miłego wiosennego łikendziku :D :P
http://www.mouse.webby.com/imagesc/spr7.jpg
Wersja do druku
miłego wiosennego łikendziku :D :P
http://www.mouse.webby.com/imagesc/spr7.jpg
.... i żeby już nie padało ....
matematyk- piatek był super mimo pracy a i słoneczko ślicznie świeciło, byłam zmeczona ale mimo to dawno nie miałam tak udanego dnia :P ehh mi też brakuje porządnego słoneczka takiego gorącego ale dzisiaj i tak było się z czego cieszyć :wink:
armida- widzisz, całkiem zapomniałam, bo wczoraj w nocy sobie obiecałam, że jak tylko wstanę to napisze u Ciebie na wąteczku i dostaniesz burę z samego rana- ale oczywiście wstałam i zajełam się pracą i mi wyleciało z głowy, nie wiem jeszcze jak u Ciebie, zaraz sprawdzę I MAM NADZIEJĘ, ZE JUŻ W PORZĄDKU!!!! :evil:
kARORA- po prawdzie dzisiaj się nie wyspałam, ale wróciłam do domku o 17.00 i od razu poszłam spać na 2 godz. a teraz znowu siedzę zwarta i gotowa do pracy (ale pierw oczywiście wpadłam na forum)
olcieek- dzięki, :wink: co do godz. to tutaj źle są podawane, cofają się o 2 h wczoraj poszłam przed 1.00 a po 5.00 wstałam :wink: i mój sukces nawet swojej kawy nie wypiłam z mle. i cukrem a 3 godz. siedziałam jeszcze rano przy komp. Za to w pracy gorzką wypiłam :wink:
Efciu- dzięki, mam nadzieję, ze wróciłaś już na stałe :wink:
Oj dziewczyny dzień super dietka nie bardzo ale nie kryczcie :( jutro sie poprawię
ś-herbata z pokrzywy ( na moje biedne włoski :wink: )
II ś. - musli z ml. 1/2 miseczki.9.00 ledwo pół wcisnełam
O- mizeria: ogórek+ sałata, 2 łyzki śmiet.17.00
K- 3 sucharki z pomidorkiem i tartarem, mała kromka chleba i 1/2 kotleta mielon.19.00
Razem ok 650 kcl ale za to teraz pije swoja kawkę ze śmiet. więc będzie więcej. Nie byłam głodna, jak coś robię głodu nie czuję :wink:
heh a wodę zaczełam dopiero pić jak wróciłam do domku, a tak to leżała zapomniana w plecaku :roll:
Pozdrawiam cieplutko :P
wiecie co jeszcze mi się zdarza ten odruch kopiowania :lol:
... heheheh. ..... mi też :lol:
Mnie również :P debilny odruch xD
powodzenia jutro ! i więcej proszę zjeść :D
Ja to sobie chyba dzisiaj siądę po wyłączeniu komputera i rozplanuję co zjem, bo podjadam i nie tak jest jak powinno :P No ale bedzie lepiej ! :P
hyh buźka ;*
To forum jest świetne :) Miałam przed sekundką ochotę na małe conieco, bo po siatkówce, to mniejsze wyrzuty sumienia i wogóle, ale przeczytałam wiadomość od ciebie i chętka minęła :) Sączę sobie teraz zieloną herbatę :)
Opracowałam system unikania fusów(których nie cierpię w herbatach a sypanych li u nas pod dostatkiem) więc teraz ten drobiazg nie będzie pretekstem by jej nie pić. Tylko muszę sobie robić słabszą :)
Co do słoneczka :) to w centrum było dzisiaj ładnie :D i otworzyłysmy z siorką sezon na opalanie w ogródku :) Zapraszam. Gdybyście trafili kiedyśw okolice Łodzi :)
Słoneczna na weekend życzę i słonecznego nastroju :D
Minerwa wpadlam i do ciebie.. spore juz osiagniecia wiec bed epodczytyac i uczyc sie :)
To cudnie, że miałaś dziś udany dzień, u mnie też całkiem nieźle. Ja myslę, że ładna pogoda robi swoje :wink:
No, a nie pochwalę Cię kochaniutka, bo troszkę za mało dziś zjadłaś, a przecież potrzebujesz siły pracusiu :wink: Jutro proszę zjeść więcej! :wink:
Kurcze, ale jesteśmy dzielne!
Zawsze trzeba miec przy sobie jakies jabluszko chociaz, albo jeszcze lepiej- banana! Nie wolno robic takich dlugich przerw... Ah Ty Ty ;)
I zycze udanego, slonecznego i usmiechnietego weekendu! :)
Minerwa :arrow: jakoś często Cie widuje w innych topicach więc postanowiłam zaglądac i do Ciebie :)
A podjadania ja też jakos nie moge sie oduczyc, szczególnie jak mi sie nudzi to ciągle sie kręce w kuchni i tu skubne, tam skubne.
... ja mykam spać dziewczynki, bo to już moja pora. DOBRANOC
olcieek- dzisiaj ma być bez podjadania :wink:
Miri- :D cieszę się, że pomogłam :wink: uhh u mnie było wczoraj ładnie a dzisiaj pada i zimno jest buuuuu :(
dayna- dzięki, sporo jeszcze zostało, ale znwu mam zapał więc jest ok :wink:
Karora- oj pogoda dużo daje, już dzisiaj nie bedzie tak fajnie :( Pewnie, że jesteśmy dzielne :lol:
Wani- gdzie ten słoneczny weekend??? ale wiesz co masz tację przeciez usmiechnięty bez słoneczka też może być tylko trzeba sie postarać bardziej :wink:
Ninti- zaglądaj jak najczęściej będzie mi bardzo miło :wink:
matematyk- :P
pogoda mnie sfrustrowała ale nie dam jej się. Jeszcze głowa mnie boli i ogólnie jestem strasznie zmęczona, heh przypominaja mi się czasy licencjata :wink:
Może uda mi się zjeś- postaram się!!!!
Jestem zadowolona bo waga leciutko drga i to w tym miejscu gdzie przez 3 tyg. był zastój :P :P
więc może coś rusza
:wink:
pozdrawiam was serdeczneie i slicznej i udanej soboty życze, ja pewnie odezwę sie dopiero wieczorem :wink:
.. Dzięn Dobry Minewra, u mnie pogoda zapowiada się OK. Miłej soboty Tobie życzę również.
Oby waga drgnęła w dół .... ;)
no ja tez sie czasem boje z mi zeżre posta :lol: :lol: :lol: :lol:
Nie jest super mega dobrze..ale lepiej.. 8) 8) 8)
Dzięki że myslisz o mnie przed snem ;)
:*
Tez tak czasem mam.. ;)
I musze zacząc pić więcej wody....... bo jak narazie to sa 3 herbaty + 3 szklanki wody (*mam butelke 0,75 która biore do szkoły)
TRZYMAJ SIE CIEPLO!
U ciebie też taka paskudna pogoda?
Kochana minewro mnie pogoda tez niemilo zaskoczyla, juz od wczoraj planowalam pojsc posmigac na rolkach a tu kaluze i zero sloneczka. Nosz kurcze jak w koncu mam czas to pogoda plata mi takiego wstretnego figla! Widze ze dzien jak najbardziej udany. Mi czesto zdarza sie nie dojadac do tych 1000 kcal, ale naprawde nie jestem glodna, a przeciez nie mozna wmuszac w siebie jedzonka. Wtedy siadam sobie wygodnie z herbatka z cukrem i cytrynka i uzupelniam troszke hehe. No a zaraz zrobie sobie jakies sniadanko dietetyczne, ale i pozywne, bo ostatnio sniadan nie jadlam przez kilka dni, a przez to wieczorem mnie ciagnie do zlego. No i wczoraj zrobilam 290 brzuszkow, dzis tez zamierzam! Uda sie nam, oj uda!
Ech, a w Krakowie słońce aż razi w oczy, ciepło, ptaszki śpiewają... Mam nadzieję, że pogoda się nie zepsuje do 15.00... Bo właśnie idę śmigać na rolkach.
Krakowskiej pogody wszystkim życzę i na zakupy idę.
Witam:)
Ja tez juz osiągnęłam wagę sprzed świąt i pełna mobilizacji kontynuuję dietkę. Obiecaj coś...że będziesz jadła te 1000 kalorii. Rozmawiałam niedawno z koleżanką- studentką detetyki i mówiła mi że 1000 to minimum, a im mniej tym efekt odwrotny...(oczywiscie na początku spadek wagi jest widoczny i to spory ale jak tak przekalkulować to się nie opłaca)...bo organizm zaczyna oszczędzać i zwalniasz metabilizm...więc i pózniej efekty gorsze. Jak codziennie je się te 1000 kalorii to organizm wie ze znowu dostanie tyle i się "nie martwi", przyzwyczaja się. A jeśli dostarczamy mniej to zaczyna gromadzić spodziewając się "gorszych czasów",a nie spalać i waga stoi. No i o zdrówko też trzeba dbać, za mało kalorii to wypadające włoski, brzydki odcień cery, słabe paznokietki.
Ale... Ty to wszystko wiesz pewnie, i będziesz ładnie trzymała 1000 kalorii. Też często nie czuję głodu ale rozplanowuję posiłki na cały dzień tak, zeby wyszło te 1000, a juz nie dopuszczam mniej niż 950!
Buziaki.
hej dziewczynki :P SŁONECZKO JUŻ DO MNIE WRÓCIŁO :twisted:
Illusion- obiecuję :P , dzisiaj było nawet trochę więcej bo ok 1100 kcl znowu przez brak rozplanowania, ale to nic, dobrze, że nie jest w dół, wiem, ze nie pwinnam mniej jak mi nieraz brakuje to ser podżeram ale wczoraj i tak zjadłam najwięcej na wieczór więc nie chciałam już dopychać. Co do takiego ograniczania kcl to wiem, czym to grozi wstyd się przyznać ile kiedyś jadłam na diecie- ale wystarczy, że napiszę, że wytrzymywałam góra 3 tyg. a włosy mimo ze było to dawno dopiero dochodzą do siebie- tak jak piszesz kiloski z początku leciały rewelacyjnie a potem w ogóle i jo-jo nieziemskie :wink: dlatego jak zaczynałam tą dietę 1000 kcl to z początku się obawiałam czy będę chudła na tym jak wtedy nawet 500 :oops: nie było a waga stała- ale okazało się, ze jest ok :P
gratuluję, ze wróciłaś do wagi- powinnismy być z siebie dumne, do tej pory nigdy po świętach u mnie tak ładnie nie było, zawsze ok4-5kg więcej i to na kilka następnych miesięcy :wink:
alexandretta- to chyba twój wpis przywiał do mnie słoneczko- dzięki :wink:
Muku- oj ciągnie wieczorem, ciągnie- u mnie sniadanko dzisiaj było bardzo pożywne, aż za bardzo :wink: 290 brzuszków :shock: ja jak już się zawezmę robię góra 40 :( :wink:
armidko- pewnie, że myśle :wink: cieszę, się że lepiej, kazdy ma gorsze momenty grunt to się podnieść a jaka potem satysfakcja :wink: ja też malutko piję, ale od wczoraj postanowiłam zwiększyć na ogół piłam 3 szkl- kawa i 2 herbatki i nic po zatym zero wody, wczoraj było już 0,5 l jak na mnie dużo, dzisiaj, kawa i herabata a z wodą dopiero zaczynam- no ale noc długa :wink: A pogoda u mnie się juz poprawiła i to znacznie więc u Ciebie pewnie też :wink:
matematyk- pewnie, ze w dół innej opcji nie ma :twisted: niech mi tylko spróbuje w górę :wink:
Dzisiaj było trochę wiecej i znowu przez to, że miałam nie zaplanowane- byłam pewna, ze będę poza domkiem cały dzień i rano zjadłam sporo a wypadłao mi inaczej: :wink:
Ś- herbata z cukrem- 6.00
II.ś- 2 jajka smażone z 3 pl. kiełb. i 2 pl sera + 2 sucharki :wink: 9.00
a na obiad wpadłam do miśka co nie było w planach :wink: : udko smażone, łyżka ziemniaków i kiszona kapusta]14.00
kolacja- po tak sycącym sniadanku i obiadku odezwała sie nadżerka i brzusio z głodu
i zjadłam 1/2 miseczki fasolówki ( i już brzusio wywaliło)18.00
Trochę źle bo razem 1100 kcl :( ale to nic jutro siedze w domku wiec będzie lepiej :wink: a teraz pije wodę :P
Pozdrawiam :P
ILLUSION to dietę 1000 nie powinno się chya zbyt długo stosować? Nie wiem, nie znam się... W takim wypadku organizm przyzwyczaja się do tego 1000 i każda większa porcja niż 1000 późniiej może się odłożyć w postaci tłuszczyku... to chyba tak, no nie??
Ale trzeba się pilnować, żeby być piękną ;)
u mnie jest na odwrót :shock: :shock: :shock:Cytat:
jutro siedze w domku wiec będzie lepiej
Też mialam ok 1100 kcal pewnie.. ale mysle że to i tak gut :D
Gdzies tu czytałam ze 1000 na bardzo długo to kiepski pomysł..ale nie pamietam już :oops: :oops:
w każdym razie ja co mam regularnie tygodniowe napady wiec metabolizm mi nie siądzie.. :lol: :lol: :lol: tak sobie myśle.
U mnie pogoda dupna.. siedze i zamulam w domu, bo mi plany pokrzyzowała :evil: :evil: :evil:
DOWADNIAMY SIĘ :D
Ojjjj Minewra, nie chciałam takich ran rozdrapywać, ale widzę, że wiesz o co mi chodzi. To prawda, jeśli ktos nam tak dogryzie, to zaciskamy zęby i mówimy : "Nie dam się, jestem twarda". Ale ta twardość to tylko część tego co chcemy osiągnąć, musimy być jeszcze w tym wytrwałe.
..... hehe..Minewra - dziękuję Ci za te słowa.
WIERZĘ , ŻE DASZ RADE - JESTEM Z TOBĄ :)
Kurcze dziewczyny zamiast pisać siedze z wami :twisted: ale dobrze mi to robi :P - tylko znów nocka zarwana :wink: TYLKO MI NIE UCIEKAĆ- :twisted:
ARMIDKA 1100 pewnie, ze nie jest źle ale mi ta chol...na waga w końcu ruszyła po zastoju i chce trzymać równy 1000 bo jeszcze znowu mi stanie :x więc chociaż pierwszych kilka dni miał byc równy 1000 i chciałam sprawdzić efekt ale też się nie przejmuję, bez przesady :wink: jak na sobotni dzień to JEST SUPER- a metabolizm tez podkręcam co tydzień na ogół w weekendy- zresztą wiesz o tym :lol:
NO NIE TAK DO KOŃCA SUPER- TERAZ MI SIĘ PRZYPOMNIAŁO :x BYŁO JESZCZE PÓŁ PIWA :lol: ale już kiedyś pisałam, ze piwa w weekendy sie nie wlicza w kalorei :lol:
Matematyk-żadne rozdrapywanie ran :lol: teraz bym chciała ważyć tyle co wtedy :lol: jak dobije do tych 57-58 to tez wyśle zdjęcie i same ocenicie czy powinnam jeszcze bo wiem, ze samemu to można przegiąć a np mój misiek rok temu jak schudłam do 59 kg to kazał mi kategorycznie przestać- bo od pasa w górę byłam za chuda, nie lubi jak mi kosci wystają i mordka chudnie :lol: tak jak pisałam, u mnie potem będę musiała koniecznie wprowadzić cwicenia na nogi i brzusio i bedzie ok :D
PEWNIE, ŻE DAMY RADĘ, PRZECIEZ TO TYLKO OD NAS ZALEZY CZY JESTEŚMY SILNE a ja lubię sobie udowadniać, ze potrafię fajnie to podnosi samoocenę- dlatego cieszę się nie tylko dlatego, ze chudne ale właśnie przez to że się nie poddałam- DZIĘKI WAM O WIELE ŁATWIEJ!!!!
http://republika.pl/mysza330/images/bl55dolls.gif
ZNIKAM NA CHWILĘ A JAK WRÓCĘ TO WAS ZASKOCZĘ- ZGADNIJCIE CZYM????? :lol: :lol: :twisted: odwaliło mi stara a gupia :lol:
..... hmmmm założe się, że poszłaś pobiegać, albo rowerkiem pojeździć.... :lol:
UHHH ALE MNIE ŁATWO ROZSZYFROWAĆ :P :lol:
MATEMATYK- miałas rację, biegałam :lol: 15 min- proszę się nie śmiać :lol: że tak mało :P zmęczyć się nie zmęczyłam aż tak bardzo ale biegłam po polnej drodze i niedaleko mi się psy rozszczekały i bałam się, ze są spuszczone i zrezygnowałam- mam mała fobię- boję się psów oczywiście obcych :P kiedyś uwielbiałam i kazdego burka głaskałam- ale po trzecim pogryzieniu (ostatni był najgorszy- wilczur i to od mojej suni potomek :x ) zaczełam się bać, z początku była masakra stawałam zdrętwiała nawet jak małego kundelka widziałam i czekałam aż mnie ominie albo jak szczekanie słyszałam. Nie wiem czemu ale psy za mna nie przepadają, ponoć wyczuwają złych ludzi.... :? aż taka zła nie jestem :lol: ale to napewno nie dlatego, że wyczuwały strach bo jak pisałam do ostatniego pogryzienia w ogóle sie ich nie bałam, moze na same wredne trafiałam :lol: To było dawno i jest juz o wiele lepiej, małych się nie boję tylko duzych na wolnosci :wink: Gdzies posiałam swój gaz i kicha bo jak bym miała to by nie było problemu :wink:
No ale później poszłam i pospacerowałam koło lasu 15 min, pomyslałam sobie troche i pozytywny nastrój załapałam- wyciszyłam się ( na chwile :lol: ) było super. Ale z biegania z powyższych powodów zrezygnuję narazie :wink:
Ale zawsze zostaje skakanka- juz to obiecywałam więc nie wiem jak to będzie ale chociaz co drugi dzień chcę skakać a jak nie będę kopcie w ..... mnie az będę obiecywac poprawę :lol:
Po powrocie zrobiłam jeszcze 8 min. filmik na nogi 8)
Minerwa :arrow: ciesze sie ze spróbowałaś :) przynajmniej wiesz co i jak hihi
pisałas ze nie mozesz sie zmobilizować bo nudzi Ci się samej - zatem napisze kilka przemyślen odnosnie tego :D
kiedyś, w podstawówce (6-7klasa) biegałam z kolezanką, teraz biegam sama - i gdyby ktoś mnie zapytał czy moze sie dołączyc to z całym szacunkiem bym odmówiła. Mając porównanie "sama/z kimś" stwierdzam ze bieganie w towarzystwie bardzo dekoncentruje. Ty podświadomie - lub świadomie chcesz sie dostosowac to tępa drugiej osoby, ta druga osoba na odwrót - męczysz się bardziej - mniej przebiegniesz. A tak - samemu - biegniesz własnym tępem. Zwykle biegam tą samą trasą i zauwazyłam ze praktycznie w tych samych miejscach mam "kryzysy" - tak jakby spadki energii więc wtedy nieco zwalniam, ale przeciez kazdy jest inny i w innym momencie moze potrzebowac chwili wytchnienia a pozatym głupio mi by bylo np zostawac w tyle :P.
To są oczywiście tylko moje odczucia, no bo jak kto woli .... :)
http://perso.wanadoo.fr/jogging.st-nazaire/BONHOMME.gif
Pozdrawiam :)
No kochana :!:
Szacunek :)
Nie ma to jak zacząć..a ważne że chociaz wylazłaś z chęcią pobiegania i zrealizowałaś.. ja tu zgnije prędzej :?
Uwielbiam pływać ale w życiu nie poleze w tym obcisłym stroju na basen.. ja mam obsesje.. na plaży to inaczej bo lezy tam duzo takich i mało kto zwraca uwagę.. a na basenie.. w szatni.. MASAKRA :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Brawo Minewro :) bieganie zawsze uważałam za szlachetny sport :D. Może poprostu poszukasz innej trasy :) Myślę, że warto spróbować :)
Co do basenu....ech, teraz się wycfaniłam i chodzimy z kumpelką tak w środku tygodnia, w miarę wcześnie. Wtedy basen jest nasz :) i ewentualnie kilku innych zapaleńców... Co do stresu dotyczącego pokazywania się....
Pamiętam jak kilka lat temu chodziłam z tatkiem i bratem, raz w tygodniu, w piątki :) Kochałam te wypady. Później dołączyła do nas moja siorka :) Za kazdym razem gdy czekaliśmy w kolejce z innymi, aż nas wpuszczą do wody, przeżywałam odromny stres. Ręcznik był za mały żeby zakryc się od stóp do głów, a uwierzcie mi, nie miałam slicznego ciałka 15-latki, było co zakrywać. To jednak była połowa bolączki. Moment gdy wchodziło się na oświetloną halę i ten kilkunasto sekundowy spacer...czułam, że ludziom robi się lepiej, gdy na mnie patrzyli...bynajmniej nie z powodu ekstatycznych przeżyć estetycznych..
Jednak do czego zmierzam. Pod koniec ósmej klasy wyjechaliśmy, w ramach balu końcowego, na 5-dniową zieloną szkołę :) Okazało się tam, że mimo swojej nadwagi pływam najlepiej ze wszystkich, najefektowniej skaczę do wody i jestem w stanie najwięcej przepłynąć pod wodą :) Chwalę się? Teraz już nie jest tak genialnie, ale wiecie co było najcudowniejsze? To ludzie mnie chwalili :) Widzieli,ze sie nie popisuję tylko robię swoje. I nawet Ci, którym szło najlepiej gnąbienie mojej skromnej osoby musieli przyznać, że w czymś jestem ("o dziwo") dobra :)
Przestaliśmy chodzić na basen, ale do teraz paraduję w kostiumie z podniesioną głową :) Na dyskotece nie tańczę jak cichociemna tylko na środku i tak jak umiem najlepiej i wiem, że ocena w oczach innych, zależy od nas samych :)
armida kochana :) skuś się na basenik :) I pamiętaj żeby ten kilkunastosekundowy spacer przejść z podniesioną głową :) Nikt nie spojrzy krzywo :)
czesc !!
widze ze sobota bardzo udana :)
no wlasnie jak dlugo mozna stosowac diete 1000kcal ?
Minewra ja mam ten sam problem z psami, dlategociągle szukam nowych tras. Zaczynam CIĘ już powoli poznawać. Bardzo sie cieszę, że udało Ci się zacząc biegać. Początki są zawsze trudne :) Nie reyzgnuj ! A i te 15 minut to bardzo dobrze jak na pierwszy raz.
Ninti masz absolutna rację. Też biegam sama i wolę sama niż z kimś, kto podświadomie narzuca Ci tempo. Popieram Cię Ninti. Z drugiej strony , jeśli sie biega w takich niebezpiecznych miejscac - to znowu lepiej biegać z kimś. Dlatego ciągle wybieram bezpieczne miejsca, czyli jak mówi iriMiri - spróbuj poszukać innej trasy.
Ja też dziś biegałam. Wstałam sobie po 6.00 i wiooo.... super było!!!
Matematyk :arrow: też sie z Tobą zgadzam :), jeśli już miałoby się narazić własne bezpieczeństwo to lepiej sobie kogoś znaleźć do towarzystwa. Ja biegam wieczorkiem po swojej dzielnicy bo niestety w pobliżu nie ma żadnego parku ani temu podobnych terenów zielonych. Często spotykam nawet znajomych, ale na pogaduchy raczej nie przystaję :twisted:
NARAZIE jeszcze piszę przy komp. ale twarado potem wyciągam skakankę :twisted: co do biegania to wieczorem przekopię szafki i może gdzieś ten gaz znajdę- musi być w domku :? ale racja, ze lepiej pod względem technicznym biega się samej kiedyś biegałam z siostrą i strasznie się denerwowałyśmy nawzajem, a pomocy nie miałam zadnej bo ona bardziej strachliwa ode mnie prwaie wszystkiego się boi :lol:
Zajrzę na dłużej jak juz skończę, bo jak zwykle się nie wyrabiam POZDRAWIAM CIEPLUTKO I DZIĘKI ŻE ZAGLĄDACIE- Z TAKĄ KONTROLĄ NIE MOZNA SIĘ ZAŁAMAĆ :wink:
Witaj Minewra widzę że dążymy do podobnej wagi i zaczynamy także od podobnej !!!
:lol: :lol: :lol: :lol:
Widzę że niezle ci idzie i tak dalej dalej masz wytrać bo ja i inne dziewczyny w ciebie wierzymy !!
;))
Może masz jakieś pomysły na śniadanka albo obiadziki..bo jakoś szukam czekoś odpowiedniego i nie moge znaleść !! Dziewczyny jak macie jakieś pomysły to zapraszam do mnie !!!!!!!!!!!
To serdecznie pozdrawiam jeszcze nie raz wpadne do ciebie !!!! :) 3mam kciuki
http://straznik.dieta.pl/show.php/ko...g_68_64_56.png
Ale już duzo wpisów, jeju ja nie nadążam:) Popularny ten Twój pamiętniczek Minewro :D
A co do tej diety 1000 kalorii to opiszę po krótce co mi mówiła koleżanka- przyszła dietetyczka. Nie wiem niestety jak to jest u osób które mają bardzo dużo do zrzucenia, ona mi radziła na przykładzie do 10 kg.
1)Te 1000 kalorii nie ma być sztywnym nieprzekraczalnym progiem, w normie jest 1000-1200
2)Odstępstwo raz na miesiąc, w postaci zwiększonej dawki kalorii ok. 1500-1700 jest nawet polecane i wskazane.
3) Jesli ktos cwiczy duzo, niewskazana jest dieta 1000 kalorii, poniewaz jest to za mała dawka, czego efektem jest pozniej wieksze prawdopodobienstwo jo-jo.
4) Ok 2 kg. przed osiągnięciem upragnionej wagi należy zacząć wychodzić z diety, dostarczając co tydzien ok 150 kalorii więcej az do czasu osiągnięcia dziennego zapotrzebowania dla okreslonej osoby. (inne jest zapotrzebowanie dla osób o siedzącej pracy, inne dla osob wykonujacych prace fizyczną). Podczas wychodzenia z diety te 2 kilogramy powinny jeszcze spasc. Ten etap jest bardzo ważny, nie należy narażac organizmu na zbyt duze wahania dostarczanych kalorii np jeden dzien 1000, drugi 1150, trzeci 1600, czwarty znowu 1000. Tutaj trzeba bardzo sie pilnowac. W tym etapie łatwo zaprzepaścic wszystko, ponieważ organizm po diecie stara sie czerpac zapasy i odkladac je w postaci tluszczyku, mozna temu zapobiec poprzez wlasnie regularne i bardzo skrupulatne dokladanie kolejnej dawki kalorii zeby "przyzwyczaic organizm". I to jest klucz do sukcesu, skuteczny, chociaz trudny.
Pozdrawiam.
Kochane, nie było mnie tu od wczoraj, a ile mam zaległości do czytania, cudnie :D Minewra swoją pozytywną energią przyciąga kolejne duszyczki :D Co do psów, to one zdecydowanie wyczuwają strach, a nie złego człowieka :wink: Postaraj się zaprzyjaźnić z jakimś pieskiem, może powoli ten strach minie, choć rozumiem, że po złych doświadczeniach nie jest to łatwe.
Co do biegania, to biegam od niedawna z koleżanką, sama bała bym się śmigać po lesie. Mam gorszą kondycję od koleżanki, ja robię przystanki, a ona sobie biegnie dalej i po jakimś czasie po mnie wraca, obu nam to odpowiada :D ale bieganie jest super i wiem, że z czasem będzie coraz lepiej. Jestem Minewro dumna z Ciebie, że spróbowałaś. Może jeszcze kiedyś zrobisz drugie podejście...
Armida, niepotrzebnie sie przejmujesz, spróbuj sie odwazyć i idź na basen, a napewno nie pożałujesz. Kochana, musisz zaakceptować siebie i nie przejmować się swoim wyglądem, szkodażycie na takie zamartwianie się. A basen z całą pewnością pomoże Ci osiągnąć wymarzoną sylwetkę, przemyśl to :D
Powodzenia wszystkim :D
karora- z tą pozytywną energia to sama się cieszę, ehh to ta praca- jak siedziałam w domu to wiecznie byłam znudzona przez co doła łapałam, teraz mimo, ze mam mało czasu pozytywny nastrój aż mnie rozpiera :P z psami pisałam- gryzły jak soię jeszcze nie bałam- ale ten ostatni rzucił sie na mnie właśnie jak biegłam koło jego podwórka, sprytny był i zawziety bo przecisną się pod ogrodzeniem nawet nie wiem kiedy :lol: psów które znam juz się nie boję, nie dawno zdechła moja sunia i nie chcę narazie innej ale jak bym miała brać piesa :wink: to byłby to husky- uwielbiam je, albo owczarka-syberyjskiego czy jakoś tak- te białe kudłate :wink:
Illusion- dzieki, mnie cieszy każdy post napisany tutaj, od razu się milej robi :D
he he to dobrze, ze czasem mam te troche więcej :wink:Cytat:
Te 1000 kalorii nie ma być sztywnym nieprzekraczalnym progiem, w normie jest 1000-1200
z tym wychodzeniem z diety to już czytałam ale chyba sobie wezmę i wydrukuję to i powieszę co by nie zapomnieć i jo-jo nie załapać :wink:
dorka- witam, fajnie, że wpadłaś,już Ci odpisałam u Ciebie na wąteczku :P rzeczywiście podobny mamy cel tylko ty wymiarowo jesteś trochę inna :wink:
acha mam jeden problem od dwóch dni, może poradzicie- coś za bardzo puchną mi nogi i ręce, nieraz mi się to zdarza- ale na ogół jak za dużo soli zjem :? no i zwykle wieczorem albo w nnocy teraz niby nic takiego nie było a już teraz mam palce opuchnięte, może to od tego siedzenia :?: więcej wody piję, ale przecież ona nie powinna mi się zatrzymywać
Minewra ja mam pieska husky :D Kochany jest skubaniec...ale ma jedna wade...strasznie wylazi mu siersc..praktycznie od wczesnej wiosny do poznej jesieni. Codziennie trzeba go czesac a niestety on tego nie lubi. Nie wiem jak tu się wstawia zdjecia z pliku...pokazałabym mojego futrzaka.[/img]
oczywiście zaraz wlazłam i dobrze :D ILLUSIN tez nie wiem jak wkleić, ale na iinych wtkach dziewczyny tłumaczą wiem, że trzeba wejśc i wrzucić na serwer jakiejś strony- jak do wieczora nie znajdziesz to sama wygrzebię. KONIECZNIE CHCĘ TE ZDJĘCIE ZOBACZYĆ :twisted: :D :P z tym wyłażeniem sierści to nie wiedziała, może to być problemem fakt :wink:
hehe ale widać jak jestem głodna- tak zżerać litery :lol:
[img]http://img114.imageshack.us/img114/2766/055fb.th.jpg[/img]
ILLUSION ZNALAZŁAM!!!
wchodzisz na stronę http://www.imageshack.us/ tam gdzie pisze przeglądaj ładujesz zdjecie z komputera, potem ustawiasz rozmiar i klikasz host it wyświetli się obrazek, nie wiem czy dobrze zrobiłam ale ja skopiowałam górny napis adres url i wstawiałm tutaj i poszło :lol:
o ile się nie mylę, a raczej nie tą stronkę podała kiedyś KASIA CZ. - dzięki Kasiu :P
więc czekam na piesa :lol:
[b Minewra chodzi oto że ja jestem troche pulchna a jakie wymiary ci chodzi ja podałam złe cwymiary bo niemiałam co wpisać !!;( a pozatym 3maj się serduszko bo ja 3mam za ciebie kciuki :) [/ b]
http://straznik.dieta.pl/show.php/ko...g_68_64_56.png