Musze przyznać dziewczynom racje. Jak tak mysle o tym Twoim joju to wydaje mi się że połowa winy leży chyba w tym że ty chciałaś jeść, może miałaś dość pilnowania sie i chciałaś sobie dogodzić? A usprawiedliwienie zawsze sie znajdzie. Ja też szukam róznych wymówek dla tych słodyczy , nie objadam sie tak jak ty, jednak chodze za słodkim mimo że nie powinnam , nie umiem dość powiedzieć i jest tylko i wyłącznie MOJA wina bo nie potrafie czasem nie chce wręcz się opanować. Być może gdy zrozumiesz to będziesz umiała sie opanować.
Zakładki