-
Witam WAS moje SŁONKA !!!
Dziś u mnie nie pada, ale jest straszny wiatttrrrrrrr ...., byłam sobie pobiegać dziś o 6.00, i potem pod prysznic .... ale czad ..... no i podkusiło mnie , żeby wejśc na wagę ....... 57.9. Coś ta waga mi za szybko leci. Nie wiem, czy mam się martwić . Z jednej strony się cieszę. . Ale i tak suwaczek przesunę pod koniec maja, bo wtedy powinnam już zakończyć dietę.
nusiaaa - gdzie Ty się nam podziewałaś?
16 kg to dużo, ale nie widać na tych zdjęciach co umieściłaś, że masz za dużo kilogramów. No i nie masz za co przepraszać, od tego jesteśmy, żeby tu narzekać i słuchać. Buziaczki dla Ciebie. I zaglądaj tu częściej. Wiem, że przechodzisz teraz bój z gojącą się dziurką z kolczykiem. Mamy nadzieję, że szybko wrócisz do SB.
dayna - ta 7 z której strony ?
Ja będę miała 2 miesiące na początku czerwca, chyba 5.06. Fajnie ! dayna gratulacje !!
giulietta - witaj!! Moja sylwetka przed bieganiem była, w sumie, normalna, ale zawsze się przejadałam i miałam duży brzuszek. Na szczęscie nie miałam boczków. I do tego jeszcze pyzata buzia. Wszyscy mi dokuczali z tego powodu. No i zaczęłam biegać - na początku po kryjomu, bo się wstydziłam, a potem, gdzies pod koniec Technikum, juz tak na poważnie - tzn. prawie wszyscy w okolicy wiedzieli. Z biegiem czasu zaczęłam nabierać mięśni, tzn. zamiast tkanki tłuszczowej pojawiły się mięśnie. Wiadomo, że podczas biegania używasz wszystkich mięśni. Nogi mam umięsnione, i chyba dlatego mam z nimi największe problemy - żeby schudły. Waga niewiele się zmieniła, bo nie miałam swojej 5 z przodu. I nie mam dużych problemów z celulitem. Jest mały, ale tak bardzo go nie widać. Nie krępuje mnie. Podczas studiów zebrałam kilka osób do biegania. Tak więc biegałam z grupką dziewczyn, zawsze to nas mobilizowało, żeby wstać rano. Teraz też biegam, ale...... właśnie .... ale. Uważam, że nie można biegać codzienne, bo to wykańcza organizm. Przy większym wysłku spalamy więcej kalorii, a co za tym idzie musimy więcej "pochłonąć" (dlatego nie schudłam tak bardzo wtedy). Organizm musi odpocząć, dlatego biegam 2 - 3 razy w tygodniu. Po bieganiu robię zawsze ćwiczenia rozciągające, zaczynając od "kręcenia głową", a kończąc na rozciąganiu nóg (czyli z góry na dół). Moja sylwetka - nie chwaląc się - jest wysportowana, dlatego gdybym dążyła do wagi 53-54 musiałabym zrezygnować z jakiegokolwiek wysiłku, bo wiadomo mięśnie też ważą.
Mam nadzieję, że coś Ci pomogłam. Uważam giulietta, że lepiej być wysportowaną i ważyć więcej, niż "churlakiem"- nieuprawiającym żadnych sportów i ważyć mało.
Wierzę w zasadę "W zdrowym ciele, zdrowy duch"
I nie wyobrażam sobie życia bez jakiejkolwiek sportu. Jestem wierna bieganiu. Pomaga zrzucic zbędne kilogramy, ale nie można za bardzo przeciążać organizmu
Buziaczki dla WAS <cmok>
-
hej, wlasnie zrobilam sobie mala przerwe w nauce, bo oczy mnie zaczely troche bolec..
z tym bieganiem, to mi najbardziej zalezy na zrzuceniu nadmiaru z bioder i tylka , brzuszek mam raczej plaski, talie waska i wlasnie najbardziej dokuczaja mi biodra, uda i posladki..
cos do cellulitu, to tez mam niewielki, ale jakos mi to nie przeszkadza, zima zakupilam taka rekawice do masazu pod prysznicem i pomogla, teraz lwasciwie, to cellulit widac tylko jak scisne skore palcami
faktycznie, cos szybko ci leci ta waga
ja ostatnio mialam nawal spraw na glowie i nie pilnowalam sie za bardzo...
a wracajac do biegania, to wydaje mi sie, ze cos do niego trzeba dolozyc, bo przy samym bieganiu biodra,uda i tylek raczej mi nie''zleca'', co ty na to??
pozdrawiam i gratuluje spadku wagi
-
ja jeszcze jeżdżę rowerkiem codziennie, przynajmniej ok. godzinki
-
matematyk widzę że humor lepszy bardzo się cieszę :P u nie tez znaczna poprawa
heh zebym ja nie była tak leniwa Tobie tylko pozazdroscić kondycji skarbie :P
nusiaaa- heh ja przytyłam od liceum 20 kg w tym 10 kg powoli zmiana trybu życia, tabletki itp a drugie 10 skutek 2 -3tyg. diet w każde wakacje dlatego teraz się cieszę,że tak długo wytrzymuje na diecie i wolniej chudnę aby nie za wolno
POZDRAWIAM RADOŚNIE I SŁONECZNIE :P
-
Minewro 20 kg. Jejku, to ja tu trzymam za WAS kciuki. Dziewczyny nie dajcie sie kilogramom.
Bilans:
0.00-12.00:
- 2 gruszki dojżałe,
- 1 jabłko,
- 1 pomarańcza,
- 1 grejfrut,
razem: 257 kcal;
12.00-16.00:
- sałata lodowa, pęczek szczypiorku, brokuły i kalafior gotowany, pomidory 2, ogórek
surowy, szparagi z puszki, kapusta czerwona, marchewki 2,
razem: 283 kcal;
16.00-20.00:
- 16.30: tuna, pokrojone pomidory i ruccola (ale ta rukola zaczęła mi smakować ),
3 ząbki czosnku - 202 kcal,
- muesli i kakao - 360 kcal
-
Witajcie MOI KOCHANI.
U mnie dziś rano padało, ale widze , że zaczyna się przejaśniać. Może cos będzie z tej pogody.
Przesyłam buziaki dla "RANNYCH PTASZKÓW"
-
he he matematyk ja właśnie zapomiałam,że ty tak wcześnie wstajesz :P ale się zdziwiłam
pisałam u siebie u mnie właśnie nieciekawie i nie zapowiada się,zeby się poprawiło z pogodą raczej pogorszy mam nadzieje,że nie zmoknę
udanej soboty zyczę, żeby to słonko się pokazało i humor był jak najbardziej pozytywny :P
buźka :P
-
Minewro dzień kiepski pod względem pogody, pod względem nauki i diety - rewelacyjny
0.00-12.00
- 1 jabłko,
- 2 gruszki,
- 1 grejfrut,
- 1 pomarańcza,
razem: 244 kcal;
12.00-16.00
- brokuły gotowane, kalafior gotowany, szparagi z puszki, pomidor, sałata, kapusta
czerwona, szczypiorek, marchewka, pieczarki ze słoika, fasolka zielona,
- orzechy włoskie;
razem: 382 kcal;
16.00-20.00
- muesli z mlekiem 2x300 kcal;
Jutro rano bieganie - godzina 6.00 - niezależnie od pogody i jutro sie mierze
-
No to czekam jutro na rezultaty pomiarów
-
WITAM W TEN PIĘKNY NIEDZIELNY PORANEK
Juz po bieganiu, po prysznicu, no i po mierzeniu : 172/86/66/93, udo=54/54.5.
Wiecie jak się cieszę !
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki