Strona 2 z 10 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 95

Wątek: tremere: moje zmagania z wagą - byle do upragnionych 48 kg!

  1. #11
    tremere jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ehhh, coraz gorzej. :/
    ostanio obżeram się jak dzika świnia. ale to dlatego, że co chwile jakieś święto. a tu się dziecko urodziło, potem dzień kobiet, wyjazd, wyjścia z przyjaciółmi i moje urodziny... i się nazbierało. czuję się jak ohydna, gruba krowa!
    koniec z tym. od dzisiaj biorę się za siebie ostro. nie mogę być gruba. uhhh.
    -
    teraz zjadłam trochę platków z mlekiem, z kanapki do szkoły zrezygnuję, jak wrócę to zjem zupę a potem jabłko. mam w dupie. :/ muszę schudnąć te pięć kg.

  2. #12
    kaczuszka123 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie


    glowa do gory tremre
    a bedzie dobrze,ja tez nie jestem z siebie zadowolona,
    jak bym dietki nie zawalilam juz bym mogla wazyc te 53kg a tak to ciagle jestemw punkcie wyjscia i walcze
    a wiosna tuz tuz
    a pow wiosnie przychodzi lato...
    trzeba brac sie za siebie
    mielgo i dietkowego poniedzalkiu))

  3. #13
    tremere jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    no, w poniedziałek zjadłam coś koło 1200 kcal, więc w limicie się zmieściłam.
    ale wczoraj... znalazłam ciastka na biurku. mooje ulubione. i zjadłam chyba z pięć. _-_' i szlag by to trafił. a o 21 kolacja.
    ale wczoraj miałam zły dzień. bardzo zły dzień. eeh. zaczynam znów. trza być twardym. mam czas.
    dzięki za odwiedzinki.

  4. #14
    pesky jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-04-2008
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tremere a moze wyznacz sobie twardo ale tak bardzo twardo limit,np: 1300-1400kcal albo 1400-1500kcal i to wszystko. Twardo, oby skutecznie :>.
    Ja walcze z 1000. Drugi dzień. Myśle, że miesiąc i bede miala walke za sobą. A później już nie dam wrócić ani jednemu, o nie !
    Pozdrawiam malutka trzymaj sie :* !

  5. #15
    tremere jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    tak, tak właśnie zrobie. limit, i poza nim NIC. nawet jednej kalorii.
    bo inaczej nie dam rady. :/ eeeeeeeeeh.
    mam takie dni, że czuję się ogroomnie silna i wiem, że nie zjem nic wykraczającego poza limit. i mało tego - skacze, ćwicze, tryskam entuzjazmem i na samej wodzie żyję.
    a drugiego dnia - klops... gęba mi się nie zamyka. i najchętniej bym żarła - spała, żarła - spała.
    chyba mam jakieś przesilenie. ;[
    ale muszę się wziąć w garść. bo tak, to jakby wcale bez diety.

    ale najciężej jest w szkole. :/ znaczy, bo w szkole tez musze cos zjesc, bo inaczej ewidentnie nie kontaktuje i mam jakies zawroty glowy - na nic nie mam sily. czyli musze zjesc sniadanie, kanapke w szkole i obiad. i to mi wychodzi kolo tysiaka. ale najczesciej jeszcze jest cos 'pomiedzy' i duuupa. zwlaszcza ze na ogol popoludniu gdzies wyskakuje, wracam pozno, a tu prosze - wielka, napchana lodowka. a mnie ssie. i po prostu musze cos zjesc. -_-

  6. #16
    pesky jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-04-2008
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja sama sie dziwie ze jakos zyje na 1000kcal. Mimo ze to drugi dzien to wiem ze potrafilam przetrfac na niej ponad miesiac. Znam ten glod w szkole... Wiesz co robie? Jak mam malo lekcji biore jogurt owocowy 0% jogobelli a jak duzo.. jogurt + jablko albo jogurt + wase suchą zawsze to jakos sie brzuszek zapcha a kalorii niewiele.
    Ja chce zaczac cwiczyc 6w ale nie jestem wstanie przez chorobe :/.
    No, ale już niedlugo... pojawi się słońce, lżejsze ciuszki... lżejsze my...

  7. #17
    tremere jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    eeeh. jestesmy swoimi katami. i ofiarami. mecze sie, cholera. dzisiaj zjadlam 1700. _-_"
    to nie ma sensu. ;/

  8. #18
    pesky jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-04-2008
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zobacz.. obie dążymy do takiej samej wagi.. Obie nie ważymy strasznie dużo..
    Tylko że ja.. ciagle mysle o tej cholernej diecie.
    Ciagle o kaloriach, cwiczeniach...
    Mecza mnie te cholerne mysli
    A pozatym boje sie, że jak już bede ważyla 48.. wymysle sobie 44.. a pozniej 40.. bo to bedzie moja obsesja.. Mysle tak, kiedy czytam posty dziewczyn odchudzajacych sie z 46 do 42.. MAja problem.. Ale boje sie ze mnie tez dopadnie..
    Mecze te 1000 kcal ale nie mam pomyslow na posilki.
    Zjadlabym coś...

  9. #19
    pesky jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-04-2008
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    0

    Domyślnie

    tremere, kochana... Twoje zmagania, byle do 48kg.. Twoje slowa.. Masz tylko 5 kilo do zrzucenia, to na diecie 1000 kcal jeden miesiac. Minie jak jeden dzien. Ale masz racje. Zostaw to (tylko nie daj sie sobie przytyc!) i wroc kiedy bedziesz pelna motywacji.
    Dziekuje Ci za wsparcie ))) :*

  10. #20
    kaczuszka123 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    tremere glowa do gory :P
    sa gorsze i lepsze dni,
    i 3mam kciuki zeby szybko przyszly te lepsze
    czasami mam wrazenie ze im mniej do zgubienia tym ciezej,
    bo sobie wmawiam ze malo mam do zrzucenia to jak troche podjem to nic sie nie stane
    no i tyje,
    mowie sobie ze nie wygladam tak zle,ciagle wydaje mi sie ze waze 53kg az tu nagle staje przed lustrem i dziwnie wygladam a waga pokazuje 60.
    ostatnie kilogramy sa zawsze najgorsze do zrzucenia

Strona 2 z 10 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •