejscu. Nie czuj aż takich wyrzutów sumienia, bo zostaniesz anorektyczka albo bulimiczka a tego to nie chcemy
3maj się, dieta idzie Ci świetnie!!!!!!!! Skoro jesz mniej na obiad i jestes najedzona, to wszytsko idzie w dobrym kierunku Pozdrowienia walentynkowe
-
Dziś już czuję się lepiej... postanowiłam wziąć się w garść i to nie tylko pod względem diety... właściwie pod każdym Próbny human. dzisiaj piszemy... trzymać kciuki, przyda się A teraz popijam sobie herbatke...
ShaSha eee tam pech... wydaje Ci się... ja tam nie wierzę w coś takiego... ja wyznaję zasadę, że wszystko co sie dzieje ma sój cel... i chyba rzeczywiście tak jest Dzięki za słówka otuchy :*
-
powodzenia
na egzaminie
w dietkoawaniu
i milego dzionka
masz racje trzeba wziasc sie w garsc
ja tez od dzisiaj zaczynam nowy dzien
-
Poszło dobrze... był fajny i prosty temat tego testu... rozprawka na temat "Jaką rolę w życiu człowieka odgrywa muzyka?"... jakoś poszło W szkole wypiłam tylko małą nestea, a teraz popijam herbatke (chciałam kawe, ale sie skończyła). Na obiad będą naleśniki w miarę beztłuszczowe z dżemem niskosłodzonym. Mam ochotę na jabłuszko... ale nie mogę... jakoś wytrzymam W szkole byłam maaax głodna... a jak wróciłam do domu, to mi sie odechciało Do obiadku wytrwam spokojnie... Pouczę się troche, poczytam, potem na trening i na spotkanie diakonii... więc po 21 będe w domu... zero czasu na myślenie o jedzonku... i dobrze
Kaczuszko mam nadzieję, że Twoje nastawienie jest równie bojowe, jak moje Dziękuje bardzo
-
Już po obiadku... była zmiana planów i zamiast naleśników była pierś kurczaka z rożna i trochę odtłuszczonych frytek z piekarnika. Mało dietetyczne danko, ale to był mój jedyny dziś posiłek, więc mogłam sobie pozwolić, a co Ciesze sie, że dziś wytrwałam i na nic sie nie skusiłam, tak jak tydzień temu... Teraz zmykam na trening spalić te frytoski
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki