Wątek: Do wesela ..... się odchudzę

Aga czekam na wyniki mierzenia

Dobrej nocki

Hello, niestety tak późno wczoraj wróciłam z zakupów, że padłam... ale dzisiaj to nadrobię, na pewno się zmierzę !
Od dzisiaj również ponownie zaczynam liczyć kalorie tak z zapisywaniem na stronie głównej serwisu, jakoś to ostatnio zaniedbałam, oczywiście 1000 raczej nie przekraczałam bo już conieco pamiętam po ile ma kalorii no ale jak będę zapisywać to będzie łatwiej
Wczoraj za to moja mama zadzwoniła do mnie i zainteresowała się dietką!! I super, jutro do niej jadę, ufarbuję jej włosy (pierwszy raz w życiu to zrobi a zbierała się chyba z kilkanaście lat hihi) i zawiozę książeczkę z kaloriami, kupiłam niedawno przez Neta ale jakoś jeszcze leży na półce - a jej się przyda, popiszę jej jakieś menu i też się będzie odchudzać Super, same zmiany na wiosnę i do mojego ślubu
Tylko będzie musiała zacząć od raczej 1200 bo ona wstaje codziennie o 5 bo na 6 do pracy a kładzie się około 11-12 więc dosyć długi ma dzień, poza tym na sporą nadwagę bo przy wzroście 165 waży około 80 kg....
No ale na pewno przez 3 miesiące pozostałe do ślubu zrzuci choć część
Potem jeszcze się odezwę pozdrawiam
Aga

aGUŚ kupiłaś coś interesującego?

Wiesz moja mama jakis czas temu, chyba tak gdzieś w październiku też postanowiła zrzucić troszkę ciałka...biedna przytyła po chorobie ...ale czuła się z tym źle...zaczęłe dokuczac jej bóle nóg...i zawzięłam się i juz chyba 7 kg za nią...od tamtego czasu prawie nie je słodkiego...jedyne na co sobie pozwala to sorbecik od Grycana który uwielbia Dobrze jej idzie...bardzo się zawzięła i na moim ślubie napewno będzie ślicznie wyglądać Więc dopinguj mamunię

Pozdrowionka!!!

Będę ją dopingowała bo widzę sama, że ma zapał i naprawdę za dużo waży. Zeszłej jesieni też chorowała, miała operację na woreczek, po niej niby dietka ale nie schudła za dużo, bo owszem słodyczy czy smażonego nie je ale za to więcej i to co schudła po operacji już przybrała...
Zrobię jej listę rzeczy dozwolonych i niedozwolonych i zobaczymy.
A na zakupach byłam jedzeniowych bo już miałam tylko lód w lodówce Chciałam sobie kupić buty ale niestety nie było mojego koloru bo uparłam się na turkusowy
Ale za to kupiłam sobie talerz ładny taki na sztuki sprzedawany, szklany taki jakby lodowy

Widzę, że nie tylko moja mamusia postanowiła zrzucić nadprogramowe kiloski
Moja mama ma 164 cm i ostatnio się załamała po wejściu na nową, "wypasioną" wagę, którą sobie i mojemu tacie sprawiła: okazało się, że waży prawie 70 kg a jej średnia to zawsze było jakieś 63 kg.
Postanowiła więc się odchudzać i robi to: zrzuciła już ponad 3 kg, tak więc TRZYMAJMY KCIUKI ZA NASZE MAMUSIE

Aga, mam nadzieję, że wkrótce uda Ci się namierzyć turkusowe butki, choć może nie być lekko
Talerz - "mała" rzecz a cieszy

Cześć Kasieńko, już sobie takie wypatrzyłam w Bacie ale nie było mojego rozmiaru, w innym sklepie były wszystkie inne kolory tęczy a takiego niec, no ale poszukiwania trwają.

Muszę wam coś polecić: kupiłam sobie wczoraj na tych zakupach Marwitki czyli opakowanie 250 g malutki marcheweczek, już obranych takich dla dzieci niby. I właśnie je podjadam - są pyszne!!! Nigdy mi się nie chce obierać marchewki a tutaj proszę gotowe danko, można cały dzień podgryzać w pracy. I 100 g ma tylko 27 kcal! Jestem zachwycona, podgryzam sobie i polecam dalej !!!

papa

Ojej, ja uwielbiam marchewkę, a tu takie cudeńko opisujesz

Super pychotka, zdrowa, niskokaloryczna :P

Ostatnio jadłam takie maleńkie marcheweczki na ciepło z ociupineczką masełka - niebo w gębie :P

Aaaa, czyli że butki znalezione, tylko rozmiaru nie było, hmmm, bo to w sumie rzadko spotykany kolorek butków

Pychotki te marcheweczki, właśnie się skończyły
Tak Kasiu butki upatrzone ale niewykluczone, że inne też mogą być byle odpowiedni fason i kolor.

Też poszukuję butków ale jeszcze nie znalazłam odpowiednich

A marcheweczki miałam, jadłam i tez polecam...troszkę są drogie ale zdrowe więc warto wydać na nie te parę groszy...
Bardzo fajna przekąska tylko nie na I fazie SB...bo marchewka jest ZABRONIONA

Buźka.

Zamieszczone przez najmaluch

Bardzo fajna przekąska tylko nie na I fazie SB...bo marchewka jest ZABRONIONA

Hehe, no właśnie m.in. dlatego nie zdecydowałam się na SB, zbyt dużo w niej zakazów
Ja marchewkę wprost kocham i staram się ją jeść kilka razy w tygodniu