-
Witam.
No generalnie ja w sumie przestalam panowac nad liczeniem i jem śniadanie a pózniej to juz nie wiem co jem. wogóle mało jem bo nie mam czasu. Jak wracam do domku to cos na ząb , jakis obiad kombinuje i tyle. nie wykraczam poza tysiac bo mniej wiecej orientuje sie co jem. I nie tyje. Nie puchne. Na razie jest dobrze.
xixa a ty sie nie przejmuj tym ciachem. dieta szła ci dobrze i dobrze wiesz że jedn wyskok nie sprawi że przybedzie ci 10 kilo. tylko teraz trzymaj diete i juz.
Przepraszam że nie wpadam ale do siebie tez nie zagladm często
-
cześć yasmin, fajnie, że jednak wpadłaś :D
uwaga uwaga
nie uwierzycie!!! napiszę to na kolorowo!!! bo...
dziś poszłam POBIEGAĆ :!: :!: :!: biegałam całe 45 min :shock:
dobra, nie musicie mnie chwalić, sama wiem, jestem dobra :D :D :D ale...przyznam się, że miałam chwilę załamania, dlatego poszłam pobiegać...a było tak...siedziałam przed kompem, i wiecie, nagle poczułam nieodpartą ochotę coś zjeść...po prostu zjeść!!! ale wiem, jak to się u mnie kończy...
ale tak bardzo chciałam...trudno mi po wczorajszej wpadce wrócić do ietki...śniadanie było wzorowe, tak, jogurt natural i maca...a tu nagle...ale walczyłam ze sobą, powiedziałam sobie tak: zaraz miną 2 godz. po śniadaniu, obiecałaś, bożka, że pójdziesz ćwiczyć, a jak się nażresz, co to będą za ćwiczenia???!!! na pewno ich nie będzie...zastanów się...gadałam ze sobą :oops: cóż, zdarza się... :roll: ale to nie znaczy, że jestem nie tego...hmmm...juz dawno chciałam spróbować pobiegać...
przełamałam się!!! nic nie zjadłam i...poszłam biegać. po prostu. najtrudniejsze były pierwsze 10 min, ale potem już poszło lżej. zmierzyłam tętno --> nie wiem, jakieś 170 :shock: biegałam bez przerwy 45 min :shock: rekord wszech czasów xixy :twisted: :wink:
teraz swietnie się czuję...zanudzam na forum, ale...tak bardzo chciałam się wygadać!!! to świetne!!!
wynalazłam sposób na podjadanie i napady głodu --> sport :roll: działa. teraz nie mogłabym zjeść niczego, tylko piję. obiad za pół godziny,
pozdro
-
aha, zapomniałam dodać, że...po tym bieganiu byłam jak pijana, euforia, radość, jakieś zaćmienie, nie wiem, przez to zapomniałam swój pin, nie mogłam włączyć komórki :twisted: ale na szczęście znalazłam w dokumentach papierek, gdzie mam zapisane wszystkie dane,. na szczęście :D uff!!! ide gotować pierś z kurczaka :D
-
Cześć Xixa!! 8)
wymiatasz z tym, że poszłaś biegać :D trzeba brać z Ciebie przykład :) od teraz jak będę głodna pomyśle o Tobie i że poszłaś biegać jak byłaś głodna i może też coś takiego zrobie ;) hihihi
-
-
corsicangirl --> :mrgreen: no masz rację.
motyleq --> a jak ci idzie?
właśnie zjadłam pyszny obiad (dziś jem nieco mniej, bo wczoraj...no rozumiecie, ale nigdy nie robię głodówki, bo wiem, że nie wytrzymam)...trochę owsianki, duża pierś kurczaka i sos jogurtowo - krabowo - czosnkowy :mrgreen: własnej roboty :lol:
-
znów o czymś zapomniałam napisać :oops: będę chrzestną matką :D :D :D :D :D
-
hehhe jak czytałam o tym Twoim bieganku, to mi się wielki uśmiech na twarzy pojawił i nie zniknął jeszcze :lol: super , super, gratuluje i podziwiam , trzymaj tak, teraz to już nie mozesz tego zmarnować :!:
który tydzień dietki masz??
ja pamietam, mój rekord w bieganiu to jakieś 20pare minut, ale faktycznie jak sie juz biegnie, to nie jest tak tragicznie,,, a to chyba w kwietniu było, wieki temu :roll: .
ładny obiadek, ja musze jeszcze z 2h poczekać, niedawno miałam 2śniadanie 8)
-
oj, lemonkowa, a ja się cieszę, że mołam ci sprawić radość :lol: :lol: :lol: wiem, że w końcu się podniesiesz, widzę, że bardzo chcesz, ale tak samo jak ja kiedyś, miotasz się, no najtrudniej jest zacząć. ja chyba wolę się odchudzać niż utrzymywac wagę :D :D :D :D :D a za twoje bieganie też cię podziwiam :roll: ja dziś nie miałam 2 śniadania, bo nie miałam czasu - 2 godz. po śniadaniu poszłam pobiegać, no a potem już tylko obiad. buziaki :lol:
-
Xixa nie moge wyjsc z podziwu:))
No i 45 minut to naprawde bardzo duzo:]
Pieknie! oby tak dalej, a nie bedzie na Ciebie mocnych:]
Ja wczoraj tez sobie pobalowalam, dzisiaj bede na normalnym tysiaczku bo glodowki to tez nie probuje. Moze bym wytrzymala, ale nie mam pewnosci co do tego pomyslu. Wieczorem pewnie jakies spotkanie z przyjaciolmi bedzie i nie miala bym pewnie sily nawet gadac;p
Milego dnia!