-
Guma nie jest zlym pomyslem, tyle ze czasami moze wzmagac uczucie glodu. Tzn. powoduje ssanie w zoladku, bo ten zaczyna wydzielac soki, kiedy jezyk poczuje smak gumy. To wszystko jest w organizmie polaczone: receptory smakowe na jezyku wysylaja informacje do mozgu "jest jedzonko, smakuje tak i tak", a wtedy mozg informuje zoladek 'hej, przygotuj sie na trawienie', wydzielaja sie soki,a jak za jakis czas nie ma jedzenia, to burczy w brzuchu
Mimo to, mysle ze warto sprobowac
-
WITAJ SASIADKO ZA MIEDZY
JEZELI CHODZI O CHOL NORMA WYNOSI 150- DO 200
DZIEKI DIETCE MNIE SPADL Z 457 NA 270
UDANEGO DNIA I DIETKI
-
Hej jumbo
Dla mnie tez przyjemne bylo odkrycie, ze mozna jesc calkiem sporo, byleby odpowiednich rzeczy Na przyklad ostatnio na kolacje (bylam bardzo glodna, bo po cwiczeniach..) ugotowalam sobie cala mrozonke fasolki szparagowej (450g!), ktora w sumie miala tylko 125 kcal Najadlam sie do syta, bardzo mi smakowalo, a mojej diecie nic a nic nie zaszkodzilo :P
Oby ten zapal i entuzjazm nie znikal
Daj znac jak sprawa przegryzania.. Guma pomaga?
Pozdrawiam cieplutko!
-
likwiduje wpis, ktory pokazal sie az trzy razy, wyskakiwal jakis blad nie wiedzialam, ze sie wyslalo, ale rowniez nie pozwolilo mi tego poprawic moze stronka szwankuje z powodu jej renowacji w koncu to juz luty, a na luty zapowiadano calkowita jej zmiane, na lepsza oczywiscie
-
i jeszcze raz ja poprawiam
-
dzis caly dzien dzielnie sie trzymalam, nawet bez gumy, nie wiem jak to dziala, ale odpowiednie nastawienie psychiczne dziala cuda, moje ciagotki podjadania sa coraz mniejsze, a jestem na diecie od paru dni tylko , nawet nie mialam okazji jeszcze sprawdzic gumy do zucia, ale z tego co pamietam, to owszem ssanie w zoladku zawsze bylo, burczalo straszliwie, ale tylko przez pewien moment, a pozniej juz wszystko wracalo do normy.
SASIADKO ZZA MIEDZY nie mam mozliwosci sprawdzenia jak duzo ponad norme jest moj cholesterol, bo... tu nie daja wynikow, tylko jesli jest cos nie tak to dzwonia i trzeba przyjsc znowu do lekarza i dopeiro lekarz wszystko mowi, takze nawet nie mam pojecia, czy to jest tylko lekko podniesiony cholesterol czy katastrofalnie wysoki, no coz z odzywianiem u mnie nie bylo najlepiej wiec wcale sie nie dziwie, ze organizm sie zbuntowal.
z ta fasolka szparagowa to swietna sprawa, ja teraz czesciej bede sobie robila taka fasolke, bo wystarczy tylko ugotowac i smakuje cudnie, moja mama zawsze posypywala taka bulka tarta na maselku pycha, no ale bez tego tez pyszne, a na dodatek ma tak tycio kalorii wyniuchalam jeszcze, ze pieczarki maja bardzo malo kalorii, a mozna zrobic pysznego omleta (tzn zmiksowane dwa jaja bez maki ani dodatkow) z pieczarkami.
dzis nie uda mi sie zamknac w 1000kcl, poniewaz zazwyczaj co srode wyskakujemy z moim mezczyzna na kolacje poza domek, ale musze sie pochwalic, ze bylam dzis godzinke na silowni i dodatkowo zaliczylam godzinke cwiczen kardio, dosyc intensywnych, takze moze troszke mnie to usprawiedliwi
-
Jumboshrimp, to trzymam kciuki za kolejne tak udane dni
-
jestem po wielkich bojach z buntujaca sie stronka przedwczoraj, wszystko co pisalam lecialo w eter i po kilku probach sie poddalam, pozniej okazalo sie, ze moj post wyskoczyl trzy razy taka to zlosliwosc rzeczy martwych
wczoraj natomiast toczylam zazarta walke z moim akwarium, tak wlasnie placi sie za niewiedze, w poniedzialek jak co tydzien podmienialam okolo 30 litrow wody, czyscilam szyby itd i... wyszorowalam slicznie filtr... no i sie zaczelo, nastepnego dnia zmetniala mi woda, myslalam, ze to chwilowe, ale wczoraj woda byla juz zielona, wstyd i koszmar, to akwarium, poza smiesznymi papuzkami, moje oczko w glowie, wiec jak sie popsulo to bardzo bolalo po czasie dopiero wyczytalam, ze we filtrze tworzy sie flora bakteryjna, ktora pomaga utrzymywac rownowage biologiczna akwarium, ale dowiedzialam sie tego po czasie niestety, a wiec szybka akcja ratunkowa, musialam podmienic prawie cala wode w akwarium, mozecie sobie wyobrazic bieganie z wiaderkiem z pokoju do lazienki podmieniajac 200 litrow wody nawet nie wiem ile godzin mi to zabralo, ale w koncu akwarium znowu bylo krystalicznie czyste, dzis rano rowniez... ale gdy wrocilam z pracy woda znowu jest metna, juz nie mialam sily walczyc z tymi strasznymi glonami, musialam zastosowac chemie ale mniejsza o to, rozpisalam sie bez sensu... dlatego wlasnie mnie nie bylo hahaha
dietowo nie wiem czy wzorowo czy nie wzorowo, wczoraj zamknelam sie w 1400 kcl, ale postanowilam sie nie przejmowac, spozywajac nawet 1600kcl mozna chudnac tylko wolniej, tak sobie tlumacze, dzis zamknelam sie w 1100kcl, caly czas walcze z moim lakomstwem, gdy widze cos dobrego w zasiegu wzroku, a teraz dopiero bedzie sprawdzian, moj ukochany wlasnie zamowil sobie pizze, musze szybko umyc zeby, to jest dobry sposob, przynajmniej na mnie dziala pozdrawiam was serdecznie!
-
Uuuu, z takim zamawianiem pizzy to wielkie nieszczescie...
U mnie szanowny malzonek je wlasnie obiad. Ja udaje, ze zapachy do mnie nie docieraja.
-
wyobraz sobie, ze nie skusilam sie nawet na kawaleczek w czasie kiedy czekalismy na pizze moj ukochany calkowicie mnie zaskoczyl, bo pojechal kupic mi salatke z dodatkami na boku, ktore grzecznie odlozylam zajadajac sie samymi owockami.
a teraz chwila prawdy, z tym moim suwaczkiem tak naprawde ja dzis wstalam i sie zwazylam to powinnam go ustawic wlasnie na liczbie, ktora jest obecnie waga wyjsciowa, a musze sie przyznac, ze spadlo o 2kg i wlasnie tak teraz zrobie, koniec z oszukiwaniem samej siebie, ze waga wyjsciowa byla 68, a nie 70 grrrr, teraz to zmienie, przynajmniej bedzie motywujace dla mnie, ze waga sie ruszyla
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki