Strona 34 z 43 PierwszyPierwszy ... 24 32 33 34 35 36 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 331 do 340 z 425

Wątek: Wiosna przyjdzie ze mną ...

  1. #331
    Guest

    Domyślnie

    Ojj Minewro dziękuję, że jesteś tu. Dzień jest straszny dzisiaj. Na humor mi tak padł, że sama sie sobie dziwie jaka ze mnie "ponuraka".

    Ja najwięcej mam problemów z udami, nie lubię jak i się ocierają. Mam to po mamie, ona tez zawsze miała z tym kłopoty, no i ma
    Po spodniach juz sporo widac, że schudłam, bo jak ubieram świerze popraniu to już są luźne . Naprawdę jest z czego się cieszyć

  2. #332
    Awatar Minewra
    Minewra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-02-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    dzisiaj mnie też to męczyło chodziłam jak potepieniec ale POPRAWIŁAS NIESWIADOMIE MI HUMOR zainicjowałaś moje przyjrzenie sie bliżej swojemu odchudzaniu- to co zobaczyłam troche mnie ruszyło i naładopwało nową energią więc i humor od razu lepszy :P

    ehh uda u mnie to samo za to ramiona w miare wąskie i dziwnie to wyglada jak się źle ubiorę

    pewnie,że są powody do radości za tobą juz ta 6 parszywa!!!! :P

  3. #333
    Guest

    Domyślnie

    Przyznam się, że ta 6 to mi się ciągnęła od początku Technikum, przez studia i treaz ja dopiero widzę i czasami wchodze kilka razy na wagę, czy "dobrze widzę"

  4. #334
    Awatar Minewra
    Minewra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-02-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    oj to rzeczywiście musi cieszyć- ja do ogólniaka juz na pewno nie dobiję nawet bym nie chciała ale 55 bym nie wzgardziła chociaz mi ta cyfra wydaje się nierealna dlatego na suwaczku 57

    a internet mam nadzieję,ze będziesz miała wiem,że jak wyjade to u mnie też będzie z tym kłopot ale zwariuje na dłuższa metę jak nie bede miała.

  5. #335
    Awatar armida
    armida jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-09-2005
    Mieszka w
    Sopot/ Olsztyn
    Posty
    793

    Domyślnie

    U mnie też deszcz.. deszcz.. deszcz.. no ale sie nie damy

    Troszkę prywatnego słońca przesyłam


    Wierzę że wszystko się ułoży.. dobrym ludziom nie może dziać się krzywda ot tak sobie :* :* :*
    3maj się i przesyłam buziaki!
    Mój wątek: Armida wita wiosnę .
    Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.

    Cel na 1.08.2014:

  6. #336
    Guest

    Domyślnie

    .... ja bez WAS jak bez ręki ..

  7. #337
    nusiaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jateż chcę 5... Chcę 5 z przodu buu... W gimnazjum było 5... Było 56kg... Przy wzroście 172cm... A potem, gdy dostałam @ waga w ciągu półtora roku skoczyła 10kg w górę... Moje obrarstwo dodatkowo przyniosło mi 6kg... Rany boskie, przytyć 16 kg Dopiero teraz to sobie naprawde uświadomiłam, ułaaaa... Co z tego, że urosłam 2 cm... Ale teraz już nie chcę ważyć 56kg, bo wydaje mi się, że to będzie za mało, chociaż gdy tyle ważyłam i tam miałam wałeczki Ale w udach miałam z tego co pamiętam 50cm... Więc nóżki miałam zgrabniutkie... Ach, to były czasy hehe :P I te spodnie rozmiarów 36-38... Coś pięknego

    U mnie deszczyk padał wczoraj wieczorem, a dzisiaj szaro buro za oknem No cóż...

    Boże, ale ze mnie gaduła, przepraszam!!

    Miłego dnia i pozdrawiam :*

  8. #338
    dayna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja dzis zobaczylam 7 przed 5

    z wami jestem od 21 kwietnia.. a odchudzam sie jakos od 20 marca.. czyli bedzie juz 2 miesiace !!!

  9. #339
    Awatar giulietta84
    giulietta84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-11-2005
    Mieszka w
    Bologna
    Posty
    442

    Domyślnie

    hej, a ja znow krociotko, bo goni mnie nauka...
    matematyk, napisz cos o tym jak ksztaltowala sie twoja sylwetka podczas biegania, bo u mnie rezultaty mizerne...
    za to moge byc szczesliwa, ze znow odzyskalam te 56 kg po paru tygodniach wahania...
    milego dnia

  10. #340
    Guest

    Domyślnie

    Witam WAS moje SŁONKA !!!
    Dziś u mnie nie pada, ale jest straszny wiatttrrrrrrr ...., byłam sobie pobiegać dziś o 6.00, i potem pod prysznic .... ale czad ..... no i podkusiło mnie , żeby wejśc na wagę ....... 57.9. Coś ta waga mi za szybko leci. Nie wiem, czy mam się martwić . Z jednej strony się cieszę. . Ale i tak suwaczek przesunę pod koniec maja, bo wtedy powinnam już zakończyć dietę.

    nusiaaa - gdzie Ty się nam podziewałaś?
    16 kg to dużo, ale nie widać na tych zdjęciach co umieściłaś, że masz za dużo kilogramów. No i nie masz za co przepraszać, od tego jesteśmy, żeby tu narzekać i słuchać. Buziaczki dla Ciebie. I zaglądaj tu częściej. Wiem, że przechodzisz teraz bój z gojącą się dziurką z kolczykiem. Mamy nadzieję, że szybko wrócisz do SB.


    dayna - ta 7 z której strony ?
    Ja będę miała 2 miesiące na początku czerwca, chyba 5.06. Fajnie ! dayna gratulacje !!


    giulietta - witaj!! Moja sylwetka przed bieganiem była, w sumie, normalna, ale zawsze się przejadałam i miałam duży brzuszek. Na szczęscie nie miałam boczków. I do tego jeszcze pyzata buzia. Wszyscy mi dokuczali z tego powodu. No i zaczęłam biegać - na początku po kryjomu, bo się wstydziłam, a potem, gdzies pod koniec Technikum, juz tak na poważnie - tzn. prawie wszyscy w okolicy wiedzieli. Z biegiem czasu zaczęłam nabierać mięśni, tzn. zamiast tkanki tłuszczowej pojawiły się mięśnie. Wiadomo, że podczas biegania używasz wszystkich mięśni. Nogi mam umięsnione, i chyba dlatego mam z nimi największe problemy - żeby schudły. Waga niewiele się zmieniła, bo nie miałam swojej 5 z przodu. I nie mam dużych problemów z celulitem. Jest mały, ale tak bardzo go nie widać. Nie krępuje mnie. Podczas studiów zebrałam kilka osób do biegania. Tak więc biegałam z grupką dziewczyn, zawsze to nas mobilizowało, żeby wstać rano. Teraz też biegam, ale...... właśnie .... ale. Uważam, że nie można biegać codzienne, bo to wykańcza organizm. Przy większym wysłku spalamy więcej kalorii, a co za tym idzie musimy więcej "pochłonąć" (dlatego nie schudłam tak bardzo wtedy). Organizm musi odpocząć, dlatego biegam 2 - 3 razy w tygodniu. Po bieganiu robię zawsze ćwiczenia rozciągające, zaczynając od "kręcenia głową", a kończąc na rozciąganiu nóg (czyli z góry na dół). Moja sylwetka - nie chwaląc się - jest wysportowana, dlatego gdybym dążyła do wagi 53-54 musiałabym zrezygnować z jakiegokolwiek wysiłku, bo wiadomo mięśnie też ważą.
    Mam nadzieję, że coś Ci pomogłam. Uważam giulietta, że lepiej być wysportowaną i ważyć więcej, niż "churlakiem"- nieuprawiającym żadnych sportów i ważyć mało.
    Wierzę w zasadę "W zdrowym ciele, zdrowy duch"
    I nie wyobrażam sobie życia bez jakiejkolwiek sportu. Jestem wierna bieganiu. Pomaga zrzucic zbędne kilogramy, ale nie można za bardzo przeciążać organizmu


    Buziaczki dla WAS <cmok>

Strona 34 z 43 PierwszyPierwszy ... 24 32 33 34 35 36 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •