Strona 50 z 242 PierwszyPierwszy ... 40 48 49 50 51 52 60 100 150 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 491 do 500 z 2411

Wątek: Xixa zrobi coś wielkiego, nawet jeśli to potrwa dłużej!

  1. #491
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Musze przyznać dziewczynom racje. Jak tak mysle o tym Twoim joju to wydaje mi się że połowa winy leży chyba w tym że ty chciałaś jeść, może miałaś dość pilnowania sie i chciałaś sobie dogodzić? A usprawiedliwienie zawsze sie znajdzie. Ja też szukam róznych wymówek dla tych słodyczy , nie objadam sie tak jak ty, jednak chodze za słodkim mimo że nie powinnam , nie umiem dość powiedzieć i jest tylko i wyłącznie MOJA wina bo nie potrafie czasem nie chce wręcz się opanować. Być może gdy zrozumiesz to będziesz umiała sie opanować.

  2. #492
    pesky jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-04-2008
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    0

    Domyślnie

    Xixa, i ja o Tobie tez myslalam..
    Pomyslalam..
    Powiem Ci tak, skoro przeszkadzaja Ci Twoje kilogramy, to sie za nie wes-raz a dobrze, bo jesli nie mozesz na siebie patrzec to i tak Cie to nie ominie. Pamietaj, ze czym predzej tym lepiej, bo kazdy dzien odwlekania to kazdy dzien dluzej diety i troche wiecej do zrzucenia.
    A to Cie nie ominie, chyba ze dojdziesz do wniosku ze chcesz wazyc TYLE ile wazysz.
    Wes sie za siebie skarbie tak pozadnie.
    Z kazdym kilogramem bedzie latwiej.. Trzeba no.
    Pozdrawiam Cie serdecznie ;*

  3. #493
    Guest

    Domyślnie

    Wymówki rzeczywiście sa "fajne" ja miałam dwu dniowa, że ide na zabieg i sie boje. Po zabiegu tylko obiecałam sobie kawałek sernika i tyle. Nie użalam sie nad sobą, bo no nosek czasem boli, nie mogę sie śmiac za bardzo czy jem tarte jabłko. Do tego zero mojego kofanego ruchu. Ale ciesze sie, że nie jem słodyczy, z rsztą pilnuje się, bo to nie ma sensu, po co mi takie wymówki, że sie rehabilituje. A potem stane na wage i MASAKRA
    Tyle moje, że od poniedziałku wracam do pracy i nie będę siedziec w domuku, tylko zwolnie obroty, przestane biegac po korytarzu czy po schodach, a będę powoli szła.
    Więc jak co brac przykład ze mnie, może czasem grzesze, ale rozsądniei tak też staram sie planować posiłki. Moje dzisiejsze przegryzki to 2 kiwi, 1 jabłko, jogobella ta nowa do picia z bakteriamii i 5 biszkoptów razem na to około 220 kcal a ile radości, a reszta to z 900 kcal normalnego jedzenia :P


    Pozdrawiam

  4. #494
    Guest

    Domyślnie

    BIERZ SIĘ W GARŚĆ
    DASZ RADĘ

  5. #495
    kaczus jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez xixatushka69
    Nie znosze siebie za to, że to robię. Nie, tak naprawdę ja KOCHAM siebie, ale nie lubię w momencie gdy sięobjadam, bo zawsze myślę, po co to robię...
    chciałabym zrozumieć,ale niestety nie rozumię
    nie ważne, kochana przyłączę się do zbiorowego ochrzanu : zapanuj nad tym kobieto przecież sama już zauważyłaś, ze sprawy mają się źle, ze ważych tyle, ile nigdy dotąd i to już jest sygnał żeby przystopować .

    chciałabym jakoś tobą potrząsnąć, zmotywować, przemówić do rozsądku, ale nie wiem jak to co robisz szkodzi twojemu ciału, nie niszcz zdrowia
    chcę ci pomóc, tylko nie wiem jak bo nie przeszłam przez to co ty i nie wiem jak to jest.
    moje "objadanie" to była może 1/4 twojego i trwało krótko.

    głowa do góry :P

  6. #496
    Awatar pris
    pris jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2005
    Mieszka w
    Małopolska
    Posty
    105

    Domyślnie

    Xixa - kochasz siebie Wiesz co, przeczytałam Twój post a propos obżerania się (sporawa ta lista była, ale - skąd ja to znam ) i powiem Ci, że mamy identyczne powody i takie samo podejście. Ja siebie właściwie lubię, wiem że jestem lubiana. Jem, bo lubię, bo to mnie uspokaja, dopełnia moje zadowolenie i szczęście. Nie jest żadnym substytutem, nagrodą, nie - po prostu jeśli jest mi dobrze = JEM To, że przez to tyję jest dla mnie - w mojej psychice - rzeczą zupełnie oderwaną od rozkoszy jedzenia. Jak coś tak przyjemnego może mieć tak nieprzyjemne skutki
    Ja już chyba wyrwałam się z zaklętego kręgu zimowej wyżerki, tak cudownie niewidocznej, bo swetry i bluzy grube i wiele ukryją... Tak, też kocham siebie i dlatego chcę się czuć ze sobą jak najlepiej. Niestety trzeba sobie uświadomić że przepyszna czekoladka i orgazmiczny stek dodaje centymetr w biodrach. Przesada, za dużo? OK, ale do wizualizacji jak znalazł. Nie chodzi mi o zrobienie z jedzenia wroga, ale z obżarstwa - tak. Przecież pamiętasz, ile zadowolenia dawały Ci lekkie, dietetyczne potrawy, jaka byłaś zadowolona z samokontroli, z tego że efekty tak widoczne. Pamiętam Twoje posty, jaka byłaś z siebie dumna, że dokonałaś tego, że możesz innych wspierać. Mówiłaś, że dieta sprawia Ci przyjemność i naprawdę da się przyzwyczaić.
    Wystarczy że sobie przypomnisz i potraktujesz dietę nie jako katorgę ale jako coś, czym też się można cieszyć.

    pozdrawiam
    Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
    Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

  7. #497
    Guest

    Domyślnie

    Dotego zacząć odkrywac nowe smaki, doznania, kombinować w kuchnii. Takie mało a dobrze :P mi sie to podoba myslisz, planujesz (oczywiście bez przesady ), a nie wrzucasz co popadnie w zołądek, bo jestes głodna.
    A ciasto zjedzone rzadziej czy czekolada mają ten magiczny smak, eh jak ten mój sernik w środe to był najlepszy sernik.


    Pozdrawiam


    P.S.
    dzis odkryłam, że umie powoli chodzić, kurde nie umię szybko, bo mnie nos boli i boje się, że sie rana otworzy - maskara.

  8. #498
    joannnnnn jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesć Kochana Xixatushko
    Czytam te ostatnie Twoje posty z lekkimk pzrerażeniem - taka wspaniała dziewczyna z Ciebie, ale coś wymiękasz... kompletnie nie wiem, co Ci rzec...te napady obżarstwa są dla mnie zrozumiałe bo sama je często miewam, ale generalnie zazwyczaj czuje, że już DOŚĆ i zwalniam...bo czuje, że w przeciwnym razie pękne. Znam tzw. swoja granice....choć bywają chwile, że je zatracam...i wiem, że wtedy samopoczucie jest bardzo złe....zwłąszcza jak się sobie uświadomi, co najlepszego się narobiło tym obżarstwem.. A kiloski do przodu lecą jak szalone Żeby zechciały tak jeszcze łątwo lecieć w dół Ale tak ten świat urządzony, a kult chudego ciała uderza nam do głowy...stąd jesteśmy wiecznie nieszczęśliwe....co tu kryć Ale trzeba sie samemu jakoś napędzać , próbować coś działać, bo inaczej to równia pochyła....a nie ma nic gorszego niż zajadać problem nadwagi....błedne koło, bez wyjścia...albo racej nakręcająca się sprężyna

    Kochana ja w Ciebie z całego serca wierze, wiem, ze nadejdzie chwila gdy sie uspokoisz, wyciszysz, i podejmiesz właściwe kroki...daj sobie czasu, nie rób nic na siłe. Tyle chyba tylko moge powiedzieć, bo to, że będe Ci mówić jak fajnie chudnąć na 1200, czy tez , że ruch to zdrowie uweażam ze bezcelowe. Ty doskonale o tym wiesz...i ja wiem, że tę wiedze,którą na temat chudnięcia i zdrowego stylu życia prędzej czy później znów wykorzystasz....no chyba, że brzusio przestanie Ci przeszkadzać- - to też jest jakies wyjście... Ostanio zastanawiam się osobiście nad takim rozwiązaniem..... ...ale jak w idze te piękne wiosenne ciuszki, to znów pragnę być szczuplejsza, seksowna i atrakcyjna Zwariować można
    ahhh te kobiety.........
    Tak czy siak mocno Cie pozdrawiam i wspieram cała swoja pozytywną energią

  9. #499
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Xixa gdzie jesteś? Mam nadzieje że sie nie obraziłas za te posty? wracaj!

  10. #500
    magma007 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    wróć do nas chcemy dla Ciebie wszystkiego co najlepsze

Strona 50 z 242 PierwszyPierwszy ... 40 48 49 50 51 52 60 100 150 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •