-
U mnie dzis w miare. Moze dlatego ze jest post. Ale mam wieczorem skoczyc na piwo wiec nie wiem co to bedzie. Ten moj plan jest calkiem dobry tylko szkoda ze wykonuje z niego te 100 brzuszkow dziennie oraz masaz szorstka gabka. A reszta...
Jutro pojde na rower to bedzie lepiej. Poszlabym dzis ale mam mnostwo rzeczy do posprzatania i jeszcze mam upiec ciasto Kurde swieta trwaja trzy dni a bedziemy miec 3 ciasta. Heh tragdeia. Mam nadzieje, ze ich nie zjem. Dobra spadam i nie przejadac mi sie!!!!
-
moja waga - no pilnuje sie, ale nie glodze, wiec stoi
caly tydzien siedzialam w pracy przy biurku po milion godzin i pilam soki marchwiowe, jadlam jablka, salatki i te inne... wczoraj byl duzy pracowy obiad, ale wieczorem silowni kupe. jest ok. wieczorem nie jem przede wszystkim. pije za to mnostwo herbaty i voli light - nie bardzo zdrowej :P
a swiat sie troche boje, bo to jednak rodzinny obiad, rodzinna kolacja, poczestuj sie ciastem, tym, tamtym, smamtym. ale mam nadzieje wytrzymac.
niestety sadze, ze w moim przypadku ciast najlepiej nie brac w ogole do ust, bo matka mojego dotychczasowego sukcesu jest dobry kod w umysle - slodkiego i macznego nie tykamy. jak sie kod zmieni, bo jedno drugie male odstepstwo i "ciasta tylko kawaleczek", to sie moze wszystko posypac.
a pieczywo... taka poranna jedna bulka mi chyba nie szkodzi. ale na wszelki wypadek bede sobie na nie pozwalac tylko czasem i najlepiej wtedy, kiedy mam wieczorna silownie w planie.
w ogole pilnuje zeby jesc sniadania porzadne i tak kolo 15-16 porzadny obiad (bez ziemniakow, makaronow itepe), bo wtedy wieczorem sie juz nie chce
giulietta - a czy waga jest dobra - jest juz ok, 54-55 mniej wiecej
choc 52-53 byloby idealem
gdzie niegdzie sa jeszcze tluszcze - tylek, gora ud, dol brzucha
rzezba akurat jest good - kiedys przez pare lat trenowalam na silowni,
teraz od 1,5 mies co drugi dzien przynajmniej cwicze, wiec miesnie juz wyszly na wierzch.
tylko te ostatnie buly sa do spalenia, ale sie spali some day...
-
Wesołych Swiąt
-
hejka giuli, widzę, że jednak ograniczanie węgli jakoś idzie ale uważaj z dodawaniem, bo ja miałam problem
dziś juz zjadłam kilka kromek chleba, ale co mi tam, zjam mniej na kolację, poza tym, w moim przypadku żadne diety nie działają, bo na dłuższą metę nie da rady, ale tobie życze powodzenia i nie poddawaj się stan ketozy jest miły, co?
-
od rana przeprowadzka ...
wlasnie zrobilismy sobie przerwe... a w przerwie obiadek - salata+tunczyk+mozarella+pomidor+oliwki+oliwa z oliwek+ocet balsamiczny ...
pozniej znowu przenoszenie kartonow a od 19 do 23 - praca ...
powracam do mocnego ograniczania wegli...
zmienilam chlebek.. nie wiem jak sie ten nazywa, jest mocno brazowy (taki czekoladowy) zbity i ''mokry''...i kwasny... w kazdym badz razie po 1 kromeczce jestem syta... ale nei mam pojecia ile moze miec wegli...
wiec to sniadanie... na obiad znow warzywa+ rybka lub+kurczaczek
kolacje bede jesc raczej bialkowe jakis ser pokrojony z pomidorkiem.. albo jogurt
wczoraj kupilam sobie biala czekolade ... ale rozdzielam ja sobie.. - codziennie po 2 kostki
a tak poza tym to jestem strasznie zabiegana...
xixa, ja sprobuje jeszcze wytrwac w niejedzeniu wegli, bo mam jeszcze tylko 4 kg do zbicia...
limecia, co do planu wiosennego, to mi wychodzi te 100 brzuszkow wlasnie, ta rekawica i pol godziny pilatesa dziennie.. nie jem jakos strasznie duzo.. ale waga stoi... musze skonczyc z weglami bo zauwazylam, ze jak nie jem wegli, waga szybko idzie w dol... jak zaczynam jesc wegle, to sie stabilizuje, ewentualnie idzie 0,5kg w gore..
oliveira dalej walcz o siebie
trzymajcie sie
-
nie, no to forum ciągle nie ma do mnie zaufania jak tylko napiszę wiadomość, już mam nadzieję, że wyślę, ale nie - a ja głupia ciągle mam nadzieję i nie kopiuje do worda z tego powodu moje posty będą głupkowate
-
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
wczoraj pod wzgledem dietkowym, to nie byl jednak najlepszy dzien...
z powodu przeprowadzki udalo mi sie zjesc tylko 1 kromke chleba rano, pozniej w poludnie salatke, a wieczorem juz nie mialam czasu i sie dopchalam czekolada biala ...
dzis juz jestem po sniadanku - kromeczka(CZY KTOS MI POWIE JAK SIE NAZYWA TEN CHLEB???-ciemnobrazowy,mokry,ubity z ziarnami )z twarozkiem
od11do 13 jestem na lodach, pozniej ide na obiad do mojego chlopaka siostry, a pozniej od 16 do 23 znow lodziarnia... co za dzien...
wczoraj przez ta przeprowadzke nie udalo mi sie zrobic pilatesa, ale mysle, ze znoszenie ciezkich kartonow z 3 pietra i wnoszenie ich na 1 pietro wystarczylo
hm.. co by tu dzisiaj ubrac..
myslalam o rajstopach w kwiatki, spodniach przed kolano ... ale nie wiem co z bluzka ..
cale szczescie, ze jeszcze ponad godzina zostala...
to lece ..
jeszcze raz WESOLYCH SWIAT
-
oj dziewczyny.,..
znow musze was zmartwic...
znow nie za dobrze..
sniadanie - 1 kromka chleba z twarozkiem.. na obiad nie mialam czasu to zjadlam paczke chrupek kukurydzianych o smaku serowym... (tylko to mialam pod reka... ).. popoludniu loda.. wieczorem kawalek pizzy.. jak wrocilam do domu - troche wedzonego lososia ..
niedobrze.. niedobrze...
od jutra eliminujemy slodycze .. bo waga rosnie i chyba bede musiala zmienic tickerka z 56 na 57 albo 58
zalamka
-
giuiletta te dodatkowe kilogramy na wadzę to pewnie z powowdu @, bo przed to można przybrać nawet z 2 kilo (ja w tym czasie zazwyczaj malutko chudne np. 0.2 kg), więc nie dramatyzujmy Ale ze słodyczami to masz rację - zero słodyczy Ja też trochę ich pochłonęłam przez święta, jeszcze resztki leżą w dużym pokoju, ale muszę być twarda (bo i tak już ciut skubnęłam szarlotki ). Nie załamujmy się, głowa do góry, będzie lepiej
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki