Strona 130 z 153 PierwszyPierwszy ... 30 80 120 128 129 130 131 132 140 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,291 do 1,300 z 1524

Wątek: GUBIE POCIAZOWE SADELKO

  1. #1291
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Haniu, udanego dnia życzę :P :P

  2. #1292
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    haniu, alem niedomyslna

    GRATULUJĘ DZIDZIUSIA

    jak wytnę kamyczki to pójdę w twoje ślady

    jejku bardzo się cieszę, nawet nie wiesz jak bardzo, oglądałam zdjęcia twojego brzuszka i jestem zachwycona...ale rośnie

    noooo, nie dziwię się że miałaś takie emocje na usg...oj


    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  3. #1293
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    No, nareszcie jestem...

    Zajec mialam dzis co niemiara i dopiero teraz odetchnelam...
    Jak przyszlam z dziecmi ze szkoly to sie zabralam za odkurzanie. A jak juz zaczelam, to sobie pomyslalam, ze okna tez przydaloby sie umyc. No to firany do pralki, miske wod napelnilam i okazalo sie ze nie mam mojej sciereczki do mycia szyb (tej z mikrofibry ). No to butki na nogi i do sklepu heja! Nie bylo mnie ponad godzine! W zadnym sklepie nie bylo tych przekletych scierek.. Musialam isc do drugiej dzielnicy.. Pogoda ladna i cieplo, wiec sie udalam na spacer.. No i kupilam.. Jak sie dowleklam do domu (a wlasciwie dobieglam, bo dosc szybko szlam) to juz ledwo zipalam. Ale okna trzeba umyc, bo juz firany sie praly i scierka byla, wiec sie wzielam do roboty.. No i takim sposobem wysprzatalam caly dom sobie. Z gory na dol kazdy kat... Nie bede musiala w sobote sprzatac...

    A teraz zrobilam sobie herbatke i odpoczywam...

    No, wszystko dobrze poza tym, ze mnie na moment moje hormony dopadly i musialam sobie poplakac... Moj maz ma jechac po swietach do Polski mieszkanie robic i pewnie mu zajmie ok. 2 tygodni. A jesli mu sie przedluzy to moze na komunie nie zdazyc (6 maja)... Tak sobie zaczelam wymyslac (bo on oczywiscie by wrocil), ze spanikowalam i az sie poplakalam z tego wszystkiego. Zadzwonilam do niego, on myslal, ze cos sie stalo, a ja mu tu z takim tekstem wyjechalam... ze sie martwie . Dobrze, ze mnie rozumie i zamiast zbyc, wytlumaczyl... Przeszlo mi jak reka odjal..

    GRAZYNKO, zdjecia dostalam i bardzo ci dziekuje... Super babeczka jestes!!!

    ZOSIU, masz racje.. Choc nie powiem.. Czasem warto sie gdzies wybrac prywatnie, a tu to jednak mozliwosci ograniczone ze wzgledow finansowych.. Wizyta prywatna u specjalisty to wydatek przynajmniej ( w przeliczeniu 600 zlotych) za to tylko, ze pacjenta zobaczy...


    MONICZKO, zaraz ide fotki ogladac...



    KASIU, dziekuje.

    KORNI, dzieki! Szczesliwa jestem jak nie wiem co! A obrazek przeslodki!!!


    Lece szybciorem zobaczyc co u was...

    Milego dnia dziewczynki!!

  4. #1294
    Awatar Oskubana
    Oskubana jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    29-06-2004
    Posty
    1,363

    Domyślnie

    Witaj Haneczko!!!

    Pozdrawiam i miłęgo dnia życzę!!!
    Super że mąż potrafi być wyrozumiały.
    A znając jego będzie się starał zdążyć wrócić.
    Nie martw się na zapas słonko.

    Spryciula jesteś. Cała chatkę wysprzątałaś a tylko po szmatke poszłaś....
    Moje gratulacje.

    Miłego dnia

  5. #1295
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Jak ja nie lubię sprzątać ..........................

    Gratuluję Haniu wysprzątania całego domostwa

    Buziaczki pracowita Kobietko

  6. #1296
    olusia1990 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    gdyby mi sie tak chciało sprzątac :/ :/ nie lubie sprzatac :/ no ale dobrze ze
    mama lubi sprzatac :P


    PS. A tak zapytam na marginesie - to gdzie mieszkasz? Bo nie w kraju prawda??

  7. #1297
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Dzieciaki juz w domu...

    Mialam tez przed chwila powazna rozmowe z moim synem... Otoz jakis "geniusz" w klasie powiedzial mu, ze jak sie cwiczy to sie nie urosnie... No i Lukasz sie troche zdolowal...Bo nie dosc, ze bardzo lubi cwiczyc, biegac, itp... to jeszcze na dodatek jest najmniejszy w swojej klasie (wliczajac w to dziewczynki). Pol drogi do domu mi plakal, a ja mu musialam tlumaczyc jak to jest z tym wzrostem. Przejal sie tym naprawde...

    No, ale sprawa juz zalatwiona, humor mu sie poprawil, wiec jest dobrze...

    Nie ma to jak meska rozmowa

    Kasiu - Oskubana, on zadzwonil do mnie po jakims czasie i powiedzial, zebym go juz tak wiecej nie straszyla.. Myslal, ze naprawde cos sie stalo, jak taka zaplakana zadzownilam.. Dzieki za "spryciule" Sama sie dziwie jak mi to dzis fajnie poszlo...

    Kasienko, teraz jednak to najlepiej bym polozyla sie spac. Moze jak dzieci beda jadly to sie zdrzemne momencik?

    Olenko, witam z nowu... Mieszkam sobie od 7 lat w Londynie i tak sie sklada, ze ja lubie miec czysto w domciu. Jedyne wyjscie wiec to sprzatac No, ale oczywiscie ja tez nie przesadzam. Jak mi sie nie chce to sobie poprostu odpuszczam...

  8. #1298
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Czecs kobitki.

    U mnie piekna pogoda! Ale slyszalam w radio, ze od przyszlego tygodnia ma byc nawet minusowa temperatura W dzien Nigdy tego nie bylo!

    Narazie jestem po sniadanku (platki fitnesse z mleczkiem), a za pol godzinki wychodzimy do szkoly..

    Troche sie wczoraj zdenerwowalam... Powiedzialam mamie, ze mam termin na 24 wrzesnia i czy bedzie mogla do mnie przyjechac, pomoc mi troszke na poczatku (chodzi o zaprowadzanie i odbieranie dzieci ze szkoly. No i tak ogolnie..) Mama wie o moich relacjach z tesciowa, wie, ze nie moge na nia liczyc... Wiecie co mi powiedziala?? Ze 22 wrzesnia MUSI isc na wesele do kolezanki mojej siostry, bo jak nie pojdzie to ta sie obrazi, ale po weselu zaraz do mnie przyjedzie. (Tak jakby dzieciatko musialo sie urodzic tak jak zapowiadaja... ). Poczulam sie jakby ta M. (kolezanka) byla dla niej wazniejsza od wlasnej corki i przyszlego wnuka... Myslalam, ze przyjedzie wczesniej, ze bedzie ze mna na koniec, ze bedzie mnie wspierac, jak to mama... A tu takie rozczarowanie....I same pomyslcie.. Jak moge liczyc na tesciowa, skoro wlasna mama mnie potrafi wystawic do wiatru?

  9. #1299
    Awatar Oskubana
    Oskubana jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    29-06-2004
    Posty
    1,363

    Domyślnie

    Haniu witaj!

    Bardzo mi przykro się zrobiło że mama Twoja tak postapiła.
    Ale szczerze mówiąc to ja na moją nigdy nie mogę liczyć i nawet na teściową.
    Jestem skazana na siebie sama.
    I temat ciąża mnie przerasta i może dlatego jeszcze nie mam dzieci.
    Bo się boję jak dam sama radę.
    Bo moja mama to tylko wnerwiać potrafi lub wogle nie dawać znaku życia.
    Mam nadzieję że wszystko się jakoś ułozy.
    Życie jest ciężkie i ciągle nas czymś zaskakuje....

    Buziaki

  10. #1300
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Haniu, może mama nie pomyślała, że to dla Ciebie takie ważne i tak właśnie odpowiedziała ....

    Czasami mówimy coś troszkę tak bezmyślnie a potem jednak dochodzimy do wniosku, że odpowiedzieliśmy nie tak

    Mam nadzieję, że Twoja Mama jednak przyjedzie Ci pomóc a wesele koleżanki nie okaże się ważniejsze od narodzin wnuka/wnuczki

    Co do pogody, to u nas na przyszły tydzień zapowiadają powrót łagodnej zimy ma padać śnieg z deszczem i być zimno ....

    Udanego piątku Haniu :P

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •