Zaczne od podziekowan za zainteresowanie sie moja osoba... To naprawde super czuc, ze nie jest sie obojetnym i samotnym w takiej "doli" Hm... Musze sie z wami niestety zgodzic, ze 6 kg. to bardzo duzo, ale stawiam sobie wysokie wymagania, zeby ostro walczyc, ale tak naprawde bede sie cieszyla z kazdego kg w dol. Postanowilam takze "odczepic" sie od wagi. To naprawde nakabra kiedy sie tak czlowiek uzalezni. Tylko kurcze, to strasznie kusi, zerknac czy juz ubylo, czy nie. I wlasnie, to jest zgubne w tym wszystkim! Bo jak sie zobaczy, ze nie spadlo, to wtedy zalamka, nie ma sensu i takie tam. Dlatego tez wadze mowimy stanowczo NIE, az do konca tygodnia! Juz sobie przygotowalam obiadek, kwalek mieska grilowany, w przyprawach, chudziutki, no i pewnie do tego wszamie kupe kapuchy kwaszonej - zasady Montiego. Zastanawiam sie, czy nie bede stosowac znow Montiego... To naprawde mi sie podobalo. Praktycznie zadnych wyrzeczen, tyle, ze trzeba sie trzymac podzialu: wegle-tluszcze. Prawda?
Hihi... Mam najwieksze obawy, co do piersi Pewnie opadna jak rodzynki... Trzeba bedzie cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc je. Ostatnim razem, wszystkie biustonosze byly zbyt duze. Co prawda teraz, jest calkiem odwrotnie, ale bedzie dobrze. Mysle, ze wspolnie z Wami i Wy ze mna damy rade.
Tym czasem zmykam. Wlasnie skonczyl mi sie urlop i powracam do pracy Leniszek musi sie rozruszac... Pozdrawiam i obiecuje, ze odezwe sie jutro.
Wiem, ze nie bede zawsze mogla byc tu codziennie, ale wizyty tu napewno w jakims stopniu mi pomga. Tyle, ze facet mnie zabije, ze niby juz go nie kocham, tylko moj komputer. Hehe... Trzymajcie sie, jestescie Kochane.... <serducho>
P.S.
Jakbym tego nie zrobila, to prosze przypomniec mi "recznie" hehe... mozna przez GG.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]