Wątek: Ciężkie jest życie kobiety..... ;-P

Kochane!!!
Skad sciagnac te cwiczenia? Nie mam telewizora, wiec zadne takie nie wchodza w rachube i szukam czegos co sie da na kompie uruchomic. A mysle, ze jak sama sie nie moge zdecydowac, to moze mnie zacheci ktos inny Bardzo przydatna rzecz. Na wiosne chyba sie nie doczekam, ale jestem cierpliwa.

niekfiatek Facet dobra rzecz, ale nie za wszelka cene. Olej go bo niewarty jest Ciebie. Laska juz teraz jestes, a co dopiero po diecie Bedziesz miec kazdego

Co do tej kawowej papki, to nie mam kawy w domu Musze sie do sklepu udac, bo wyniki sa zachecajace az mam ochote to teraz zrobic, bo zaraz pod przysznic wskakuje. Z rekawica tez pomysl glupi nie jest. W to warto zainwestowac. Mysle ze ta drapiaca sizalowa tez bedzie ok, zawsze bardzo szorstkich gabek uzywalam. Moze scierpie.

zapraszam tez do mnie http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63419

http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...2633&start=255

Na tym topicu są linki do wszystkich tych filmików, polecam gorąco

A tak wogóle to witam Tak sobie myślę, że albo źle wykonywałam wszystkie te ćwiczenia,albo moja kondycja nie jest aż tak słaba, bo po za okropnym bólem mięśni karku i gdzieś tam niewielkimi bólami pozostałych części ciała, wcale nie mam zakwasów Chciałabym wierzyć, że to z powodu mojej nie aż tak złej kondycji Mam nadzieję, że ból karku nie przeszkodzi mi w dalszych ćwiczeniach
A facet no cóż, za parę dni powinno mi przejść moje obecnie złe samopoczucie z jego powodu Ale nie da się ukryć, ze to właśnie przez niego mam taką motywację do ćwiczeń bo chcąc sie wyżyć- zaczęłam ćwiczyć
SSMUKA gorąco polecam te ćwiczenia rewelacyjne chociaż ciężkie będziemy się wymieniać doświadczeniami
Buźka gorąca jeszcze tu pewnie dzisiaj zajrzę

ZYCZE NIECH KILOGRAMKI LECA, LECA ...

Aargus mam rękawice zaczęłam zabiegi w sobotę, zobaczymy

Basterka20 zaglądaj do nas częściej . Niedługo będziemy ważyły tyle samo, ja zaczęłam się odchudzać w styczniu, moja waga stoi, a Ty mnie doganiasz
Cieszę się, ze Tobie się udaje, smucę, że mi nic nie idzie.

Niekfiatku !!! widzę, że Ty sobie też świetnie dajesz radę, nie ta sama dziewczyna co na początku !! Zauważyłaś odmianę ? BRAWO !!! Może pora na ważenie ? ! ?

Aptekareczko Zapraszamy częściej !!!

Witam
Właśnie jestem o 40 minutach tych ćwiczeń,które polecałam O jaaaaaaaaaa Jednak zakwasy były I to jakie W czasie ćwiczeń musiałam robić przerwy, żeby się nie popłakać z bólu Najgorzej oczywiście było z karkiem Ale dałam radę i jestem z siebie dumna Jak dam radę to coś dzisiaj jeszcze poćwiczę

Magma007 wolę się nie ważyć jeszcze nie sądzę, żeby moja waga spadła, a poza tym w sobotę chyba zacznie mi się @, więc wolę poczekać, aż minie parę dni ćwiczeń i skończy się@, wtedy się zważę

Pozdrawiam cieplutko

Jak to jest: jem ok 1500 kcal, ćwiczę codziennie "ćwiczenia 8 minutowe", aż mi mięsnie wyją, chodzę 2 razy w tyg. na basen, a dziś zamiast <72 jak sie zapowiadało jest 72,6 Pozostaje mi tylko nadzieja, że to okres się zapowiada, bo inaczej nie umiem wytłumaczyć zjawiska
powiedzcie że nie odchudzam się na próżno
wielkiego doła podłapałam

Robi sie u Nas jakoś smutno, ćwiczymy, dietkujemy, marne efekty, mało brakuje do załamania i poddania się

Ja zjadłam obiadek o 14 tej, dwa małe klopsiki, dwie łyżki sosu i kromka chleba, wiem , że to nie najlepiej, ale to malutka porcja była. Mama o tym nie wiedział, więc przed chwila przynosi mi cały talerz kopiaty kasz gryczanej z klopsami i sosem i ogórek kiszony. Pyyyycha, ale mówię, że już jadłam, a ona co z tego przecież i tak idziesz na ćwiczenia.....wrrrrrrrr
Sama jest ja dwa pączki i nie rozumie tego , co to jest dieta, jej się wydaje, że ja dobrze wyglądam, ale zależy do kogo sie mnie porównuje

Nie dałam się skusić

Nie pękamy ? Co ?



Damy radę ?

Polecam [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Zamieszczone przez magma007

Nie dałam się skusić

Nie pękamy ? Co ?



Damy radę ?

jasne ze damy rade
a ze wczoraj troche pofolgowłaś...przeciez teraz bedziesz grzeczna

[/b]

dzieki za linka, zaraz sprawdze czy dziala. Moze troche pocwicze. A nuz sie uda. Dietkuje, dietkuje i nic z tego nie wychodzi. Motywacja sie zbyla, ale moze wroci.
Lepiej zeby skubana wrocila, bo sie zdenerwuje. I jeszcze mnie jakies chorobsko lapie. Kicham 40 razy dziennie. No utrapienie.