Wątek: Xixa zrobi coś wielkiego, nawet jeśli to potrwa dłużej!

xixatushka dzięki za odpowiedź.zgadzam się z tym co do mnie napisałaś.wiesz, ja jak przytyłam z tych 53 to też nikt nic o tym nie mówił, że niby nie było widać to absurd, pewnie że było widać, tylko każdy udawał że jest ok. niestety nie mogłam liczyć na szczerą ocenę.jak waga pokazała 67 to się załamałam,nie miałam się w co ubrać, wszystko za małe a mój facet mówi że nic nie widzi żebym przytyła rozumiem że chciał być delikatny, ale nie mam w nim wsparcia, niestety, bo dla niego zawsze jestem super. najgorsze jest to, że on chyba serio nic nie zauważa faceci to sa jednak z innej planety
a właśnie, napisz jak masz na imię to xixatushka jest trochę ciężkie do zapamiętania i nie mam nigdy pewnosci że je dobrze pisze

Minewra
Jasne, wpadaj jak najczesciej!-mam nadzieje, ze Wlascicielka tematu nie ma mi za zle ze tak sie panosze?
Tobie, tez sie uda!!!Musimy to sobie powtarzac, az uwierzymy , ze inaczej poprostu byc nie moze

xixatushka69
I jak minal dzionek?Wiezre, ze na pewno byl udany
Ja juz po szkole- znowu udalo sie wczesniej wyjsc.Rano- pewna , ze bede na uczelni dlugo-pamietajac o zadaniu na dzis wstalam wczesniej i pocwiczylam 30minut
Po powrocie do domu bylo kolejne 30, i 20min hula hop, no i zero slodyczy, piekny 1000 Zaliczylam?
Wczoraj wieczorkiem byla u mnie Babcia- i zucila "mimo chodem":"jak ty pzrytylas, bylas za chuda a jestes za gruba"- Myslalam, ze padne.Przeplakalm pol nocy.Ale jest tez + tej sytuacji- to niesamowity kop motywacyjny...
UDA NAM SIE!!!!!!!!!!!!Wiezre w to za Nas wszystkie :P

Hej laski jak tam u was- mam nadzieję, że udało się wam wytrwać.
Mi jak na razie tak- chociaż WIECZÓR dopiero przede mną, i przyznam się ze wstydem, że nie ćwiczyłam ale trochę sprzątałam a później idę na godz. spacer. Z jedzeniem jest ok, nawet muszę się przypilnować aby dobić do 1000kcl ale to raczej nie będzie trudne.
Jak tam u was słodycze??-ja tak jak postanowiłam kawa gorzka-blee, i nawet 1 żelka do ust nie wziełam, choć mama beszczelnie przy mnie wcinała.I kolejny sukces bo nawet kawałeczka chleba nie jadłam ani ziemniaczków-ale zobaczymy jak długo wytrzymam
3mam kciuki za was!!!!

znowu się minełyśmy Witam!!
ja też mam nadzieję, że xixatushka69 nie będzie miała mi za złe, że tak tu wpadam, ale dajecie mi motywację a z tym to u mnie cieńko.
Aż mi głupio z powodu tych ćwiczeń jak przeczytałam co robiłaś ale moze jeszcze się zmobilizuję
A babcią się nie przejmuj, ja na szczęście jestem dosyć gruboskurna i śmieję się z sama z siebie, ale może gdybym wcześniej się przejeła to bym tak nie obrosła w tłuszczyk.
BRAWO ZA SILNĄ WOLĘ!!!

witajcie, laseczki Elmirka21. no to masz zaliczone super, fajnie dzis ćwiczyłaś. minewra to nic, ten spacer na pewno da ci sporą dawkę ruchu, godzina, hmmm....wiecie, ja tez prawie codziennie chodzę pieszo na uczelnię, zajmuje mi to w sumie ok. pół godziny, no i ogólnie staram się w czasie dnia ruszać (nie licząc siedzenia na wykładach), więc tez mam dodatkowy ruch

a na imię mam Bożenka tak będzie łatwiej?

no więc, jak się domyślacie, skoro tak się rozpisałam z zapałem, więc dzień tez minął mi super hmmm...muszę się pochwalić, że nie zjadłam nic słodkiego. Oczywiście nie biorę pod uwagę takich rzeczy typu jogurt owocowy, no bo cukier tam zawsze wchodzi, ale chodzi mi o niezdrowe słodkości. Aha, a suszone owocki możemy jeść?? Nie jadłam dziś, tylko tak się pytam. No i ćwiczyłam dziś 40 min, jak będę miała wystarczająco siły, poćwiczę wieczorkeim z hulą. Czuję, jak bolą mnie mięśnie talii i brzucha - dobrze

dzisiaj miałam takie wypełnianie naszego zadania 2 w 1, bo: koleżanka poczęstowała mnie czymś, ale nie wzięłam - czyli nie podjadałam. To COŚ to była czekoladka, czyli nie zjadłam nic słodkiego

teraz jestem już godzinę po kolacji, ale czuję, jak zaczyna mi burczeć w brzuchu nawet lubię to uczucie. na stole leży pierożek z mięskiem - mama robi pyszne - ale nie mogę sobie wyobrazić, bym go zjadła. Poza tym, dziwnie rozumuję - skoro wieczorem mam pusty żołądek, nie jem już i tak nic więcej, bo musiałabym zjeść bardzo dużo, by się nasycić

dziewczyny, na pewno nie mam za złe, że się tutaj "panoszycie" - wcale tego nie robicie fajnie, że się nawzajem motywujemy

dziś mam znowu ok. 1200 kcal. Oby tak dalej. Jutro się zważę, bo boję się że mogło być więcej niż 66, a na tickerku mam tyle zaznaczone

dziś na mieście złapała mnie jakaś reporterka z kamerą, cholera, zaczęła pytać niestworzone rzeczy, musiałam improwizować. Znów będę w telewizji

A to tak często cie zaczepiaja? Niedługo sławna się staniesz co do miodku to lubie kazdy,ale najlepiej gdy jest świeży,mój dziadek ma ule,wiec w lato mam taki prosto w plastra prawie pychotka




wazenie to chyba dopiero sobie zrobie z nastepny poniedzialek-coby się nie załamac,że jeszcze nie schudlam

to jakie na jutro robimy postanowienie te same,czy jakaś zmiana

TAK TRZYMAJ xixatushka !! JESTEM Z NAS DUMNA-OBY TAK DALEJ
Ja idę teraz na ten spacerek, a potem ĆWICZENIA!!! tak mnie zmobilizowałyście, chociaż nie chciało mi się bo mam straszne zakwasy, wczoraj pierwszy raz ćwiczyłam z tymi 8min.filmikami i dzisiaj ledwo się ruszam, nawet skakankę odłożyłam. ALE NIE DAM SIĘ, DZIEKI!!![/b]

ooo, miodek ja uwielbiam

a zaczepiają mnie często, czasami uciekam ja należę do kółka teatralnego, niedawno udzielaliśmy wywiadu jednej z telewizji, to oglądałam siebie w tv, koszmar, na żywo lepiej wyglądam, ale tak ogólnie to nie lubię się przeglądać w lustrze, nawet jak byłam sczupła, nie lubiłam swej buźki, ale wtedy stawałam przed lustrem, wciągałam brzuszek i...byłam z siebie zadowolona. Teraz tez tak ma być. Schudnę ładnie i zdrowo wiecie, myslałam, że po takim długotrwałym zrzucaniu kg nie przytyje, ale...rzuciłam się na żarcie, to był (jest?) raczej problem psychiczny, więc nie mam prawa narzekać

a jutro też nie jemy słodyczy (tłusty czwartek się zbliża - a propos słodyczy, zjemy pączka w czwartek czy nie??? bo ja wiem, że trudno będzie mi sie opanować i zatrzymac na jednym). co do ćwiczęń to jak kto sobie życzy, ja myślałam że wystarczy mi 3 - 4 razy w tygodniu, ale jutro będę miała z rana sporo czasu, bo wykład (jedyny zresztą wśrodę) mam o 14 - ej

dziś wypiłam kawę, ale przecież nie obiecałam, ze na zawsze z nią skończę zawsze piję kawę przed wysiłkiem fizycznym, podobno wypita przed ćwiczeniami zwiększa ich efektywność aha, i ja mam zaniżone ciśnienie, więc mogę sobie pozwolić.

Witam! Skoro czas jutro masz, no to nawet nie zastanawiaj się tylko ćwicz. Jak studiowałam i miałam nawet na 9:30, to wstawałam o 7 i o ósmej bralam się za ćwiczenia. Człowiek idzie na uczelnię o wiele lżejszy duchowo, bo coś zrobiła dla siebie, i fizycznie, bo w końcu ruch to zdrowie. Powodzenia

Ja tez mam zaniżone i piłam dlatego dużo,ale podobno na serducho szkodzi

a z tymi paczkami to nie wiem...moze sobie postanowimy,ze jemy jednego,co nie wiem zreszta....w sumie to az tak za nimi nie przepadam,jesli ich nie ma na każdym kroku

i tak sobie mysle,jak macie jakies zdjecia na kompie to moze sie wymienimy,co wy na to