Wątek: dieta ''fai da te'' czyli wszystkiego po trochu

witam
nacieszam sie Dante , niestety jutro rano o 4 znow wylatuje, tym razem do Frankfurtu, wiec dlugo sie nim nie naciesze ... ale wraca w sobote, wiec moze...
odpowiadam na pytania :
agassi, nie wiem ile mam stopni, bo w zimie Dante jak spuszczal zaluzje to termometr rozwalil .. ale pare stopni wiecej niz w Pl, strasznie duszno jest... dzis siedzimy w domu z klima zalaczona, bo na dworze za goraco... ...
a co do tego ''wloskiego w 30 dni'' wg mnie jest swietny, mi sie jakos nie nudzil, pamietam, jak w klasie maturalnej jezdzilam autobusem do szkoly, to zawsze uczylam sie slowek ...
aniu, jak dla mnie ten ''Wloski w 30 dni'' to najlepszy samouczek, mam jeszcze takie z francuskiego i z hiszpanskiego i walcze
catti, trzymam kciuki za zdanie prawka w 1 terminie , a kiedy masz egzamin?? ja to ostatnio mam codziennie wlasnie diete ''od jutra'' ...
espresso, moja rozrywka tez bylaby jazda autem, ale jakbym miala w aucie klime, bo jak narazie to jestem zmuszona jezdzic starym rozsypujacym sie unem ... nowe auto planuje na poczatek nastepnego roku, wtedy salony beda pozbywac sie aut z tego roku z 20%rabatem
forma, ja juz sie wzielam za hiszpanski, jak juz sie naucze hiszpanskiego to zostal mmi jeszcze francuski , a pozniej sie zobaczy... jak narazie to jako tako znam angielski i niemiecki

e tam, i tak jesteś poliglotką

giul, właśnie napisałas pierwszego posta na 100 stronie

no właśnie gratuluję 1oo stronki

i naciesz się swoim chłopaczkiem skoro znów wyjeżdża
biedactwo <przytul>
ciężko macie, bardzo ciężko <głaszcze>

ale w końcu to się jakoś unormuje? czy narazie się nie zapowiada?

ja właśnie wypiłam piwsko na kolację no i tym sposobem mam 15oo kcal

o qcze, to juz setka ...
no ladnie
ale jak ktos popatrzy na tickerka to pomysli, ze przez te pare miesiecy nic nie robilam
dzis obudzil mnie.... upal ...
Bosze, dawno nie bylo tak goraco jak dzis... ..
za chwilke zrobie sobie jakies sniadanko, chyba 2 wasy z serkiem+jajko na miekko, albo mleko+musli.. jakas niezdecydowana jestem...
pozniej ide sie wykapac, potem na targ po warzywa+owoce, potem zaplacic pare rachunkow... potem wymienic kola w aucie... a potem to mam nadzieje, ze juz sobie odpoczne ...
a wieczorkiem moze pojdziemy na pizze bo dawno nie jadlam i mam wielka ochote..
grzeszny dzien

Dzień dobry!!!
Oj to rzeczywiście smutno. Ledwo przyjechał a juz musicie sie żegnać... Mi się ten samouczek na pewno nie znudzi bo ja juz od paru dobrych lat baaardzo chcę się nauczyć włoskiego. A teraz mam czas! Więc jak tylko będzie kasiorka to sobię kupie co trzeba! Strasznie mi sie podoba włoski Żaden język nie jaest moim zdaniem taki melodyjny i piękny Nio ale to kwestia gustu A jak u Ciebie z jedzonkiem??
MIŁEGO DNIA!!!

acha, zapomnialam dodac,ze dante juz sobie pojechal ...
ale moze wroci w sobote

Oj to zabiegana dziś bardzo będziesz A pizza- mmm nie żałuj sobie

aniu, ostatnio do mojefgo jedzenia pasuje tylko to:
niby nie jem jakos max duzo ale kolo 1500-2000 wychodzi...
musze sie przyprowadzic do porzadku i to porzyprowadzenie siebie do porzadku nastapi dzis, jesli na pizze nie pojde...

Przy 2000 kcal tez schudniesz jeśli to będą zdrowe kalorie

Na początek GRATULUJE STÓWKI !
Podziwiam Was, że dajecie rade być razem na odległość. Mojego męża od niedzieli nie ma i mi się już tęskni... Często musicie się tak rozstawać?