Strona 27 z 49 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 37 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 261 do 270 z 490

Wątek: Bucik + 1200 kcal vs 10kg = zwycięstwo bucika!!!

  1. #261
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ajj miałam małą przerwę w forumowaniu, ale jestem w powrotem :P Czytam sobie różne wątki i staram się odbudować moje pozytywne nastawienie, bo przez ten czas jakoś sobie uleciało..
    Mam nadzieję, że przynajmniej Tobie już idzie wszystko w porządku

  2. #262
    Guest

    Domyślnie

    widze, że zrobiłam furrorę tym wuefem

    ja po prostu nie cierpie cwiczyc przy ludziach, a najbardziej to nienawidze sie przebierac na wuef, kiedy w szatni widze te wszystki laski, o ślicznych chudych figurach, które wskakują w topy i obcisłe szorty, a ja ukrywam ten swój obleny tłuszcz pod dresami i wyciągniętą podkoszulką... każdy wuef to dla mnie maskara i totalny obciach

    olcieek cieszem się ze juz wróciłas jak Ci tam egzaminy poszły

    Czytam sobie różne wątki i staram się odbudować moje pozytywne nastawienie, bo przez ten czas jakoś sobie uleciało..
    nie kumam, czyżby sie u Ciebie jakaś załamka pojawiła

    a u mnie wcale nie tak dobrze jak uważasz, próbuję sie pozbierac, ale oczywiście od maja, od poniedziałku, od 1 to jest chore, a teraz sie tak szczęśliwie składa, ze te 3 warunki są spełnione właśnie w pierwszy dzień maja, wiec musi się udac na razie sie próbuje zanadto ne obzerac... wczoraj zjadłam naleśniki (tragedia) dziś schabowy (których nie cierpie, wiec nie wiem czemu żarłam) ech... ale ja jestem głupiutka

    ale przecież w końcu mi sie uda

  3. #263
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No raczej nie jestem zadowolona ..
    Jestem debilem do kwadratu i tyle ! ;/

    Ale postaram się tak nie przejmować.. Będzie, co będzie.
    Dzisiaj mam teatralne, więc może jak pobędę w gronie najbliższych mi znajomych i przyjaciól to humor się jakoś poprawi.. ? Nie wiem.

    Moja przyjaciółka proponowała mi żebym poszła z nią na saunę jako formę relaksu i odstresowania dla mnie, a ja na nic nie mam ochoty. Tzn. mam ochotę, ale nie na to co trzeba .. ;/ Jedzenie stało się moją obsesją.


    Echh

  4. #264
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez olcieek
    Jedzenie stało się moją obsesją.
    hehe, skąd ja to znam...

  5. #265
    Melante Guest

    Domyślnie

    Doskonale cię rozumiem olcieek z tym "debilem". Ja też się czuję jakby mi mózg zardzewiał. A najgorzsze jest to, że dla mnie uczenie się jest świetną wymówką do jedzenia, bo przecież neurony są głodne... <taaaa jasne>

    Wiesz co bucik To jest chyba jakaś prawidłowość z tym rozbieraniem się na w-fie. Chociaż może też zależy od szkoły U nas na początku tzn w pierwszych dwóch klasach wymagali białych bluzek i czarnych, krótkich! spodenek... Ale jak tylko zrobiłyśmy się trochę starsze - trzecia, czwarta klasa, to nam pozwolili ćwiczyć w czym chcemy. Wtedy laski wskoczyły w dresy. Wszystkie laski Te chudzielce, którym zawsze zazdrościłam figury też... A potem się dowiedziałam, że one się wstydzą przebierać, bo są za chude

    I niech mi ktoś powie, że ten świat nie jest *******.... lalala

  6. #266
    wani jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jesli juz sie odchudzac od jakiegos konkretnego dnia to dobrze wybrac wlasnie 1 dzien miesiaca. Mysle, ze to wieksza motywacja niz od np. jakiegos poniedzialku.
    Licze, ze tym razem to juz na stale odchudzanie pelna geba.
    A jesli chodzi o te nalesniki... przeciez nie zjadlas ich 10 ;P

  7. #267
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to biorę się ponownie za siebie ..

  8. #268
    Ninti Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bucik
    ja po prostu nie cierpie cwiczyc przy ludziach, a najbardziej to nienawidze sie przebierac na wuef, kiedy w szatni widze te wszystki laski, o ślicznych chudych figurach, które wskakują w topy i obcisłe szorty, a ja ukrywam ten swój obleny tłuszcz pod dresami i wyciągniętą podkoszulką... każdy wuef to dla mnie maskara i totalny obciach
    Oj bucik, juz nie przesadzaj. Porównujac wzrost i wagę jestem od Ciebie dużo grubsza a chodze do siebie na treningi i ćwicze z grupą 50 osób i to mieszaną i 100razy bardziej wole ćwiczyc w grupie niz sama. Na dodatek czasami zdarza sie nam mieć szatnie koedukacyjna czyli jakby ktos nie wiedział - dziewczyny z chlopakami. Nie powiem - jest to odrobine krępujace, ale jakos nie popadajmy w obsesje. Mówie wam, ludzie zwracają uwage na duzo mniej szczegółow niz wam sie wydaje, a szczególnie faceci

  9. #269
    ojejowa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-06-2004
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    0

    Domyślnie

    bucik nie przejmuj się tymi naleśnikami i schabowym ( u mnie to normalka w menu :P). Ja jestem tego zdania wszystko w umiarkowanych ilościach by nie zakazywać sobie czegoś, bo później może być kipesko jak się człowiek by rzucił na jedzenie "zakazane". Ale wiesz w sumie teraz jest ciepło i nie chce się jeść tak bardzo jak jeszcze miesiąc temu kiedy to sie człowiek opatulał czym mógł bo było zimno. Ja przykładowo jak teraz przechodzę nawet koło piekarni z pączkami to nawetmnie do nich nie ciągnie, bo się jakoś tak nastawiał z myślami i ogólnie że jest ciepło i ledwo wchodzę w bluzki (luźniejsze) to nie chcę jeść tych pustych kalorii bo chcę schudnąć a nie znów się zadręczać. Widze jednak , że ty jesteś nastawiona już dobrze i że poradzisz sobie, bo co to dla nas :P
    Bedzie dobrze - musi być

  10. #270
    violka88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bucik wbrew pozorom, jak nam się wydaje nawet te "chuderlaki" z pewnością mają jakieś kompleksy. Ja też się przebieram na wf przy dziewczynach... Inaczej nie da rady, ale co mi tam, urazu z tego powodu nie mam.
    Oleciek przecież już tyle osiągnełaś, jak to od nowa? Chyba jedynie kontunuujesz
    Ninti zuch dziewczyna zresztą w grupie właśnie ma się więcej mobilizacji. Np. jak mam sama iść biegać to odwlekam to do ostatniej chwili.
    Mam nadzieje,ze dzis wyciagne na bieganko moją siorkę ( kolejnego chuderlaka , nie no żartuje, ale szzzupła jest szczesciara)

    Na razie.

Strona 27 z 49 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 37 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •