-
Oooo tak, jak tylko mam się zabrać za pisanie (wcześniej tak mialam z uczeniem się) to od razu stwierdzam że jest tyle ciekawych rzeczy na necie do przeczytania i mogłabym odwiedzić kilka osób a pozatym można nawet posprzątać w pokoju no i oczywiście JEŚĆ, JEŚĆ, JEŚĆ Ja ze swoją pracą raczej się nie wyrobię na czerwiec ale sama świadomie to zawaliłam. Studiuję geografię, wiem żałosny to kierunek.
Mój nick zawsze można skrócić do Anka.
Czyżbyś jadła z nudy?? Napady każdemu się zdarzają, ale nie wolno się przez nie poddawać.
Kuźwa i znowu siedzę na forum zamiast pisać !!!!!!!!!!!!!!!! wrrrrrrrrr
-
Tak jak ja i jeszcze na gg siedzę. :P
Ja studiuję socjologię. Dlaczego geografia żałośnie brzmi? Moim zdaniem to bardzo ciekawy kierunek, mam kilku znajomych.
Co do jedzenia, to może nie tyle z nudów, co "zajadam" smutki bardziej... Dziś to miałam kryzys po pierwsze, bo jestem, już zmęczona tym pisaniem i niewyspaniem, a po drugie, od pół roku czekałam na koncert Kultu, miała do mnie przyjechać przyjaciółka z Rzeszowa na weekend, żebyśmy poszły razem... No i nie przyjedzie i bardzo mnie to zmartwiło...
Nie poddam się, nie po tym co już osiągnęłam. Może to spowolni moje chudnięcie, ale nie spowoduje, że rzucę dietę! Potrzebuję czasu, by dojść do ładu z tym moim objadaniem się, ale już jest dużo, dużo lepiej, niż było kiedyś. Więc nie zamartwiam się, bo to tylko wyjdzie mi na gorsze. Co nie oznacza, że nie jestem na siebie zła. Jestem. Nie mogę więcej dopuszczać do takich sytuacji. I muszę się bardzo postarać!
Ale teraz już wracam do pisania. Chociaż już mnie wszystko boli...
-
Wiesz z tymi studiami to chodzi o to, żeby były nie tylko ciekawe ale także żeby dawały jakieś perspektywy pracy.
W takiej sytuacji łatwo o pofolgowanie sobie, ale nie poddawaj się.
Jeśli tak bardzo zależy ci na kocercie to idź z kimś innym a w ostateczności sama, chociaż wiem że pójście samemu to tak trochę nie bardzo. No ale wybór już należy do ciebie.
-
Baby do pisania prac mgr. Rok temu tez mi sie nie chciało i przesiadywałam na innych forum. Bimbałam cała zime iświęta, a potem goniłam, by sie obronic pod koniec czerwca. Da sie, da grunt to miec plan co chcemy pisać i zebrane materiały, ja z tym miałam gorzej, bo temat sobie wymysliłam pokręcony. Kończyłam politologie, a pisałam prace na wydziale dziennikarstwa :P
Pozdrawiam
-
-
Wiesz Aniu, co do perspektyw pracy to po każdym kierunku może być cięzko... Ja jestem przerażona tym, że już niedługo będę musiała pracy szukać... Tak bym chciała w Kraku zostać...
Agalihgt, ja materialy mam i badania mam zrobione i już własciwie tylko pozostało wyciągnąć wnioski, skończyć rozdział i napisać zakończenie, ale już się wypaliłam chyba:/
Temat,który mnie facynował teraz przyprawia mnie o mdłości... A pretensję mogę mieć tylko sama do siebie-bo sama go wymyśliłam.
Dobra, znikam
A jeszcze- zapodałam sobie dziś taką dawkę ruchu, że chyba odpokutowałam wczorajszy kryzys
Buziole:***
-
Też jestem przerażona tym, że niedługo koniec mieszkania sobie w akademiku i życia na garnuszku rodziców i ze stypendium. Widzę że tobie też podoba się Kraków. Chciałabym w nim zamieszkać po studiach, ale nie wiem jak to będzie.
Mnie w zasadzie też została już część syntetyczna do zrobienia plus wnioski.
-
No i masz! Dałam się wyciągnąć na wybory super studenta! No nie mogłam odmówić - mój kolega był jednym z kandydatów. Przegrał niestety...
Wypiłam piwo...
Ale już wróciłam i teraz grzecznie przesiedzę całą noc nad tym nieszczęsnym ostatnim rozdziałem. Zakończenia juz nie napiszę.
A z tym piwem i tak wyszło niecałe 1000 kalorii, bo nie miałam dziś głowy i czasu by jeść...
-
-
Witajcie kobiety!
Na wstępie dobra wiadomosc: 75,5kg
Ale zaniedbałam się przez ostatnie 2 dni... Kawa i najwyżej dwa posiłki i to w biegu, nie do końca zdrowe i takie jak trzeba... CZas mnie gonił, pisałam i pisałam, wczoraj wyszłam na piwko, spałam 4 godziny... Eh... Ale od jutra już wszystko będzie normalnie
Dziś się relaksuję i w ramach nagrody za dobrze zrobioną pracę zajadam właśnie kisielek truskawkowy
Muszę tylko trochę posprzątać w pokoju, a potem to już tylko spać, spać i spać !!!
Skonstruowałam dziś przepyszne danie ze szpinaku, marchewki i fety. Mmmmniammmm Lunbię eksperymenty w kuchni
A co u Was? Jak Wam idzie????
Wielki buziak
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki