-
No dzisiaj też tak średnio z tymi ciastkami :PPP ale przynajmniej dobrze wszystko wymiatają z brzusia nie chce mi sie pisac co zjadłam pewnie troche ponad 1000 kcal ale za to 1200 spalilam na samym treningu więc nie jest najgorzej od pon zaczynam porządnie przestrzegać diety i już niczego nie będę piekła... no może w czwartek jakieś dietetyczne ciacho :P w końcu to tłusty czwartek nie? ja już czuję wiosnę, nie mogę się doczekać kiedy wyciągne rowerek z piwnicy
-
Marysiu kochanie musisz uzbroić się w cierpliwość, ja tez czekam na wiosnę jak na zbawienie. Miłej niedzieli kochanie i dużo słonka.
-
A ja się już nauczyłam, że jak ię gdzieś na dyskotekę albo baru to piję wodę moji znajomi też juz wiedzą o tym Myślę też o przejściu na SB po kopenhadzkiej. Myślicie, że to dobry pomysł!!
-
Beznadziejny weekend... ciągle chodzę i coś podjadam a dzisiaj to już w ogóle... jest prawie 13 a ja już tyle pochłonełam że to szok... jestem zła na siebie za to :/ już nic dzisiaj nie zjem kiedy ja się w końcu oduczę podjadania przez I fazę było dobrze... a teraz? no nic od jutra zaczynam na prawdę się pilnować w tym co jem bo tak jak teraz to nic nie osiągnę ...
-
Wiesz co ja ja mam ochotę podjeśc coś czego nie powinnam to myślę, że przecież mnie stać. Wytrzymalam juz "tyle" (nawet po pierwszym dniu tak sobie mówiłam), to nie mogę tego zaprzepaścić. Działa. motywuje mnei też spadek wagi!!
-
Maryniu to tak, jak ja . Dokładnie zrobiłaś ,to co ja.Przez pierwszą fazę było cudnie. Nawet w gościach, inni jedli wszystko , a ja, ani kęsa ciastka czy czegokolwiek, a dziś, nawet nie napiszę ,bo wstyd co zjadłam i ile.Wyszłam z założenia ,że skoro trzymając dietę, nie chudnę ,to po cholerę mi ta dieta.I tym sposobem ,dałam popalić równo. Nie jesteś w tym sama. No i nie napiszę Ci walcz i że musi się udać, bo jutro ,może być tak samo jak dziś, choć nie musi.Trzymaj się miłych snów.
A to jest Twój Anioł Stróż by Cię pilnował.
-
No dzisiaj aniołek to chyba mnie pilnował (dziękuję Karolciu bo zjadłam prawie (prócz kubusia, którego kupiłam żeby nie paść z głodu :P) to co zamierzałam a więc:
śniadanko:
-wiejski z ogóraskiem
II śniadanie duże bo dopiero o 18 byłam w domku:
-pita mojego wyrobu z serkiem topionym light mniam +papryka +jogurt nat + mały kubuś z gruszką chyba był
obaidek:
-fasolka szparagowa w sosiku serowym z 2 plasterkami polędwicy sopockiej
-
No cóż nie wiem jak wypowiedzieć się o dzisiejszym dniu zjadłam 1500 kcal ale samym sportem dzisiaj spaliłam 1000 hmm + oczywiście jakieś inne czynności to może będzie ten bilans zerowy :P W sumie to czekam na poniedziałek bo wtedy cała moja rodzinka przechodzi na SB chociaż ja nie mam pokus w rzech niedozwolonych:P tylko w tych dozwolonych i to jest najgorsze
-
Marysia moje słoneczko, pieknie Ci idzie, a jak wszyscy tak będą to będzie Ci łątwiej bo nie będziecie kupowac pewnych rzeczy. Tak najlepiej. U mnie nie uświadczyłaś np. chleba bo go nie kupowałam, makaronów, kasz, ziemniaków. Robię teraz zupełnie inne zakupy niz robiłam . Tak jest najbezpieczniej. Nie ma w domu to nie kusi. tak radzę zrobić. Wszystko usunąć z domu co zbedne, a zaoipatrzyć się w to co konieczne. Powodzenia. Ty i tak już ładnie schudłaś. Całuski.
-
tak Karolciu masz racje będzie łatwiej chociaz odrobinke a dzisiaj dzien pod wzgledem diety super bo 900 kcal (może 1000) :P ale pod innymi wzgledami fatalny... wczorajszy nadmiar sporu odbił się dzisiaj na kontuzji... znowu rozwalone kolano i pewnie znowu miesieczne zwolnienie z ćwiczeń... mam już tego dosyć...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki