Wątek: dieta ''fai da te'' czyli wszystkiego po trochu

heheh, giul: u mnie też nie jest tak różowo. żałujcie, że dzisiaj nie było Was, pani sprzątała, jacyś panowie robią jedną łazienkę, inni dachówki przywieźli, inni cement
stała taka wielka ciężarówa, że nie było gdzie zaparkować, masakra totalna. hałas, zamieszanie...
i tak jest od dwóch lat. non stop. a końca nie widać

giuli, ty jesteś na 1000?

no... podobno ... ale czesciej na 1200-1300 plus co jakies 2 dni 30 minut biegania, bo jakos codzennie mi nie wychodzi...
a dlaczego pytasz ???
(cos sie wolno chudnie na tym tysiaku... nie to co niskoweglowodanowa )

ja tez jestem na tysiaku choc zdarzaja sie dni kiedy nie dobijam;P ale staram sie

zjadlam juz sobie kolacyjke - salatke i troche melona.. mam nadzieje, ze do 21 sie strawi

jasne ze sie strawi do 21 sporo czasu jeszcze;P

ja zjadłam grochówkę z paczki pyszna
(dla mieszkających w Polsce: polecam zupy profi, w takich saszetkach. grochówka akurat ma sporo kcal, bo ponad 5o w 1oo ml, ale inne mają ok. 3o i są pyszne!)
i kawałek chałki. jej, taki mały kawałek, a miał 1oo kcal więcej nie jem chałki!

w zasadzie chyba nigdy wczesniej nie kupowałam, ale mój chłopak wciąż ją je i mi smaka zrobił bo kurde pyszna jest

jezuuu jak ja dawno nei jadlam chałki:/ fakt pyszniutka jest i jescze jak sie ja posmaruje maselkiem ehhh pycha;P

U mnie w gruncie rzecz też nowe osiedle ..
Kiedyś miałąm za oknami piękne topole (wnerwaiały mnie tylko te pyłki co latały xD ) i wieeeelka zieleń. Z psem mogłam pohasac, pospacerować, usiąśc w trawie i niczym sie nie przejmować.
A teraz to mi już trzy bloki pod nosem wybudowali .. I od 6-7 wiercą, drą paszcze i spać nie można. Pełno kurzu, sytropianu lata eee

Ja chce mieszkać w domku na odludziu

A jak mam koło siebie taką wielką łąkę, mimo, że mieszczkam w normalnym osiedlu, zresztą do parku mam 2 kroki A Tychy to wogóle zielone są