Mariciu piękne słowa i z tak staram sie trzymać. Doszłam do podobnych wniosków...Kochałam go, on kochał mnie...nie chciałby widzieć mnie smutna...chociaż nocami się nie da... bo chce poczuc jego ciepełko przy nogach....ale staram sie trzymać...wiąże się to bardzo z nie myśleniem o nim...bo gdy myślę o tym słodkim spsiaku, to każde miejsce w domu wywołuje ucisk w gardel...
Zakładki