Strona 74 z 153 PierwszyPierwszy ... 24 64 72 73 74 75 76 84 124 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 731 do 740 z 1524

Wątek: GUBIE POCIAZOWE SADELKO

  1. #731
    Demagorgon jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-10-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej

    Przepraszam, że się tak rzadko odzywam, ale wiesz jak to czasem jest Natomiast cały czas sobie czytam o Twoich zmaganiach Muszę Ci powiedzieć, iż u mnie dzisiaj jest taka śliczna pogoda, że nawet w krótkim rękawku można chodzić Mam nadzieję, że i u Ciebie tak jest i już głowa nie pobolewa! Przesywam wam wszystkim dziewczyny pozytywnej energii! Nawet jeśli czasem mamy jakieś załamania, to przecież musi być lepiej i tak będzie! Dlatego nie zastanawiajcie się nad tym, czy czujecie się jak "kaszalot" czy nie, tylko uśmiechnijcie się i zobaczcie ile nam się już udało osiągnąć Czy coś może nas pokonać - NIE

    Pozdrawiam pozytywnie!

  2. #732
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    I dzien zlecial jak z bicza tyrzasnal.. Nawet nie wiem kiedy, bo tak bylam zajeta..
    Robilam w domu porzadki swiateczne, tyle, ze po swietach.. Umylam okna, wypralam firany, posprzatalam sliczniutko, a potem nawet ugotowalam obiad ; rybe w cebuli...

    Ruchu co niemiara, dopiero teraz udalo mi sie usiasc na dluzej... Za to dietowo nieciekawie.. Niby nie mialam za wiele czasu na jedzenie i dlatego chyba na moim koncie pojawily sie chipsy (bo byly pod reka, na szybko, a ja glodna), chleb z mascarpone i dzemem i takie tam rozne juz dietowe.. Nie mam pojecia, kiedy sie w koncu ustatkuje... Jak narazie to moija diete licho bierze i coraz bardziej sie oddala... Jeju..Wstyd mi za siebie... Wy wszystkie tak sie dobrze trzymacie, a ja do niczego.. Za to coraz gorzej i pewnie juz niedlugo waga nie pokaze 60, ale wiecej.. Juz to widze... I wiem, ze jak sie nie wezme to wszystko pojdzie sie walic...Juz teraz nawet boje sie stawac na wage...Normalnie brak mi jakichkolwiek checi i motywacji..Do niczego jestem..

    Martus, powiedz mi jak ci sie udalo dobic do konca, bo ja nie mam pojecia... Zazdroszcze ci tej sily i wytrwalosci...

    Kasiu, ja sie dzis czuje (a nawet nie tylko dzis) jak mega kaszalot.. A najgorsze jest to, ze nic mi sie nie chce z tym zrobic...

    Zosiu, pewnie masz racje z tym snem... Ale i cos jeszcze by mi sie przydalo.. Sama nie wiem co.. Cos co by mnie pchnelo dalej, bo narazie to widze, ze wracam do punktu wyjscia jak bumerang...

    Armidko, nie daje rady.. wczoraj to jeszcze w lozku przed telewizorem wypilam 2 gorace kubki (kurczakowo - jarzynowa i minestrone), kawalek bagietki i salatke z pomidorow i cebuli..Normalnie saz wstyd... Czemu mi sie zawsze wlacza glod na wieczor??? Co z tym zrobic??

    Aniu, musialysmy wczoraj razem pisac i nie zauwazylam, ze wyslalas nowego posta... U mnie to jest tak, ze ja zawsze staralam sie zdrowo, w miare mozliwosci, gotowac... I moje dzieciaki znaja tylko taka kuchnie.. Np, nie uzywam duzo soli (nie sole nawet frytek i ich tez tego ucze - tesciowa im czasem soli, ale zawsze wtedy dostaje ode mnie opiernicz, bo to jest wcale niepotrzebne (musze zauwazyc, ze ona bardzo duzo soli). Co jeszcze? Np nie smaze.. Co sie tylko da pieke w piekarniku bez tluszczu, albo minimalnie jesli konieczne..Zawsze mam salate do kazdego posilku, czy jemy ziemniaki, czy ryz, czy cokolwiek innego....Duzo takich rzeczy.. Z polskiej kuchni naprawde niewiele gotuje.. Np, nigdy nie robie schabowych (albo od wielkiego swieta) czy piersi w panierce smazonych (jak to sie robi) tez nie.. Nigdy! Nie lubie smazyc i jesc smazonego! Dzieki mojej mamie chyba, bo miala operacje kiedys i potem musiala uwazac z jedzeniem... I nam tak gotowala wszystkim delikatnie.. DZIEKI MAMUS...

    Ale stworzylam elaborat.....
    Juz was chyba dzis nie odwiedze, bo mezus mnie przegania od kompa...

    Sciskam was kochaniutkie i trzymajcie za mnie kciuki...

  3. #733
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Haniu, mnie też przeganiają już od komputera
    Trzymam za Ciebie kciuki bardzo mocno, ja niby dietkuję, ale już też nie z taką chęcią, jak na samym początku....
    Może dlatego, że na początku chudłam i to bardzo mobilizowało, a teraz kiedy waga stoi w miejscu, też mam chwile zwątpienia i myślę sobie, na co mi to wszystko.

    Haniu, nie daj się kochana, szkoda byłoby bardzo, gdybyś zaprzepaściła dotychczasowe osiągnięcia.
    Pamiętaj, że nie jesteś sama

  4. #734
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Haniu, wyśpij się, poczytaj coś miłego, każ dzieciakom zrobić ci śniadanie, a mężowi po tym posprzątać albo sama nie wiem co. Zrób coś żeby humor ci się poprawił. I zbierz się w sobie. Powodzenia

  5. #735
    Awatar armida
    armida jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-09-2005
    Mieszka w
    Sopot/ Olsztyn
    Posty
    793

    Domyślnie

    tez pochłonęlam wieczorem gorący kubek.. pomidorowy
    Ja mam plan starać się w łikend a od poniedziałku już się niczym nie wykręcać bo tak dlużej być nie może...
    3mam kciuki bardzo bardzo mocno!
    Dziewczyny mają racje.. zajmij się czymś.. ustal realny jadlospis.. trzymaj się go i rób coś zeby nie miec czasu jesc.. sama bym tak chciała
    DZISIAJ DZIEN POPRAWIANIA SOBIE HUMORU
    tylko że u mnie okropnie leje deszcz..
    Mój wątek: Armida wita wiosnę .
    Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.

    Cel na 1.08.2014:

  6. #736
    Demagorgon jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-10-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej

    A u mnie znowu słoneczko pięknie świeci!
    Wiecie co, beznadziejne jest te obiecywanie sobie 'od jutra'. BŁĄD! Od teraz, musimy opamiętać się i skończyć z tym niemądrym podjadaniem i użalaniem się nad sobą. Haniu, usiądź na chwilę i zastanów się - dlaczego to robisz? Już nie zależy Ci na ładnej sylwetce? To co Cię mobilizowało przestało być dla Ciebie ważne? Chcesz zaprzepaścić wysiłek, pot i głód, które do tej pory towarzyszyły Ci w codziennym znoju? No zastanów się dobrze, czy naprawdę WARTO Ja na przykład, fatalnie się teraz czuję z "przeżartym" brzuchem...

    Miłego dnia życzę! I wracaj do nas z uśmiechem na twarzy!

  7. #737
    Awatar dum
    dum
    dum jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Kielce
    Posty
    8

    Domyślnie

    hana no i dobiłaś 50

    gratuluję tylu stronek już zapisanych i życzę o3wiśnie kolejnych
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    tu jestem:
    http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...ead.php?t=1060

  8. #738
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Rodzinka oglada sobie wlasnie killera, a ja mam chwilke czasu na forum.. Prawde mowiac to ostatnio troche zaniedbalam i Was i moj watek.. Ale coz zrobic....

    Wczoraj, po odejsciu od kompa wsiadlam na orbitreka i ujezdzalam go 30min, ptem cwiczenia nastepmne 30 min.. Wynik zatem dobry...

    Dzis pospalam do 10.30 , sniadanko, wtawione pranie i wyjscie z dzieciakami.. Poszlismy zapisac ich do biblioteki. Spedzilismy milo czas buszujac posrod ksiazek, a potem jeszcze okazalo sie, ze w centrum gdzie jest biblioteka, organizuja tez zajecia z jogi.. Numer sobie spisalam i bede dzwonic w poniedzialek, zeby sie cos wiecej dowiedziec.. Jesli dni mi beda odpowiadaly to pewnie sie zdecyduje... Zajecia sa wieczorem od 6 - 7.30, wiec jesli beda w poniedzialek lub piatek, to pewnie bede mogla isc, bo bedzie mi mial kto z dziecmi posiedziec.. Inne dni niestety odpadaja..

    Sniadanie zjadlam obfite musze przyznac, ale potem nic, az do godz. 17. W sumie
    dietowo chyba nie najgorzej, a i ruchowo dobrze. Mam jeszcze zamiar pocwiczyc...

    dum, witam w moich skromnych progach.. I dziekuje... Rzeczywiscie to juz 50

    Marta, no wlasnie... To co mnie mobilizowalo to byla malejaca waga... A teraz co? Nic ani nic nie szla w dol, a ostatnio to nawet do gory (chociaz tu sie nie ma co dziwic)...

    Armidko, akurat w ustalaniu jadlospisow to ja nie jestem najlepsza.. Poprostu nie umiem sie ich trzymac...Chociaz moze warto sprobowac? Jakbym miala z gor ustalone co jesc i policzone kalorie, to moze udaloby mi sie nie przekroczyc? Wiesz, chyba sprobuje...I zobacze co z tego wyjdzie.. A u mnie w sloncu termometr pokazal dzis 30 stopni

    Zosiu, na sniadanie od dzieci to moglabym jedynie na bardzo slodkie platki liczyc znajac ich.. Pewnie czekoladowe i do tego jeszcze rurke bym czekoladowa do wypicia mleka dostala... A humor juz lepszy, bo milo spedzilismy dzien... Dziekuje..

    Kasiu, ja mam wlasnie to samo. Zeby tylko ta waga malala.. A tu nic.. Pewnie to jest przez te cwiczenia.. Duzo cwiczymy, tluszcz zamienia nam sie w miesnie i w rezultacie na wadze nie tracimy, ale za to w centymetrach.. Chociaz ja sie boje teraz i cm sprawdzac, bo czuje sie taka wydeta, ze szok... I za ciebie tez trzymam kciuki..

    Polece was poczytac i biore sie za jadlospis...

  9. #739
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hana, przestoje wagi są niestety normalne. Nie wiem czy pocieszy cię fakt iż moja waga stoi już bite pół roku. Co jakiś czas skacze o 1-3 kg do góry po czym powoli spada do tego samego zawsze poziomu by znów skoczyć. I tak w koło macieju!
    Cieszę się jednak, że dzień udany. I to słońce! Ja dziś zastanawiałam się nad założeniem zimowej kurtki!

  10. #740
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Zosiu ja juz wlasnie u Kasi napisalam, ze cie podziwiam za wytrwalosc... Wszyscy powinni brac z ciebie przyklad..

Strona 74 z 153 PierwszyPierwszy ... 24 64 72 73 74 75 76 84 124 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •