-
Witam Kochane!
Czy mnie jeszcze pamiętacie?
Wracam raz jeszcze z pokornie pochyloną głową!
Znowu mi się przytyło, ale wierzę, żę dzięki waszej pomocy pozbieram się
i znowu zacznę pięknie chudnąć!
-
Oho!
Chyba nikt mnie tu nie pamięta!
Ale kochane ja was a i owszem!
Moje odchudzanie idzie sobie jakoś, ćwiczę sobie nawe!
Zakwasy mam po wczorajszej 8ABS, ŻE HEJ I HOHO!
Jutro zaczynam aerobik zobaczymy co z tego będzie!
Z grzeszków żywieniowych- tradycyjnie batonik!
Trzymajcie kciuki i bądzie ze mną!
-
jak tu pusto, że aż przestaje wierzyć w to co robię.
i jeszcze ta pogoda leje przeokropnie, a ja dziś chciałam na rower
i jeść mi się chce strasznie
az chyba siępójde przejde po tym deszczu, może mi przejdzie chandrzysko
-
Hej!
Jak słoneczko poświeci to od razu lepiej się człowiek czuje!
Dzisieszy dzień pierwszy raz od bardzo długa mogę zaliczyć do udanych:
w pracy tak mnie zajeli, że zjadłam tylko małą byłeczke i jogurt,
potem biegiem an angielski, pol soczku marchwiowego, a teraz wcinam całą masę warzywek, z małą ilościa mieska.
Z ćwiczeń to chyba dziś nic nie będzie, bo resztę pracy zabrałam do domu,
a pozatym czeka mnie poważna rozmowa z mężem brrr...
Jedyne o czym teraz marze to o dziwo nie jedzeniu tylko, ciepła kąpiel, masaż i spanie.
A i jeszzce jedno, mam dodatkową motywację do odchudzania:
własna szefowa i koledzy z pracy:
ona traktuje mnie jak grupszawe coś bez płci (w czasie grupowych zebrań działu mówi zawsze per panowie),
no i moich 8 kolegów: traktują mnie jak kumpla i jest niby oki, ale jakaś spódniczka na delegacje czasem by się przydała!
a ch sweet dreams...
pozdrawiam cieplutko i słonecznie
-
Hej Milas
Odchodzam sie juz od 3 msc, jakos mi pomalutku kilogramki spadaja.
Moge razem z Toba liczyc kalorie
Jestem na diecie 1200 kcal. Mam 163 cm wzrostu i chcialabym do lata zrzucic 3 kilogramy. Mysle, ze sie mi uda
Tobie na pewno tez.
-
Witam Betsabe!
co za pytanie pewnie, że możesz zapraszam serdecznie!!!
w kupie zawsze raźniej.
a co do kgramków, lepiej powoli niż wcale, a już nie daj Boże w górę!!!
a te 3 kg uda Ci się zgubić szybciutki, do lata jeszce masa czasu
pozdrawiam!
pojawiaj się i pisz, to całkiem nieły sposób na chudniecie
-
Hura
jestem silna! weszłam do kuchni, poszperałam w szafkach, pózniej w lodówce, wziełam jaogurcik, ale sobie pomyślałam, że lepiej serkiem homo straciatella pociągnę...
i odłożyłam :P
hiphip hura
-
Hej Milas
Ja dzis nie mialam problemu z moim limitem, bo zazwyczaj w dni powszednie dietkowanie idzie mi bezproblemowo; gorzej, jak nadchodzą wolne dni, weekend, wtedy wiecej rzeczy mnie korci i kusi.
Zauwazylam, ze swoj pamietnik zaczelas pisac w zeszlym roku (przyznaje, ze nie przeczytalam wszystkich wpisów); dlaczego przerwalas??? Stracilas motywacje?
Ja jakos od lutego systematycznie piszę na forum i to pomaga mi pamietac o diecie. W ciagu tego czasu zdarzylo mi sie niewiele wpadek.
Jakos trzymam sie dzielnie od ponad 3 tygodni - to moj rekord, zadnej wpadki.
Moim wrogiem byly deserki po obiedzie.
Tj. ciasteczka, wafelki, ale teraz juz nie ciagnie mnie do nich.
Jak czasem poczuje nieodpartą ochote na slodycze, to siegam po jablko, czy pije sok z marchewki i przechodzi....
-
Hej Betsabe!
Tak naprawdę, to sama nie wiem czemu przerwałam:
troche przez rozluznienie po wakacjach, troche przez brak szybkich efektów, troche przez teściową która kupiłam mi bluzke o rozmiarze L (oczywiście bluzka była juz w dniu zakupu za duża). sama nie wiem.
popatrzyłam dziś na Twój suwaczek i kurcze musze przyznac imponująco to wygląda.
gratulacje i trzymaj tak dalej, i oczywiście odwiedzaj mnie jak najczęście, to może sie zaraze od Ciebie chudnięciem
a co do mnie, to wczoraj dostałam skrzydeł, spotkałam mianowicie swa tesciową i ta w krzyk, że schudłam, a i dzis mi to samo koleżanka powtórzyła. niestety waga nic w dół nie chce, ważyłam sie i koszmarne 68 ciagle jest!!!
wczoraz z dietka było pieknie, dzis juz troche gorzej:
i batonik i ciastko!
jakoś tak sie dzieje, że jak przemęczona jestem to jesc mi sie chce diabelnie.
cały dzień w pracy, padam i ledwo żyję!
wczoraj sobie nie pocwiczyłam, ale dzis to bardzo musze sie zebrac! koniec lenistwa. słonko swieci pogoda cudo. ruszaj sie dziweczyno!
pozdrawiam i ide poodpoczywac, żeby miec siłę pocwiczyc
papa
-
Hej Milas
w odchudzaniu - mysle- najwazniejsa jest motywacja i systematycznosc. Poza tym trzeba sie nastawic na czekanie. W moim przypadku prawie 1 miesiac musialam czekac (a bardzo ładnie dietkowalam), zeby waga ruszyla. Tak wiec mimo, ze waga stoi w miejscu nie nalezy sie zloscic i rzucac diety, tylko poczekac.
Sama sie ostatnio sobie dziwie, ze mam tak silna wole, od miesiaca nie mialam wpadki, jem grzecznie tylko to, co sobie zaplanuje w moim dietetycznym menu.
Milas, trzymaj sie tym - razem sie uda. Napewno
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki