No Tak...
Znowu zniknęłam na kilka dni, ale to z powodu problemów internetowych. Prawdopodobnie za tydzien będę u siebie, wiec pewnie dieta i net pojda gladko (mam nadziej .
Wszyscy sie na mnie patrza jak na kosmite, bo porcje nadal utrzymuje zmniejszone.. Nie jest wiec chyba zle.. No, przynajmniej ja tak mysle..
Jedyny problem jest taki, ze ciagle mam malo ruchu.. Jak bede w domciu to odrazu wskakuje na mojego orbitreka.. Bo musze sie pochwalic, ze mimo nietrzymania przeze mnie diety przez ostatnie miesiace, na nim sobie dosc czesto uzywalam... :P Ale teraz u mamusi sie minimalnie rozleniwilam i mimo ze ma rowerek treningowy to nie bardzo chce mi sie na nim jezdzic..
A wracam o 2 tygodnie wczesniej do domu, bo ponoc maz sie za mna okrutnie stesknil.. Ja zreszta za nim tez...
Pozdrawiam was goraco i dziekuje za odwiedzinki.. Pa pa
Zakładki