Wątek: MOTYLEK NA DIECIE! REAKTYWACJA :)

Wczoraj się zważyłam na siłowni - waga pokazała kilogram mniej Ufff...
Mam nadzieję, że to nie jakieś pookresowe wahnięcia wagi tylko prawdziwy ubytek wstrętnego tłuszczu... Wykupiłam karnet na fitness na 16 wejść w miesiącu, co daje ćwiczonka co drugi dzień Super! Mam nadzieję, że to coś pomoże !!
W weekend jadę do Krakowa - strasznie się cieszę, ale wiem, że to jest straszny okres dla mojej biednej dietki. Ale za to potem do świąt będzie okres prawdziwego postu - do Wielkanocy marzy mi się 63 kilo...

Motylku, no i tak trzymaj Widzisz, uznałaś weekend za stracony a tu kg mniej - czyli że jeden czy dwa dni "umiarkowanych szaleństw" nie są w stanie przeszkodzić w chudnięciu! No i gratuluję tego karnetu, teraz wydane pieniążki Cię zmobilizują do ćwiczeń A co do tego przedwielkanocnego postu to nie głódź się za bardzo, bo nie będziesz miała siły do ćwiczeń
Buźka :-*

Gratuluję schudnięcia 1 kg a z tymi weekendami to standard u wielu osób, ja już się boję bo następny się zbliża. Pozdrawiam

Motylku - gratuluję kolejnego zrzuconego kilograma Dasz radę dobić do 63 do Wielkanocy, na pewno Zwłaszcza, że tak ambitnie podeszłaś do fitnessu Pozdrawiam

Kurcze dziewczynki ambitnie podeszłam do sprawy, bo raz na zawsze chcę się pozbyć tych wstrętnych kilogramasów !!!
I nawet wstałam dzisiaj o ósmej rano i byłam na fitnessie na dziewiątą
Poza tym mam nowe hobby - wchodzę do akademika po schodach! Za każdym razem, kiedy wracam do domku A mieszkam na heheh 13 piętrze! Po siódmym dostaje zadyszki (ehh te moje Vogue'i metholowe ) ale wyczytałam, że godzina biegania po schodach to 1100 kcal, więc jak ja biegam 7 minut to 100 kalorii zostawiam
I w ogóle mam dzisiaj super humor, znalazłam na ulicy 10 złotych, poskakałam na CARDIO SHAPE a jutro jadę do domku na weekend

Motylkowe menu (dzisiaj sama jestem w szoku - żadnych nadprogramowo zjedzonych rzeczy!)
Pomarańcza bez skórki 60 kcal
Platki Fitness opakowanie 100g 106 kcal
Jogurt Bakoma truskawka i ziarna 164 kcal
2 kromeczki Wasy 66 kcal
2 trójkąciki Serka topiony Hochland LIGHT 120 kcal
Salatka warzywna (pomidorki, ser Feta, ogórek, sałata lodowa) 190 kcal
Kefir DANONE 88 kcal
Bananek 100 kcal

894 kalorie !
Jeszcze tylko śledziowa herbatka na noc (czytaj: czerwona) i spanko

Całuję Was mocno! Wieczorkiem jeszcze pobiegam po forum, zobaczę co tam u Was na forkach

Jejku w życiu bym nie wbiegła na 13- gratuluję przy takim samozaparciu na pewno ładnie Ci pójdzie zrzucanie kilosków.

Motylku, no, no, szczerze podziwiam! Kiedyś biegałam z ulotkami i powiem Ci tylko tyle - warto wchodzić po tych schodach Fajnie kształtują nogi nawet jak jest na nich trochę za dużo tłuszczyku
Pozdrawiam

Motylku Ty dziś zapewne balujesz w cudnym Krakowie Fajnie masz
Widzę, że dawno nie zaglądałaś na swój topik, ja też na moim dopiero dziś nadrabiałam zaległości . Fajne jest bieganie po schodach Ja na licencjacie biegałam z koleżanką przez bitą godzinę na 10 piętro w akademiku, i z całą pewnością przynosi to efekty Przyjemności

No masz rację Karorko, wczoraj wróciłam dopiero z weekendu w Krakowie, oczywiście moja dieta została przerwana na te kilka dni, bo wlałam w siebie hektolitry piwa z sokiem malinowum nie mówiąc już o obiadach z prawdziwego zdarzenia i ciastem na deser
Więc jak to w co drugi poniedziałek dzisiaj wracam skruszona na mojego tysiaczka i do mojego fitnessu. Jutro ważenie, mam nadzieję, że suwaczek chociaż utknie w miejscu a nie podskoczy do góry.
Ale mam kolejną i to ogromną motywację do dietkowania bo gadałam w sobotę ze znajomym Hiszpanem i się mnie pyta gdzie się podziała moja koleżanka. No więc pytam która, a on mi na to "esta gordita" (czyli ta grubiutka) i pokazal na moją kolezankę, która jest co prawda niższa ode mnie, ale wazy 58 kilo... Więc mnie zalamal.. Ja to dla niego muszę w takim razie w ogole byc ogromnym PULPETEM !!!

Jedyną pocieszającą rzeczą jest to, że mimo, że sie w weekend napchałam jak świnka, to chyba dzięki mojemu fitnessowi kochanemu nie mam brzuszka wystającego jak w 5 miesiący ciąży.
Zatem dzisiaj się biorę w garść, zrobię sobie 8 minut ABT i wyskoczę wieczorkiem na aerobik.
Trzeba teraz się ostro wziąć do pracy - za miesiąc już święta i do tego czasu Motylek ma ważyć 63 kilo!!! No!

Motylku, widzę, że nasz weekend wyglądał podobnie - mnóstwo dodatkowych kalorii. I tak sobie myślę, że może przez te weekendy niweczę to, co robię w tygodniu. Tylko jak ja mam zrezygnować z imprezowania w weekend? Cholerka, może teraz pobawię sie bez alkoholu? Muszę to przemyśleć.
Koniecznie napisz jutro jak Twoja waga
Ja mam od dziś mocne postanowienie poprawy, postaram się No właśnie, zaraz święta, do roboty zatem!