Strona 124 z 153 PierwszyPierwszy ... 24 74 114 122 123 124 125 126 134 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,231 do 1,240 z 1524

Wątek: GUBIE POCIAZOWE SADELKO

  1. #1231
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Miłej i ciepłej pogody Haniu

  2. #1232
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Czesc dziewczyny...

    Juz jestem po sniadanku (tost z serkiem wiejskim+dzemik+jogurt activia+kawka bezkofeinowa). Zjadlam z mezem, wiec dlatego dzis podarowalam sobie platki....

    A dzis przede mna dzien lenistwa. Oczywiscie wg moich pplanow. Nie mam zamiaru sie dzis przemeczac, tylko relaksowac. Sprzatanie sobotnie mozna zrobic za tydzien, a dzis sobie tylko tak ogarne chalupke. Za to mam zamiar sobie wymoczyc stopki i zrobic pedicure, manicure, jakas maseczke pieknosci na buziola i nie wiem co jeszcze... Napewno dluuuuuga kapiel, potem peeling ciala, balsamik opalajacy i od razu poczuje sie lepiej...
    Wczoraj na wieczor to zlapalam malego dolka, wiec dzis bede sie z niego wyciagac...


    Kasiu, u mnie narazie ladnie swieci.. Zobaczymy jak bedzie dalej... No i moje plany relaksowe juz znasz...

    Monika, nie moge zmienic silowni, bo juz podpisalismy na rok. Poza tym ogolnie rzecz bioreac to ja jestem bardzo z tego miejsca zadowolona. Poprostu wczoraj trafilam na nieodpowiedni humor (byc moze), no, a moje hormonki tez pewnie odegraly niemala role...Teraz o byle co chce mi sie plakac... Puszczam wiec wczorajszy incydent w niepamiec i juz jest ok.

    Sylwia, nie wiem w jakim stopniu ten weekend bedzie dietkowy.. Podczas w czorajszego dolka to juz rezygnowalam z przychodzenia tutaj, bo jak widze jak wy wszystkie ladnie chudniecie, a ja taka beczka jestem i nic za bardzo nie moge z tym zrobic, to sie tylko zalamuje...No, ale mi przeszlo. Narazie. Wiec jeszcze troche was pomecze swoja osoba....

    Zycze wam wszystkim milego dnia...

  3. #1233
    Awatar Oskubana
    Oskubana jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    29-06-2004
    Posty
    1,363

    Domyślnie

    Miłego weekendu życzę!!!

    Widzę że masz podobną taktykę na mężą .
    Ja mojemu wykrzyczałam wczoraj że na dzień kobiet tylko kartkę mailem wysłał i smsem.
    A on - to co mam Ci dac...
    A ja że płąszczyk skórzany - i co - kupi mi w poniedziałek!!!!
    Widocznie tak trzeba rozmawiać z naszymi chłopami!

    Miłego weekendu

  4. #1234
    flex007 Guest

    Domyślnie

    coś dla siebie.............................siuper Brawo, Brawo

    a jeśli chodzi o ten incydent to nadal będę bronić ciebie i nie zmienie opini o tym ........ Pewnie ma zadużo estrodenu i akurat dostał okresu .......dupek.


    pozdrawiam cię Haniu i twoją "fasolkę"
    miłego weekendu

  5. #1235
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Haniu, spokojnej nocki życzę, wyśpij się :P :P :P

    Ja dzisiaj szalałam na rolkach

  6. #1236
    Awatar Oskubana
    Oskubana jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    29-06-2004
    Posty
    1,363

  7. #1237
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Wpadam z poranną niedzielną kawusią i życzę miłego dnia :P :P


  8. #1238
    Awatar gayga678
    gayga678 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    149

    Domyślnie

    Miłej niedzieli
    Mam nadzieję,że u Ciebie równie piekny dzień dzisiaj




    Pozdrawiam
    ***
    Grażyna



    Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  9. #1239
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Czesc Dziewczyny...

    Wczoraj niestety nic nie wyszlo z moich planow. Mialam okropny dzien (poklocilam sie z tesciowa), a dzis jeszcze gorszy, bo skutkiem naszej wczorajszej klotni, dzis pozarlismy sie z mezem... Nic, tylko wyc mi sie chce. Oczy mam juz tak zapuchniete, ze ledwie widze, ale musze sie wygadac, to moze mi ulzy....

    W sumie wczorajsze zaczelo sie od niczego. Tesciowa zarzucila mi, ze chodze jak bomba zegarowa i nie rozumie dlaczego sie do niej nie odzywam. To zupelny bezsens, bo rano normalnie gadalysmy... Chodzilo jej pewnie o to, ze jak ona siedziala w kuchni, a ja wzielam sie za sprzatanie, to nic do niej nie mowilam.. Nie bylo co.. Prosta sprawa.. Ona poszla, a ja dalej sprzatalam. Potem lekcje z synem, ona w tym czasie siedziala u siebie w pokoju.... Potem przyjechal po mnie mezus, a ona do niego tym tkestem, zeby mnie wzial, bo i tak sie do niej nie odzywam i chodze wlasnie jak rzeczona bomba zegarowa. Normalnie ja wysmialam.. Mowie, ze przeciez nie jestem zla na nikogo, ale ona sobie juz ubzdurala i koniec kropka. Jak wychodzilam to nawet mi nie chciala odpowiedziec "czesc". Wyobrazcie sobie, ze chcialam zalagodzic sytuacje i zadzwonilam do niej za jakis 15 min. Pytam sie jest (zz usmiechem) czy juz jej przeszlo. A ona, ze jej nie ma co przechodzic tylko mi.. No i tak od slowa do slowa i poklocilysmy sie. Powiedzialam jej wmawia sobie, ze jestem zla, ale ona jak grochem o sciane. Nic do niej nie dociera... W koncu zapytala czy juz skonczylam i odlozyla sluchawke... Az sie poplakalam z nerwow, bo nic jej nie zrobilam, a tu taka awantura.. Ale to normalne... Bo ona jak juz sie zawezmie to koniec.. No i sobie mysle: jak nie to nie. Nie chcesz ze mna gadac to ja tez do ciebie nie bede.. A poza tym chamsko postapila odkladajac sluchawke...Zla bylam jak nie wiem co, bo strasznie nie lubie jak ktos mi wmawia jakies takie bzdury. Probowalam zalagodzic, bo moze zlle cos rano zrozumiala moje zachowanie (owszem, wkurzalam sie na syna), ale ona mi od razu mowi, ze ja na caly swiat jestem zla. Doslownie. Na dzieci, na nia i w ogole. Tylko z mezem gadam. Bzdura jak nie wiem co, bo z nim tego dnia tez ytylko raz przez telefon gadalam i to on zadzwonil. Normalnie mi rece opadaja...

    No, a dzis do tego doszlo z Mackiem, bo powiedzialam, ze wolalabym mieszkac bez niej, ze moglaby sie wyprowadzic do drtugiego brata itd... No, ale wg mojego meza "ona tez jest czlowiekiem i nie mozna jej na bruk wyrzucac". Doszlo do tego, ze tak sie wkurzylam, ze mu powiedzialam, ze w koncu dojdzie do tego, ze jesli ona sie nie wyprowadzi to ja to zrobie.... Oczywiscie w nerwach, bo juz bylam naszpuntowana, zarzucilam mu jeszcze, ze w ogole sie nie stawia w mojej sytuacji, itd, itp.. No i gotowe. Nie odzywamy sie do sibie. Wzial Ale i pojechal na basen. Nawet mnie nie zapytal, czy chce jechac.. Jak chce tak bedzie mial... We wtorek ide na usg i nawet mu nie bede mowic, zeby poszedl ze mna. Przypominalam mu tyle razy o tym, wiec jak zapomni to jego sprawa.

    Tak sie teraz czuje, ze w ogole zaluje, ze mamy jakies dzieci.. (Boze przebacz mi) I po co nam to jeszcze jedno, jak wiecznie bedziemy sie klocic. A my jak sie juz klocimy to tylko i wylacznie o tesciowa... Jejku, jakbysmy nie mieli dzieciakow, to bym sie juz chyba dawno spakowala i pojechala do Polski... Czy ja musze wiecznie sie z nia meczyc??? Wiem, ze moge na nia nie zwracac uwagi... Tak zreszta robie... Ale wyobrazcie sobie jakie to jest wkurzajace, jak wieczorem np gracie sobie z nia w karty, a rano ona sie do was slowem nie odezwie? Ja tak mam co chwila.. Juz sie chyba przyzwyczilam do tego, ale co za duzo to niezdrowo i co jakis czas wybucham... Ona jest dla mnie kochana i mila jak mnie do czegos potrzebuje (a to lekarz, farbowanie wlosow, itp),a jak juz jej pomoge to mni etraktuje jak powietrze.. Normalnie zwariowac idzie...

    Postanowilam wiec, ze ja sie pierwsza do niej nie odezwe... Piernicze to.. A jak bedzie cos chciala to niech prosi synka...

    Jeju, jak mi sie chce wyc!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  10. #1240
    flex007 Guest

    Domyślnie

    TEŻ BYM SIĘ WKURZYŁA NA DARKA. ALE NA NASZE NIESZCZĘŚCIE 99,9%FACETÓW TO MAMISYNKI.


    NAPRAWDĘ BARDZO WSPÓŁCZUJE

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •