Ajj miałam małą przerwę w forumowaniu, ale jestem w powrotem :P Czytam sobie różne wątki i staram się odbudować moje pozytywne nastawienie, bo przez ten czas jakoś sobie uleciało..
Mam nadzieję, że przynajmniej Tobie już idzie wszystko w porządku
Ajj miałam małą przerwę w forumowaniu, ale jestem w powrotem :P Czytam sobie różne wątki i staram się odbudować moje pozytywne nastawienie, bo przez ten czas jakoś sobie uleciało..
Mam nadzieję, że przynajmniej Tobie już idzie wszystko w porządku
widze, że zrobiłam furrorę tym wuefem
ja po prostu nie cierpie cwiczyc przy ludziach, a najbardziej to nienawidze sie przebierac na wuef, kiedy w szatni widze te wszystki laski, o ślicznych chudych figurach, które wskakują w topy i obcisłe szorty, a ja ukrywam ten swój obleny tłuszcz pod dresami i wyciągniętą podkoszulką... każdy wuef to dla mnie maskara i totalny obciach
olcieek cieszem się ze juz wróciłas jak Ci tam egzaminy poszły
nie kumam, czyżby sie u Ciebie jakaś załamka pojawiłaCzytam sobie różne wątki i staram się odbudować moje pozytywne nastawienie, bo przez ten czas jakoś sobie uleciało..
a u mnie wcale nie tak dobrze jak uważasz, próbuję sie pozbierac, ale oczywiście od maja, od poniedziałku, od 1 to jest chore, a teraz sie tak szczęśliwie składa, ze te 3 warunki są spełnione właśnie w pierwszy dzień maja, wiec musi się udac na razie sie próbuje zanadto ne obzerac... wczoraj zjadłam naleśniki (tragedia) dziś schabowy (których nie cierpie, wiec nie wiem czemu żarłam) ech... ale ja jestem głupiutka
ale przecież w końcu mi sie uda
No raczej nie jestem zadowolona ..
Jestem debilem do kwadratu i tyle ! ;/
Ale postaram się tak nie przejmować.. Będzie, co będzie.
Dzisiaj mam teatralne, więc może jak pobędę w gronie najbliższych mi znajomych i przyjaciól to humor się jakoś poprawi.. ? Nie wiem.
Moja przyjaciółka proponowała mi żebym poszła z nią na saunę jako formę relaksu i odstresowania dla mnie, a ja na nic nie mam ochoty. Tzn. mam ochotę, ale nie na to co trzeba .. ;/ Jedzenie stało się moją obsesją.
Echh
hehe, skąd ja to znam...Zamieszczone przez olcieek
Doskonale cię rozumiem olcieek z tym "debilem". Ja też się czuję jakby mi mózg zardzewiał. A najgorzsze jest to, że dla mnie uczenie się jest świetną wymówką do jedzenia, bo przecież neurony są głodne... <taaaa jasne>
Wiesz co bucik To jest chyba jakaś prawidłowość z tym rozbieraniem się na w-fie. Chociaż może też zależy od szkoły U nas na początku tzn w pierwszych dwóch klasach wymagali białych bluzek i czarnych, krótkich! spodenek... Ale jak tylko zrobiłyśmy się trochę starsze - trzecia, czwarta klasa, to nam pozwolili ćwiczyć w czym chcemy. Wtedy laski wskoczyły w dresy. Wszystkie laski Te chudzielce, którym zawsze zazdrościłam figury też... A potem się dowiedziałam, że one się wstydzą przebierać, bo są za chude
I niech mi ktoś powie, że ten świat nie jest *******.... lalala
Jesli juz sie odchudzac od jakiegos konkretnego dnia to dobrze wybrac wlasnie 1 dzien miesiaca. Mysle, ze to wieksza motywacja niz od np. jakiegos poniedzialku.
Licze, ze tym razem to juz na stale odchudzanie pelna geba.
A jesli chodzi o te nalesniki... przeciez nie zjadlas ich 10 ;P
No to biorę się ponownie za siebie ..
Oj bucik, juz nie przesadzaj. Porównujac wzrost i wagę jestem od Ciebie dużo grubsza a chodze do siebie na treningi i ćwicze z grupą 50 osób i to mieszaną i 100razy bardziej wole ćwiczyc w grupie niz sama. Na dodatek czasami zdarza sie nam mieć szatnie koedukacyjna czyli jakby ktos nie wiedział - dziewczyny z chlopakami. Nie powiem - jest to odrobine krępujace, ale jakos nie popadajmy w obsesje. Mówie wam, ludzie zwracają uwage na duzo mniej szczegółow niz wam sie wydaje, a szczególnie faceciZamieszczone przez bucik
bucik nie przejmuj się tymi naleśnikami i schabowym ( u mnie to normalka w menu :P). Ja jestem tego zdania wszystko w umiarkowanych ilościach by nie zakazywać sobie czegoś, bo później może być kipesko jak się człowiek by rzucił na jedzenie "zakazane". Ale wiesz w sumie teraz jest ciepło i nie chce się jeść tak bardzo jak jeszcze miesiąc temu kiedy to sie człowiek opatulał czym mógł bo było zimno. Ja przykładowo jak teraz przechodzę nawet koło piekarni z pączkami to nawetmnie do nich nie ciągnie, bo się jakoś tak nastawiał z myślami i ogólnie że jest ciepło i ledwo wchodzę w bluzki (luźniejsze) to nie chcę jeść tych pustych kalorii bo chcę schudnąć a nie znów się zadręczać. Widze jednak , że ty jesteś nastawiona już dobrze i że poradzisz sobie, bo co to dla nas :P
Bedzie dobrze - musi być
Bucik wbrew pozorom, jak nam się wydaje nawet te "chuderlaki" z pewnością mają jakieś kompleksy. Ja też się przebieram na wf przy dziewczynach... Inaczej nie da rady, ale co mi tam, urazu z tego powodu nie mam.
Oleciek przecież już tyle osiągnełaś, jak to od nowa? Chyba jedynie kontunuujesz
Ninti zuch dziewczyna zresztą w grupie właśnie ma się więcej mobilizacji. Np. jak mam sama iść biegać to odwlekam to do ostatniej chwili.
Mam nadzieje,ze dzis wyciagne na bieganko moją siorkę ( kolejnego chuderlaka , nie no żartuje, ale szzzupła jest szczesciara)
Na razie.
Zakładki