-
Linijeczki nie widać
-
GDZIE MOJA LINIJKA ?????
Ostatnią próbę podejmuję - dzisiaj
-
dobrze, ze nie szalejesz. nie moge z panien, ktore maja po 170pare wzrostu i chca wazyc 50 kg. troche kraglosci musi zostac. trzymam kciuki i jestem z toba. najwazniejsze to zaczac!
-
dzień 2
Dzięki tremere - bardzo sobie cenię zdrowie, tym bardziej teraz, gdy na horyzoncie są plany o ciąży
Zresztą dla mnie uroda to zdrowie - zdrowa cera, włosy, zdrowa naturalna opalenizna...
Wczoraj dokoptowałam sobie po pracy około 500 kcal - sok warzywny i fasolka szparagowa (niestety z bułką tartą).
Ale dziś rano na wadze mały sukces - 67,5
-
Waga stoi
Cześć
Moja waga stoi - 68 kg. Najważniejsze, że nie przybyło. Ale tłuszcz naprawdę spada - dzisiaj 34,9 % Takiego wyniku jeszcze nie miałam (od kąd mam wagę - bo wcześniej to nie wiem ile było).
Tak więc: Pierś do przodu i walczę dalej. Na śniadanko: 2 kromki chlebka chrupkiegi z mozarellą i bazylią i odrobiną oliwy z oliwek. Mam jeszcze jabłuszko ale to potem. No i rano wypiłam sok długowieczności z(sok żurawinowy z siemieniem lnianym), przed śniedaniem woda z cytryną. Mam jeszcze do wypicia 8 szklanek soku żurawinowego.
Zdaje się, że tyma razem mi się uda. Najważniejsze, że już głód mi tak nie dokucza.
No i oczywiście wczoraj poćwiczyłam - pół godziny (bo Oliwię juz musiałam położyć spać) yogi.
Czuję się świetnie.
U nas dzisiaj ptaszek pięknie piptiliptał WIOSNA
Pa
Ps. Ciekawa jestem czy ta moja linijeczka się wreszcie pokaże
Jes, jes, jes
-
popołudnie
mój dzisiejszy jadłospis dotychas wyglądał tak:
rano jodurt naturalny z miodem i ziarnami + ok 2 łyżki płatków owsianych
na 2 śniadanie kanapka z chleba rzaowago (niestety z pasztetem, bo nic innego w lodowce nie było)
jabłko
jeszcze jedne jogurt naturalny, tym razem bez dodatków
1 l. soku pomidorowego.
Czeka mnie dziś jeszcze talerzyk zupy jarzynowej i jeszcze coś - może jabło lub pomarańcza, zobaczymy.
Dziś nie poćwiczę, za dużo spraw mnie jeszcze dziś czeka, ale jutro powinno się udać.
-
Jak tak nagrzdulę sie tego soku żurawinowego to i głodu nie czuję.
Już nie pamiętam żebym tak mało jadła. Rano zjadłam dwie kromki chrupkiego pieczywa z serem, w południe jabłko, w domu mam zamiar zjeść pierś kurczaka (niestety panierowanego) z jakimś warzywem. No może jabłuszko i KONIEC
No i poćwiczę 45 minutek
Ciekawa jestem wskazań wagi
Dzisiaj było: 68,5kg, 34,9% tłuszczu, 40,9% wody
Jak tak dalej pójdzie to na wiosnę kupię sobie kilka ładnych nowych ciuszków w ulubionym razmiarze 38
Pa
-
dzień 3
Dziś rano było 67
Az mam ochotę zrobić sobie jakąś nagrodę, coś czekoladowego, albo smażonego - ale wiem - nie tędy droga
-
Moni - Tobie chyba ten serniczek pomógł.
GRATULUJĘ
A u mnie zastój. Organizm chyba wyczuł że chcę go odchudzić i robi zapasy na trudne chwile.
Waga stoi, tłuszcz podskoczył do 35,5% woda spadła do 40,4% - pewnie te ciasteczka ryżowe z odrobiną czekolady zrobiły swoje
Nic to - i tak sie nie poddam. Wiosna idzie, za tydzień jadę na konie!!!!!!!!!!!
-
Wczoraj zjadłam spagetti. To nie był dobry pomysł..
Waga podskoczyła.. Tłuszcz tak jak wczoraj 35,5%, woda też 40,4%
Dzisiaj muszę przystopować.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki