Hej yuki127, widzę, że Ty już masz sporo kilgoramów za sobą. Gratuluję
Dzięki za kciuki, na pewno się przydadzą.Ja też trzymam za nas Buźki
Hej yuki127, widzę, że Ty już masz sporo kilgoramów za sobą. Gratuluję
Dzięki za kciuki, na pewno się przydadzą.Ja też trzymam za nas Buźki
Jejku to Sb to normalnie mnie wychudziło
Trzymam kciuki za Ciebie i pozdrawiam wiosennie, miłego dnia i dietkowanie, bo aż samo mnie nosi na dwór..spacerki i inne takie
Mój wątek: Armida wita wiosnę .
Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.
Cel na 1.08.2014:
Trzymam kciuki za powodzenie Na pewno sie uda. Ja startowalam z kilograma nizej, ale tez docelowo chce miec 2 kg mniej niz Ty, wiec w sumie podobnie
Hej
Dzięki za wsparcie Jak to miło gdy się tu zagląda i widzi, ze kogos obchodzą moje zmagania z kilogramami
armida wiosna faktycznie sprzyja, ciągnie na dwór, na rower, na spacer! I w ogóle jakoś tak radośnie się zrobiło. Te ćwiczenia też mi pomagają zachować dobry nastrój. I jestem pełna optymizmu I te kwiatki śliczne
Rany armida Ty już 19kilo zrzuciłaś!! Pozazdrościć!!
Dziś wróciłam wygłodniała z zajęć! Zrobiłam sobie górę surówy na kolację. ale się najadłam!!! I miałam trochę wyrzuty sumienia, więc sprawdziłam dokładnie ile kalorii zjadłam. I co się okazało??? Wsumie z całego dnia wyszło niecałe 1020kcal!!!! Taka surówka, którą się zapchałam miała mniej kalorii niż jedna drożdżówa, po której zazwyczaj miałam ochotę na następną.
Przyniosłam do domu dwie siatki warzyw: kapusta, marchewka, por, seler, cebula.Jest dobrze
Ale to dopiero 3 dzień. Żeby nie zapeszyć
ziutkaa kibicuję Ci z całego serca. Za Toba już 3 kg! No no !
Oj, żeby mi ten zapał nie minął!!!
Stopniowo zamierzam ograniczać pieczywo... Kiedyś już żyłam na chrupkim, którego kromka wg opakowania miała 13kcal i dobrze było. Ale na razie jeszcze chyba za wczesnie. Na razie jeszcze jem razowiec.No cóż, nie od razu Kraków zbudowano
padam po spacerkach...
Jak bedziesz zyla na sałatkach a nie na drożdzowach to też szybko zgubisz zbedne kilogramy
Ostatnie 5 to zasługa SB..sama byłam w szoku
Mój wątek: Armida wita wiosnę .
Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.
Cel na 1.08.2014:
Kituś cudowny!!!! Uwielbiam koty! Stęskniłam się za moją kocurką...
Musze chyba poczytać o tym SB, bo przyznam szczerze, że nia mam pojęcia co to...
Porażka... Załamałam się... Żyłam sobie w błogiej nieświadomości, a dziś zakupiłam wagę... no i okazało się... 80kg
Czyli od ostatniego ważenia przytyłam więcej niż myślałam... No cóż... Przede mną 20kg do zrzucenia.
Dziś 4 dzień diety. Za mną już ćwiczenia poranne i dłuuugi spacer.
Humor mam trochę popsuty przez tą wagę.
Ajajaj...
Nie ma tego złego,co by na dobre nie wyszło
Podołowałam się, powkurzałam, ale doszłam do mądrego wniosku, że to nie koniec świata. Po prostu 2kg więcej do zgubienia, a zatem trzeba intensywniej nad sobą popracować. Mowy nie ma, żebym z jakichkolwiek powodów odpuszczała codzienne ćwiczenia poranne i wieczorne. Choćby się waliło i paliło. W dodatku pomału zacznę zwiększać ilość powtórzeń. Zaczęłam od 10, bo bałam się zakwasów. Juz nie raz tak miałam, że po 1-2 dniach, gdy rzucałam się do ćwiczeń na drugi dzień nie mogłam się ruszyć i w rezultacie nic nie robiłam przez następny tydzień. Ale teraz juz dziś 4 dzień ćwiczen, więc od jutra mogę zwiększyć dawkę ruchu Jutro tez na pewno czeka mnie wiecej spaceru, bo zajęcia mam dwa razy dalej od akademika niż we wszystkie inne dni.A może wsiądę już na rower? Tylko musze dziś pogodę obejrzeć, żeby nie lało.
Zjadłam już dziś 1143kcal, a więc koniec na dziś. Tylko czy wytrzymam...? Piszę rozdział pracy mgr, więc znowu posiedzę długo...Nic to, będę próbowała ratować się herbatą.
Mama dziś namawiała mnie na kupno nowego ciucha. Taaa... Ale nie chciałam psuć sobie humoru poszukiwaniem odpowiednio dużego rozmiaru, przymierzaniem i oglądaniem w lusterku moich wałków... Zamiast tego kupiłam tą nieszczęsną wagę. Schowałam na szafę. Nie wejdę na nią do następnego wtorku. Może będzie efekt.
:P
Eh, wracam do mgr...
Witam wszystkich a przed wszystkim gospodynię wątku!Ja już raz odchudzałam się na tym forum i z ponad 80 schudłam do 65 przez krótki okres czasu!Więc myślę że 1 lipca to Ty śmiało przywitasz z 15 kg mniej!!!!!!!
3 tygodnie temu ważyłam 74,3 a dziś ważę 67 czuję się super i nie chodzę po ziemi...unoszę się nad nią przede mną walka jeszcze o 10 kg mniej!I to nie do pierwszego lipca....a wtedy ma ślub ale muszę te 10 kg(usatysfakcjonowałoby mnie i 7 mniej )zrzucić do połowy a najwyżej końca maja ale napewno się uda!Przy takiej motywacji i odwiedzaniu forum nie może się nie udać!
Ja też miałąm takie przeżycia z kupnem wagi.......wiem jakie to rozczarowanie........ale teraz ona będzie Twoim małym motorkiem napędowym by nie dać się słabościom!Wierzę,że zarówno Ty jak i każda z nas osiągnie swój cel......i trzymam kciuki że go nie zepsujemy
Pozdrawiam serdecznie i ostrzegam że będę Cię odwiedzać!I starać się dopingować!
Hej xarolino
Wielkie dzięki za odwiedziny i za wsparcie. Super, schudłaś ponad 15kilo tutaj!!Byłoby super gdybym i ja do lipca zrzuciła 15kg, albo chociaż z 12, ale może lepiej nie bedę się za bardzo nastawiać... Chociaż jak przeczytałam Twój pościk, to jakoś tak mi się lepiej zrobiło, weselej i pewniej się poczułam. Potrzebuję dopingu, bo o załamkę u mnie bardzo łatwo niestety... Zwłaszcza w stresowych sytuacjach, a tych mi ostatnio nie brakuje.
Powtarzam sobie: będzie dobrze, dam radę, nie dam się. I bedę to powtarzać tak długo, aż w to uwierzę i osiągnę swój cel. Wszystkie osiągniemy
Zakładki