Strona 7 z 11 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 108

Wątek: Pomalutku i do przodu :-) (przerwa w pisaniu)

  1. #61
    calmi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Minerwa, dzięki za śliczne kwiatuszki Kocham niezapominajki, dostałam je od mojej piewszej Wielkiej Miłości Jeszcze w podstawówce I teraz mam do nich sentyment A herbatki spróbuj koniecznie, ja jeszcze poluję na ananasową (też pu-erh)

    Co to ja miałam napisać...Aa, wiem Wczoraj dzielnie walczyłam z tymi ćwiczeniami, ale udało mi się zrobić tylko serię na nogi i większość tych na brzuch, po prostu nie miałam siły... Nie wiem, czemu, może ciśnienie, przesilenie, co tam jeszcze... A może w końcu zaczynam chudnąć A po ćwiczeniach posiliłam się połówką pomidora
    Dziś natomiast mam taki apetyt, że zjadłabym konia z kopytami, już mam na liczniku 950 kcal (na szczęście z wliczonym obiadem, którego jeszcze nie zjadłam ). No ale nic, na razie się zapchałam i popijam kawkę z mlekiem (i cukrem ), może po obiedzie mi ten głód przejdzie Nie będzie miał wyjścia, skubany, bo i tak nie zamierzam się objeść

    Buziaki

  2. #62
    wani jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie wiem jak Ty kochana, ale ja w weekend mam nawiekszy ciag do jedzenia. W tygodniu wszystko zaplanowane... a w weeknd jak nic nie ma do roboty to tylko bym myslala o jedzeniu. Cale szczescie za 25 minut wychodze i od tego momentu moj dzien nabiera rozpedu Wieczorem pewnie bedzie jakas knajpka, ale postaram sie byc grzeczna musze pamietac, ze w tym tygodniu nie cwiczylam ani minuty i kazdy gram cukru moze byc zgubny
    No dobra zmykam :*

    u mnie znow swieci slonko, a u Ciebie?

  3. #63
    karora jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-02-2008
    Posty
    1

    Domyślnie

    Kochana Calmi - oto krokusiki dla Ciebie z życzeniami silnej woli


    Dobry pomysł miałaś z tym szczegółowym wypisywaniem codziennego jadłospisu. Też tak musiałabym zrobić, tylko teraz spaliłabym się ze wstydu Dziś na przykład na obiad zjadłam lazanię i popijam to winkiem
    Wani, mam podobnie jak Ty - w weekend mogłabym zjeść konia z kopytami A do tego zbliża mi sie okres, co dodatkowo potęguje apetyt.
    Miłego weekendu kochane

  4. #64
    wani jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Karora: mi sie wlasnie dzis okres zaczal
    A ja jutro bede jadla chyba lazanie... bez winka, bo nie lubie :P

  5. #65
    calmi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej moje śliczne

    Dokładnie Wani, ja też jak mam wolne to porażka, ciągle bym tylko coś przegryzała Na uczelni czas między posiłkami mi tak szybko leci że wydaje mi się, że jem cały czas i nawet nie nadążam się robić głodna, a w domu - masssakra No ale tak jak piszesz, trzeba się po prostu czymś zająć. Ja mam o tyle niefajnie, że większość pracy do szkoły robię na komputerze, a nauczyłam się przy nim zawsze mieć coś do podjadania - zabójcza mieszanka Teraz staram się odzwyczaić i ratuję się hektolitrami herbatki z cytrynką

    Karora, jak wiosennie, dziękuję Eh, to na tych krokuskach to właściwie jedyne promienie słoneczne, jakie dziś widzę, u mnie dziś słoneczko wyszło tylko na jakieś 2 minuty, a później znów szarzyzna. Ale z tych dwóch minut cieszyłam się jak dziecko A co do tej lazanii i winka to spokojna głowa, ja jestem na kuchni mamy i bywają gorsze przestępstwa dietetyczne Więc przede mną raczej nie będziesz musiała płonąć ze wstydu A pomysł z wypisywaniem to nie mój, tylko Wani (dzięki Wani )

    A jadłospis na dzisiaj taki:
    Śniadanie (8.00): Bułeczka ziarnista + margaryna + plasterki pomidora + jajko
    Drugie śniadanie (11.00): dwa małe jabłka; po nich zrobiłam się taka głodna, że za godzinę zjadłam jeszcze 2 łyżki musli ******s + 2 łyżki jogurtu nat., a jeszcze za godzinę kromkę takiego bardzo pełnoziarnistego chleba posmarowaną twarożkiem. No mówię Wam, masakrę miałam dziś z tym jedzeniem A, i jeszcze kubek kawy z mlekiem i cukrem, ale wypiłam pół bo jakoś mi nie smakowała. Odzwyczaiłam się chyba
    Obiad (15.00): zupka pomidorowa (zabielana) z makaronem (i pół gotowanej marchewki do tego )
    Kolacja (17.30): 1 małe jabłko + wafelek ryżowy (ten standardowy ) z 2 łyżeczkami dżemu. Miał być mus Wani, ale nie mogłam się zmobilizować do wyjścia na to zimno po gruszkę i rodzynki... Ta zima mi odbiera całą energię życiową
    Razem: 1076 kcal

    Buziaki, życzę dobrego samopoczucia w te babskie dni I oczywiście udanego weekendu :-*

  6. #66
    calmi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    O nieee, nieee, tata się zabiera za pieczenie ciasta! Eh, a jemu zawsze te ciasta takie dobre wychodzą... Aaaa, trzymajcie mnieee! Chociaż żebym już dziś nie zjadła, bo jutro to raczej sobie już nie odmówię... Ale nie dziś, nooo... Ajuto

  7. #67
    wani jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tata u Ciebie ciasta piecze? hih fajnie Moj w zyciu niczego nie upiekl i dobrze- pewnie by wyszedl zakalec Od pieczenia ciast jestem ja w domku. Mamie tez to jakos cienko wychodzi. A ja tak bardzo lubie to robic. Mogla bym piec codziennie, ale jakie by to mialo skutki dla mojej figurki? Wole nie myslec Byly takie czasy, ze pieklam non stop, ale teraz- w czasach diety trzeba sie opamietac. Pieke raz na tydzien max Hih Dobra uciekam do siebie naskrobac i spac, bo troche pozno juz.

    buzia

  8. #68
    calmi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Heh, żeby tylko U mnie wszyscy pieką, swego czasu miałam tak, jak Ty, że mogłam je piec codziennie bo też to bardzo lubię Ale w końcu się zbuntowałam, bo jak już upiekłam to nie mogłam nie "spróbować" no i wiadomo A i tak wystarczy, że jak nie mama, to tata piecze, eh, dobrze, że chociaż mojej siostry to nie ciągnie bo już byśmy całkiem wyglądali jak zapaśnicy sumo

    Heh, ale dziś mam dodatkową motywację, żeby zostać przy jednym kawałku tylko Kochane, pozbyłam się całego kilograma!!! Wiem, że to niewiele, ale dla mnie to bardzo dużo, bo to raczej nie woda ani błąd statystyczny , bo ogólnie czuję się lżej, szczuplej i zdrowiej I super, tak mogę sobie chudnąć!

    Pozdrawiam cieplutko, udanej niedzieli! Idę zmienić trackerek

  9. #69
    wani jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    1 kg to niewiele Twoim zdaniem? Moim wrecz przeciwnie! Bardzo gratuluje naprawde... Ja jutro z samego rana staje na wage- zobaczymy co bedzie ;P
    A Ty ladnie jadlas w tym tygodniu i od razu widac efekty. Ja poczatkowo chudlam po 1 kg tygodniowo, a teraz to tak 0,4-0,6 i wcale sie tym nie zrazam Wrecz przeciwnie, uznaje zasade- im wolniej tym lepiej

    Milego dnia kochana i jeszcze raz wielkie BRAWO!

  10. #70
    AAnikAA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-09-2004
    Posty
    22

    Domyślnie

    no to widzę, że ten tydzień można zaliczyć do udanych Tobie też się udało to świetnie, oby tak dalej, ja teraz muszę już tylko przeć do przodu i niczym się nie przejmować. Myślę, że moje postanowienie wielkopostne (niejedzenie cukru w żadnej postaci oprócz miodu i dżemu-czego również nienadużywam) bardzo mi tutaj pomaga postanowiłam się nie złamać, chyba, że tylko w ten wtorek, bo ammy dużą uroczystość imieniny naszego księdza

Strona 7 z 11 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •