Haniu, nocną porą wpadam życzyć Ci wspaniałego weekendu!
Odezwij się, jak Ci mija, ok?
Buziaki
Haniu, nocną porą wpadam życzyć Ci wspaniałego weekendu!
Odezwij się, jak Ci mija, ok?
Buziaki
hej dziewuszki..
weekend do niczego...
mamy "napieta" sytuacje z mezem i praktycznie cala niedziele przesiedzialam sama w domu.. w sobote nie lepiej, choc zajeta bylam przez pol dnia sprzataniem, nie zauwazylam zlego mezowskiego nastroju )po czesci tez dlatego, ze dosc dlugo pracowal w sobote), a jak przyjechal to niestety dal mi odczuc, ze cos nie gra... tylko dlaczego do jasnej ciasnej nie chce ze mna rozmawiac o tym.. w koncu nie wiem, czy to ja zawinilam, czy cos w pracy nie tak... nie moge go wiecej ciagnac za jezyk, bo i tak nic nie powie (czy wasze chlopy tez takie nieznosne sa???) wiec czekam az sam wyjdzie z tej skorupy... Tak czy inaczej humor zrabany mam i ja i on..
a na dodatek dzis nie moglam sie wcisnac w ciuszki, ktore chcialam zalozyc i sie minimalnie zdolowalam...jeszcze nie widac zadnych, ale to zadnych efektow... buuuu...pewnie musze jeszcze poczekac z 5 kilo...
mam nadzieje ze u was lepiej to wyglada...
Haniu, szkoda, że mąż Twój nie chce porozmawiać o tym, co go boli, co go dręczy.
Byłoby Wam łatwiej, no ale niestety mężczyźni niechętnie rozmawiają o swoich problemach, my kobiety jesteśmy bardziej otwarte na wyrzucanie z siebie naszych bolączek....
Wyżalimy się, pogadamy i czujemy się troszkę lepiej.
Mam nadzieję Haniu, że mąż Twój nie będzie siedział zbyt długo w tej skorupie milczenia, czego Tobie i Mężowi życzę!
Co do ciuszków, to się tak nie dołuj, już niedługo poczujesz różnicę, nie ma co się zamartwiać, bo co to da?
Haniu, głowa do góry, dietkuj dalej a efekty przyjdą prędzej niż się spodziewasz
Miłego dnia!!! :P
Hana, mam nadzieję, że z mężem sytuacja już wyjaśniona. Oby, bo inaczej z pewnością źle to na ciebie wpływa. Staraj się jednak nie przejmować jego złych nastrojów, a jeśli nadal nie wiesz o co chodzi, to nie zatapiaj się w domysłach. Jak będzie chciał to powie, a póki co to tylko jego problem!
A efekty diety zobaczysz z pewnością! Nawet nie zauważysz jak któregoś dnia sięgniesz po coś dawno nienoszonego is stwierdzisz, że za duże!
haniu mój chłop jest identyczny...
chodzi struty i ja nie wiem o co mu chodzi...i najgorsze że w zależności od mojego nastroju, albo wiem że coś go gryzie i łagodnie próbuję to z niego wyciągnąć i czasem mi się udaje szybciej, czasem później...ale coś tam gada...
...a czasem jak sama mam wścieka to sie jeszcze bardziej nakręcam jego milczeniem i mówię mu że jak nie gada to niech nie gada, ale przynajmniej ma przestać marudzić (czyli właśnie chodzić struty)...
oj staram się zeby było to pierwsze, czyli głaskanie...
...może twój też się otworzy i powie ci o co chodzi jak będziesz dla niego miła...aż do przesady, wiem ze to wkurzające ale na chłopów działa...no cóż...
oni nie rozumieją ze druga strona sie może wkurzyć bo ma dar empatii
bużka
czesc dziewczyny...
mezowi na szczescie przezslo... okazalo sie, ze to tylko chyba wplyw pogody, bo w koncu wyznal, ze nie jest wkurzony ani nic z tych rzeczy, a humoru poprostu nie mial...
a ja za to mam, ale zatkany nochal i drapiace gardlo.. Buuu... za co??????
@ wlasnie przybyla dzisiejszego ranka i czuje sie wielka jak balon i ciezka jak tona zelastwa... do niczego jednym slowem... na dodatek mam lenia i chociaz jem w miare dietowo to cwiczyc mi sie nie chce nic a nic...przeczekam. moze przejdzie.. zeby tak ktos wynalazl tabletke na lenistwo
Korni, chyba wiekszosc chlopow taka... niestety...dzieki za fajnego emaila.. humor mi sie az polepszyl
Zosiu, oby nadszedl taki dzien...ale sie rozmarzylam...
Kasiu, no no... widze, ze u ciebie na suwaczku powazne zmiany... gratuluje.
A tak w ogole to slucham sobie teraz boba sinclera i chyba pojde poczytac co u was...
też tego nie potrafię zrozumieć, ale mój też tak mahumoru poprostu nie mial...
za emaila nie ma za co polecam się na przyszłość
a co do @ to ja też dostałam wczoraj ale koło południa, i wieczorem było strasznie....żarłocznie...ale dziś się opanowałam
jutro wazenie... ale sie nie waze ze wzgledu na @.. trudno... waga musi na mnie cierpliwie czekac do przyzslego tygodnia.. moze to i lepeij dla mnie? przynajmniej sie nie zalamie jakbym miala zobaczyc wiecej niz ostatnio
Korni, u mnie nie tyle zarloczno co slodko.. kupilam dzis sobie rodzynki w czekoladzie pod wplywem impulsu @ - owego, ale jak do tej pory udalo mi sie nie napoczynac paczki... obym jeszcze wytrwala..
pozdrawiam wszystkich goraco..
OJ HANIU MOJ TAKI SAM JEST NIE POWIE DUSI W SOBIE JAK BY NIE MOGL USIAŚĆ I POWIEDZIEC A TYLE RAZY MÓWILAM ŻE JESTESMY RAZEM W DOBRYCH I ZŁYCH CHWILACH JA MAM NA NIEGO SPOSÓB JAK NIE CHCE GADAC ..TO ROBIE TAKA MINE PELNA WYRZUTU NIC NIE MOWIE TYLKO TAK PATRZE SPOJRZENIEM SPANIELA.....I PREDZEJ CZY POZNIEJ POWIE .......ZRESZTA CO JA BEDE PISAC CO 2 FACET JEST TAKI ............ALE ZA TO JAK KOCHAJA...... :P :P
BEDZIE OK A KILOSKI TO CIUSZKOW ZLECA PRECEJ NIZ MYSLISZ POZDRAWIAM CIEPLUTKO
Zakładki